Jak podkreślają związkowcy, przepis jest swoistym reliktem, a jego geneza sięga ustawy z dnia 22 marca 1990 r. o zmianie ustawy o Prokuraturze Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej, Kodeksu postępowania w sprawach o wykroczenia oraz ustawy o Sądzie Najwyższym (Dz. U. Nr 20, poz. 121). Ustawą tą wprowadzono art. 19 pkt 1 w brzmieniu: prokurator generalny może odwołać prokuratora powszechnej jednostki organizacyjnej prokuratury, jeżeli prokurator, mimo dwukrotnego ukarania przez komisję dyscyplinarną karą wymienioną w art. 80 ust. 1 pkt 3 lub 4, popełnił przewinienie służbowe lub uchybił godności urzędu prokuratorskiego; przed podjęciem decyzji prokurator generalny wysłuchuje wyjaśnień prokuratora, chyba że nie jest to możliwe, oraz zasięga opinii właściwego wojewódzkiego zgromadzenia prokuratorów. Po zmianach art. 93 par. 1 brzmi: prokurator generalny może, na wniosek prokuratora krajowego, odwołać prokuratora powszechnej jednostki organizacyjnej prokuratury lub prokuratora Instytutu Pamięci Narodowej, jeżeli prokurator, pomimo dwukrotnego ukarania przez sąd dyscyplinarny karą dyscyplinarną inną niż upomnienie, popełnił przewinienie służbowe, w tym dopuścił się oczywistej obrazy przepisów prawa lub uchybił godności urzędu prokuratora. Przed podjęciem takiej decyzji prokurator generalny wysłuchuje wyjaśnień prokuratora, chyba że nie jest to możliwe, oraz zasięga opinii zebrania prokuratorów Prokuratury Krajowej lub właściwego zgromadzenia prokuratorów w prokuraturze regionalnej.
Czytaj: ZZPiPP RP skarży do TK przepisy o zgromadzeniach w prokuraturach regionalnych>>
Naruszenie Konstytucji
We wniosku o zbadanie konstytucyjności przepisu związkowcy podkreślają, że w ich ocenie narusza on zasadę ne bis in idem (nie dwa razy za to samo) oraz zasadę proporcjonalnej reakcji państwa na naruszenie prawa.
– Należy przede wszystkim podkreślić swego rodzaju wyjątkowość tego unormowania. W świetle rozwiązań prawnych obowiązujących od 1990 r. można bowiem z całą pewnością mówić o istnieniu ustawowych gwarancji stabilności statusu zawodowego prokuratora. Zaskarżony przepis jest natomiast jedynym przepisem, który daje prokuratorowi generalnemu dyskrecjonalne uprawnienie do odwołania prokuratora, stanowiąc tym samym dość radykalny instrument ingerencji w szereg konstytucyjnych i ustawowych praw przysługujących prokuratorowi jako obywatelowi, pracownikowi i osobie pełniącej ważną funkcję publiczną – wskazano.
Zwrócono uwagę, że równocześnie ustawodawca, przyznając prokuratorowi generalnemu przedmiotową kompetencję do odwołania prokuratora, ograniczył możliwość arbitralnej realizacji tej kompetencji poprzez wymóg działania tylko po uprzednim wystąpieniu ze stosownym wnioskiem przez prokuratora krajowego. – Ponadto przed podjęciem decyzji o odwołaniu prokurator generalny ma obowiązek wysłuchać wyjaśnień prokuratora (chyba że nie jest to możliwe) oraz zasięgnąć opinii zebrania prokuratorów prokuratury krajowej lub właściwego zgromadzenia prokuratorów w prokuraturze regionalnej. Opinia ta nie jest jednak wiążąca – czytamy.
Cena promocyjna: 80.7 zł
Cena regularna: 269 zł
Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 53.8 zł
Prokurator do usunięcia bez sądowej kontroli
ZZPiPP RP zwraca też uwagę, że ustawodawca nie przewidział żadnego środka zaskarżenia takiej decyzji prokuratora generalnego podjętej w oparciu o art. 93 par. 1 p.o.p., chociaż w niektórych innych sytuacjach, w których prokurator generalny podejmuje uznaniowe decyzje dotyczące statusu zawodowego prokuratora, temu ostatniemu przysługują środki odwoławcze rozpoznawane przez Sąd Najwyższy.
– Decyzja prokuratora generalnego podjęta w oparciu o art. 93 par. 1 p.o.p. wywołuje skutki równoważne z wymierzeniem prokuratorowi kary wydalenia ze służby prokuratorskiej, czyli najsurowszej kary dyscyplinarnej przewidzianej w art. 142 p.o.p. – dodano, wskazując równocześnie, że w dostępnych źródłach brak jest jakiegokolwiek potwierdzenia, by zaskarżony przepis został kiedykolwiek zastosowany w praktyce, a tym bardziej by jego normatywna treść była przedmiotem interpretacji pochodzącej od organów władzy sądowniczej.
– Mogłoby się wydawać, że środek przewidziany w art. 93 par. 1 p.o.p. jest środkiem efektywnym, gdyż prowadzi do sprawnego usunięcia z zawodu prokuratora, którego postawa lub postępowanie stanowi zagrożenie dla prawidłowego wykonywania zadań publicznych przez prokuraturę. Należy jednak zauważyć, że zaskarżony przepis posiada znaczny, niebezpieczny potencjał pozwalający na użycie go jako środka służącego do wyeliminowania z zawodu prokuratora, którego postawa lub postępowanie arbitralnie zostaną uznane przez prokuratora generalnego za szkodliwe dla wskazanego wyżej dobra. Niebezpieczeństwo to jest tym większe, że art. 93 par. 1 p.o.p. dotknięty jest wspomnianymi brakami natury legislacyjnej, pozwalającymi na nadawanie mu skrajnie niekonstytucyjnego rozumienia.
Dotyczy to przede wszystkim kwestii istnienia konieczności (lub jej braku) potwierdzenia faktu popełnienia „kolejnego" przewinienia dyscyplinarnego prawomocnym wyrokiem sądu dyscyplinarnego oraz braku jednoznacznego zapewnienia poddania decyzji prokuratora generalnego skutecznej kontroli sądowej – wskazano. I podsumowano, że regulacja, której zadaniem jest jakoby ochrona prawidłowej działalności prokuratury, „potencjalnie może więc zostać wykorzystana do działań de facto bezprawnych, godzących nie tylko w określonych prokuratorów, lecz także w wizerunek prokuratury jako organu państwa stającego na straży praworządności".
Przepis niby martwy, ale niebezpieczny
Prokurator Dominik Matusiak z Rady Głównej ZZPiPP RP podkreśla, że obecne brzmienie przepisu stanowi w ocenie związkowców „nieproporcjonalny i arbitralny substytut najsurowszej kary dyscyplinarnej, tj. wydalenia ze służby prokuratorskiej".
– Orzeka się ją przeważnie w sytuacji, gdy prokurator dopuścił się popełnienia przestępstwa. Możliwość zastosowania środka, który w swoich konsekwencjach jest w istocie równy najsurowszej karze dyscyplinarnej, bez udziału sądu dyscyplinarnego i kontroli odwoławczej sprawowanej przez Sąd Najwyższy, budzi poważne wątpliwości także w kontekście gwarancji niezależności prokuratora, będącej międzynarodowym standardem w państwach demokratycznych – wskazuje.
Z kolei prokurator Jacek Skała, przewodniczący związku, przyznaje, że uprawnienie to – według jego wiedzy – nigdy nie zostało wykorzystane, niemniej – jak dodaje – takie ryzyko istnieje i ma dwa oblicza. – Po pierwsze, tego rodzaju decyzja jest, zgodnie z obowiązującymi przepisami, całkowicie dyskrecjonalna, co oznacza, że nie podlega żadnej kontroli, np. sądowej. Po drugie zaś, tak ukształtowane uprawnienie stanowi zagrożenie dla niezależności, albowiem urząd prokuratora generalnego sprawuje minister sprawiedliwości, a tym jest najczęściej polityk lub też osoba rekrutująca się z adwokatury. W tym ostatnim przypadku może dojść do sytuacji, w której nasz przeciwnik procesowy, tymczasowo sprawujący funkcję ministra sprawiedliwości, będzie w sposób niekontrolowany podejmował decyzję o wykluczeniu prokuratora ze służby. Ani politycy, ani prawnicy z innych zawodów, z którymi na co dzień spieramy się na sądowych salach, nie powinni brać udziału w decyzjach związanych z wydaleniem prokuratora ze służby – podsumowuje.












