Chodzi o siedmioro sędziów Izby Cywilnej SN, którzy odebrali nominacje od prezydenta Andrzeja Dudy w październiku 2018 roku. Są to: Małgorzata Manowska, Jacek Grela, Marcin Krajewski, Joanna Misztal-Konecka, Tomasz Szanciło, Beata Janiszewska i Kamil Zaradkiewicz.

Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej zajmował się pytaniem prejudycjalnym zadanym przez polski Sąd Najwyższy, który miał wątpliwości, czy zgodnie z prawem Unii Izba Dyscyplinarna zapewnia wystarczające gwarancje niezależności. A wynikało to z faktu, że grupa sędziów, którzy mogą zostać powołani przez Prezydenta RP do Izby Dyscyplinarnej, jest wyłaniana przez Krajową Radę Sądownictwa. Niezależność KRS została z kolei podana w wątpliwość z uwagi  na polskie  przepisy zmieniające sposób powoływania sędziów będących członkami tego organu.
W wyroku z 19 listopada TSUE wskazał, że to Sąd Najwyższy ma badać niezależność nowej Izby, by ustalić, czy może ona rozpoznawać spory dotyczące przejścia sędziów SN w stan spoczynku. 

 


W kontekście wyboru sędziów, członków KRS stwierdził, że "takie sytuacje mogą prowadzić do braku przejawiania przez ten organ oznak niezawisłości lub bezstronności, co mogłoby podważyć zaufanie, jakie sądownictwo powinno budzić w tych jednostkach w społeczeństwie demokratycznym".

Sprawa dotyczy też starych Izb

Wyrok TSUE w ocenie dużej części sędziów, także SN,  ma też znaczenie w kontekście innych Izb - szczególnie drugiej nowej Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych, ale także "starych" w których uzupełnianiu składu brała udział nowa KRS. 

Sędzia Dariusz Zawistowski, prezes Izby Cywilnej zdecydował, że do czasu wydania przez Sąd Najwyższy orzeczeń w sprawach, w których do Trybunału Sprawiedliwości UE przedstawiono pytania prejudycjalne, w Izbie tej będą wyznaczane składy z nowymi sędziami. 

Czytaj: SN: Sędziowie wskazani przez nową KRS nie będą wyznaczani do orzekania>>

- Treść wyroku Trybunału Sprawiedliwości UE z 19 listopada 2019 r. wskazuje między innymi na prawdopodobieństwo, że Krajowa Rada Sądownictwa nie jest organem obecnie niezależnym, nie może zatem wykonywać powierzonego jej w konstytucji zadania stania na straży niezależności sądów i niezawisłości sędziów - napisał w oświadczeniu prezesa kierującego Izbą Cywilną SN.

Dodał, że działania KRS "mogą więc spowodować poważne, negatywne skutki dotyczące prawa orzekania osób wskazanych do powołania na stanowiska sędziowskie, godząc w moc oraz stabilność orzeczeń wydanych z ich udziałem". 

Czytaj: TSUE: Sąd Najwyższy ma ocenić, czy Izba Dyscyplinarna jest niezależna>>

Nowi sędziowie wieszczą chaos prawny

Odpowiedzią jest oświadczenie nowych sędziów Izby Cywilnej SN. Wyrazili ono obawę, że upowszechnianie poglądu, iż wyrok TSUE stanowi podstawę przeprowadzania kontroli powołań sędziowskich w toczących się postępowaniach sądowych stwarza istotne ryzyko, że interesy stron zostaną zagrożone arbitralnością dokonywanych ocen, co w konsekwencji może prowadzić do chaosu prawnego i podważenia fundamentów państwa prawa. 

  

- Odnosząc się do oświadczenia Pana Prezesa podkreślamy, że w przydzielonych nam sprawach każdy z nas zawsze podejmował czynności w sposób w pełni odpowiedzialny i niezależny od jakichkolwiek czynników, ze szczególnym uwzględnieniem interesu stron. Nie zmieni się to również w przyszłości - napisali.