4 kwietnia Ministerstwo Sprawiedliwości poinformowało, że Przemysław Radzik, zastępca rzecznika dyscyplinarnego sędziów, został odwołany z funkcji przez ministra sprawiedliwości Adama Bodnara. Jak wskazano, powodem było m.in. doprowadzenie do wydłużenia postępowań w Sądzie Apelacyjnym w Warszawie, bezpodstawne zawieszenia sędziów, a także podpisanie list poparcia kandydatom do wadliwie ukształtowanej KRS. W uzasadnieniu wymieniono też toczące się wobec sędziego postępowania dyscyplinarne i karne.
To wywołało ostrą reakcję ze strony m.in. obecnej KRS. A to dlatego, że Prawo o ustroju sądów powszechnych przewiduje tryb powołania sędziów na te funkcje na cztery lata (kadencja rzecznika i zastępców miała upłynąć w 2026 r.), ale nie przewiduje trybu odwołania. W opiniowaniu jest nowelizacja u.s.p., zakładająca wygaszenie kadencji m.in. sędziego Piotra Schaba (głównego rzecznika) z dniem jej wejścia w życie. MS wyjaśniało, że w sprawie sędziego Radzika "podważa obecne rozumienie kadencyjności rzecznika dyscyplinarnego i jego zastępców, ponieważ przepisy ustawy Prawo o ustroju sądów powszechnych nie przewidują żadnej możliwości wcześniejszego zakończenia ich kadencji, nawet w przypadku poważnych zarzutów, przestępstwa czy utraty nieskazitelności charakteru". Wskazało, że w przepisach jest luka prawna, która narusza zasady państwa prawa i konstytucyjne standardy.
Czytaj: Czeszkiewicz: Odwoływanie rzecznika dyscyplinarnego sędziów będzie uregulowane>>
Jest luka, będzie rozwiązanie
W projekcie opiniowanej nowelizacji nie ma propozycji uregulowania odwołania rzecznika dyscyplinarnego. Wyjaśnia to w rozmowie z Prawo.pl Dominik Czeszkiewicz, dyrektor Departamentu Nadzoru Administracyjnego w MS.
- Rzeczywiście nie zostało to w tym projekcie zawarte, a to dlatego, że projekt jest z marca 2024 r. Jego głównym założeniem było i jest uregulowanie kwestii, które budzą największe wątpliwości - chodzi o przepisy tzw. ustawy kagańcowej, ale też np. kwestie wygaszenia kadencji obecnego rzecznika dyscyplinarnego i jego zastępców. Zresztą podobny charakter naprawczy ma również znajdująca się obecnie w Trybunale Konstytucyjnym nowelizacja ustawy o KRS, przywracająca konstytucyjny tryb wyboru sędziów/członków KRS. Jeśli chodzi natomiast o ścieżkę odwołania rzeczników, to kwestia ta jest obecnie rozważana i będziemy starali się to uregulować. Jest luka i ona wymaga uzupełnienia - mówi.
W jego ocenie zmiany powinny iść w takim kierunku, że główną rolę przy odwołaniu rzecznika i jego zastępców powinna odgrywać Krajowa Rada Sądownictwa.
Oczywiście po koniecznych zmianach przywracających jej konstytucyjny charakter. Zresztą tak też było w przeszłości. To KRS decydowała o powołaniu rzeczników. W tym momencie mamy okres przejściowy. Najpierw muszą wejść nowele o SN, o KRS. Oczywiście możemy wprowadzić zmianę do ustawy pomostowej, ale bezsprzecznie w pierwszej kolejności muszą wejść w życie przepisy dotyczące Rady - tak by można było ją na nowo kształtować i o SN, likwidujące obie "nowe" izby. Sama procedowana obecnie nowela Prawa o ustroju sądów powszechnych zakłada wygaszenie, z momentem wejścia w życie, kadencji rzecznika i jego zastępców. Następnie powinien być wprowadzony mechanizm, że skoro rzecznika i zastępców powoływać ma minister sprawiedliwości spośród kandydatów wskazanych przez zgromadzenia sędziów sądów apelacyjnych, to odwoływać też miałby minister, ale za zgodą KRS. Czasy, które mamy obecnie, pokazały, jak te przepisy powinny być skonstruowane. Nie może być takiej sytuacji, że rzecznik, zastępca rzecznika dyscyplinarnego, sam ma liczne postępowania dyscyplinarne, karne i nadal oskarża sędziów - podsumowuje.
Wskazuje na to też sędzia Marta Kożuchowska-Warywoda, dyrektor Departamentu Kadr i Organizacji Sądów Powszechnych i Wojskowych w Ministerstwie Sprawiedliwości. - Mamy do czynienia z luką prawną extra legem – tj. taką, w której dla danego stanu faktycznego brak jest normy prawnej (przepisu prawa). Jest to jednocześnie luka swoista, tj. wynika z braku norm (przepisów) prawnych, których ustanowienie nakazują inne normy, w tym przede wszystkim standardy konstytucyjne. Istnienie tej luki wyłączającej de facto możliwość odwołania rzecznika dyscyplinarnego w jakiejkolwiek sytuacji, w tym nawet w przypadku popełnienia przezeń przestępstwa, czy zrzeczenia się stanowiska, jest nie do przyjęcia w demokratycznym państwie prawnym, w którym obowiązują zasady legalizmu, zaufania obywateli do państwa, niesprzeczności systemu prawnego i racjonalności ustawodawcy - mówi.
Czytaj: Kożuchowska-Warywoda: Potrzebny tryb odwoływania rzeczników dyscyplinarnych>>
KRS: Ustawodawca wiedział, co robił
Krajowa Rada Sądownictwa w swoim stanowisku wskazała, że fakt, iż Prawo o ustroju sądów powszechnych nie przewiduje uprawnienia ministra sprawiedliwości czy jakiegokolwiek innego organu państwa, w tym w szczególności organu władzy wykonawczej, do odwołania rzecznika dyscyplinarnego sędziów sądów powszechnych oraz jego zastępców przed upływem ich kadencji, jest celowym zabiegiem ustawodawcy.
Dodała, że zabezpiecza "władzę sądowniczą przed nieuzasadnionym, arbitralnym wpływem władzy wykonawczej - politycznej, wpływem naruszającym niezawisłość sędziowską". - Nienaruszalność kadencji rzeczników dyscyplinarnych nie oznacza braku możliwości zawieszenia ich w czynnościach służbowych przez sąd dyscyplinarny na zasadach dotyczących wszystkich sędziów. Nie zachodzi tym samym jakakolwiek luka w prawie, usprawiedliwiająca działanie ministra sprawiedliwości - dodano.
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Linki w tekście artykułu mogą odsyłać bezpośrednio do odpowiednich dokumentów w programie LEX. Aby móc przeglądać te dokumenty, konieczne jest zalogowanie się do programu. Dostęp do treści dokumentów w programie LEX jest zależny od posiadanych licencji.










