Zabezpieczenie, wydane w trybie niejawnym, zostało zastosowane w związku z pozwem złożonym przez Zaradkiewicza przeciwko Sądowi Najwyższemu o nakazanie dopuszczenia go do wykonywania funkcji orzeczniczych sędziego. Zawarł on w nim wniosek o zabezpieczenie roszczenia procesowego w trybie art. 755 Kodeksu postępowania cywilnego poprzez nakazanie Prezesowi Sądu Najwyższego Izby Cywilnej uwzględnienie go, jako sędziego w tej Izbie w wyznaczaniu terminów posiedzeń i przydzielaniu spraw zgodnie z ogólnymi zasadami, a także nakazanie pozwanemu zaniechania aktów skutkujących niedopuszczaniem powoda do wykonywania funkcji orzeczniczych w Sądzie Najwyższym – Izbie Cywilnej.

Nie wyznaczają, bo są wątpliwości

Powództwo to skutek decyzji prezesów izb Cywilnej i Karnej Sądu Najwyższego, którzy nie wyznaczają nowych sędziów do składów orzekających.  Ma to związek z pytaniami prejudycjalnymi, które pod koniec listopada ubiegłego roku do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej skierował Naczelny Sąd Administracyjny, rozpatrując odwołania kandydatów do SN, którzy nie uzyskali rekomendacji KRS.  NSA zapytał m.in. o to, czy do naruszenia zasad państwa prawnego może dochodzić w sytuacji, gdy przedstawicieli władzy sądowniczej do Rady - mającej stać na straży niezależności sądów i niezawisłości sędziów - przed którą "toczy się postępowanie w przedmiocie dotyczącym pełnienia urzędu sędziego SN - wybiera władza ustawodawcza. 

Czytaj: Kamil Zaradkiewicz zostanie sędzią SN, mimo kontrowersji>>

Mimo tych zastrzeżeń prezydent powołał do SN osoby wskazane przez nową Krajową Radę Sądownictwa, w tym Kamila Zaradkiewicza.  Nowi sędziowie zgłosili się do pracy w SN, ale prezesi izb postanowili nie wyznaczać ich do składów orzekających. 

Czytaj: Prezesi SN nie wyznaczają "nowych" do składów. Gersdorf: czekamy na decyzję TSUE>>

To godzi w prawa sędziego

Zdaniem sędziego Niedzielaka  pomijanie powoda przy wyznaczaniu składów orzekających godzi w jego prawa wynikające z powołania do urzędu sędziego Sądu Najwyższego. - Pełnienie urzędu sędziego, na którymkolwiek ze stanowisk sędziowskich, ze swej natury, sprowadza się wszak do sprawowania wymiaru sprawiedliwości. Atrybutu tego sędzia może być pozbawiony jedynie poprzez złożenie  z urzędu lub zawieszenie w urzędowaniu i to wyłącznie na mocy orzeczenia sądu i tylko  w przypadkach określonych w ustawie (art. 180 ust. 2 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej).   Uniemożliwienie osobie powołanej do pełnienia urzędu na stanowisku sędziego wykonywania czynności orzeczniczych poprzez arbitralne działania organów Sądu – de facto – niweczy sens ubiegania się przez powołanego o zajmowany urząd i sens samego powołania. W aspekcie indywidualnym naraża ponadto powołanego na infamię i to nie tylko środowiskową - czytamy w uzasadnieniu postanowienia. 
Zdaniem sądu, w społecznym odbiorze, taki zabieg może być odczytywany, jako wyraz negatywnej oceny przydatności danej osoby do służby sędziowskiej, i to bynajmniej nie z uwagi na inne kwestie, niż wyłącznie warunki i właściwości osobiste powołanego.  - W konsekwencji, w opisanych warunkach, wystąpieniu groźby szkody lub innych niekorzystnych dla uprawnionego skutków nie można skutecznie zaprzeczyć. Konieczność ich odwrócenia nie budzi, zatem żadnych wątpliwości - stwierdza sędzia. 

Postanowienie SN>>