Od 7 listopada obowiązuje obszerna nowelizacja procedury cywilnej. Nowości jest wiele, m.in. posiedzenie przygotowawcze, plan rozprawy, zażalenia poziome czy możliwość informowania przez sędziego o kierunku rozstrzygnięcia. Wiele wątpliwości mają wobec tych zmian sędziowie i inni prawnicy. Część z nich podkreśla, że nowela zawiera wiele rozwiązań usprawniających postępowanie, inni krytykują ją m.in. za prekluzję dowodową. W Ministerstwie Sprawiedliwości trwają obecnie prace nad kolejną nowelizacją, która ma poprawić część z przepisów tej reformy. 
 

Patrycja Rojek-Socha: Słychać opinie, że część  z wprowadzonych właśnie  nowych instrumentów procesowych nie będzie przez sędziów stosowana. Jako przykład podawane jest posiedzenie przygotowawcze. Prawnicy wskazują, że skoro są możliwe wyjątki, sędziowie będą z nich korzystać. 

Paweł Mroczkowski: Posiedzenie przygotowawcze jest jedną z instytucji służących organizacji postępowania, ta zaś nie powinna być stosowana automatycznie, lecz tylko wtedy, kiedy sprawa tego wymaga. Czyli: jest zawiła, jest obszerna, z wieloma świadkami do przesłuchania, kiedy wiadomo, że potrzebnych będzie kilka opinii biegłych, będzie wiele zarzutów, kontr-zarzutów i kontrargumentów. Natomiast z góry wiadomo, że będą takie sprawy, w których organizacja postępowania będzie zbędna. 

Czytaj: Zreformowana procedura cywilna już do poprawki - w MS trwają prace>>

Prawnicy skarżą się, że w ustawie brak takich przykładów. 

Ustawa nie jest miejscem na przykłady, ustawa ma wskazywać jasne kryterium i ten wymóg spełnia. A tytułem przykładu: sprawa o stwierdzenie nabycia spadku na podstawie ustawy. Takie sprawy z reguły sprowadzają się do przesłuchania jednej osoby, odebrania oświadczenia i kończą się po 15 minutach. Posiedzenie przygotowawcze nie ma sensu. Ale nawet w takiej sprawie mogą się pojawić kwestie wynikające choćby z dziedziczenia gospodarstwa rolnego ze spadku otwartego przed 2001 r. W tym momencie z drobnej sprawy zrobi nam się sprawa obszerna, z przesłuchiwaniem świadków, z opiniami biegłych, z gromadzeniem dokumentów. To już warto zaplanować. Nawet sprawa o zapłatę zaległego jednorazowego czynszu za jakiś lokal może się skomplikować i rozbudować. 

 


Czyli, jak rozumiem podstawą jest podejście indywidualne i zaufanie do wiedzy sędziów? 

Tak. Jest to instrument, który może być stosowany, ale nie musi. I pokładamy zaufanie w sędziach liniowych, orzekających w sądach rejonowych, że będą potrafili ocenić, jaki sposób postępowania z daną, konkretną sprawą będzie najlepszy i dla sprawności postępowania, i dla stron.

Czy resort liczy na to, że posiedzenia przygotowawcze, jak i umożliwienie sędziemu wskazania kierunku rozstrzygnięcia przyczynią się do większej liczby ugód? 

Generalnie mamy nadzieję na zwiększenie polubownych rozwiązań sporów, choćby dzięki możliwości swobodnego przedyskutowania przedmiotu sprawy podczas posiedzenia przygotowawczego. Co do drugiej kwestii, widzę pewną nadinterpretację w twierdzeniu, że sędzia ma prawo wskazać stronom rozstrzygnięcie sprawy. Sędzia nie jest do tego uprawniony, zresztą wyrokowanie na wstępnym etapie sprawy, bez znajomości całego materiału dowodowego byłoby nieodpowiedzialne i wręcz absurdalne. 

Czytaj w LEX: Plan rozprawy i posiedzenie przygotowawcze po reformie KPC >

Co w taki razie będzie wolno sędziemu? 

Będzie mógł powiedzieć, że na podstawie obecnych twierdzeń stron i już przeprowadzonych dowodów widzi w sprawie określone problemy. Że do uwzględnienia jakiegoś zarzutu trzeba by jeszcze udowodnić określony fakt. Albo że do uzasadnienia powództwa w materiale procesowym brakuje takiego a takiego faktu. To pomoże stronom, by nie działały na ślepo, szukając dowodów na okoliczności być może w ogóle bezsporne. 

 Czytaj: Zażalenia poziome zablokują sądy rejonowe>>
 

Sędziowie nie będą przekraczać tej cienkiej linii? 

To oczywiście będzie wymagać powściągliwości, ale nie wydaje mi się, by w praktyce do tego dochodziło. Oczywiście pomijając przypadki patologiczne, ale to będzie już kwestia ewentualnych postępowań dyscyplinarnych. 

Czytaj w LEX:
Reforma KPC - najważniejsze zmiany >
Odpowiedzi na kluczowe pytania związane z nowelizacją procedury cywilnej >

Ministerstwo widzi potrzebę szkoleń w tym właśnie zakresie? 

W tej chwili jest prowadzony cykl szkoleń organizowanych przez Krajową Szkołę Sądownictwa i Prokuratury, na temat tej nowelizacji i z tego co wiem ten temat również jest poruszany. 

A czy wzorem innych krajów strony też będą mogły występować o taką wstępną ocenę? 

Jak najbardziej wnioskowanie w tym zakresie przez strony jest dopuszczalne. Z tym, że nie nakłada to na sędziego bezwzględnego obowiązku. 

Kiedy sędzia nie powinien przychylać się do takiego wniosku? 

Moim zdaniem w sytuacji kiedy może to doprowadzić do dalszego skonfliktowania stron, kiedy mogłoby to zaszkodzić sprawności procesu. Bo nie chodzi o to, żeby załatwiać sprawę na wczesnym etapie postępowania bez dalszej fatygi, tylko by komunikacja sądu ze stronami była lepsza. By nie podlegała formalnym ograniczeniom pod groźbą wniosku o wyłączenie sędziego. 

Zobacz procedury w LEX:

To znaczy? 

Zdarzały się do tej pory takie sytuacje, że strony nie podnosiły w postępowaniu pewnych zarzutów, które wprost wynikały z materiału dowodowego zebranego w sprawie. Wskazywano na nie dopiero w apelacji i to zazwyczaj po konsultacji z fachowym prawnikiem. Sędzia w pierwszej instancji nie miał możliwości zwrócenia uwagi na taką kwestię i zapytania, czy strona podnosi taki zarzut, czy nie, bo mogła to być podstawa do wniosku o wyłączenie go.

Czytaj: Nowelizacja postępowania cywilnego przyspieszy apelacje>>

Kolejna kwestia budząca wątpliwości - prekluzja dowodowa. Część prawników podnosi, że owszem, ustawa przyspieszy postępowania, ale kosztem prawa stron do obrony. 

To, co potocznie nazywa się prekluzją dowodową, a co w rzeczywistości stanowi system ograniczeń czasowych w powoływaniu faktów i dowodów, bynajmniej nie odbiera stronom prawa do obrony ich praw przed sądem. Po prostu zostaje ograniczona dotychczasowa całkowita swoboda w tym zakresie. Powód jest prosty: całkowita swoboda oznacza faktyczną możliwość przeciągania procesów w nieskończoność. A tymczasem i Konstytucja, i Konwencja o ochronie praw człowieka wymagają od sądownictwa państwowego nie tylko rzetelności procesu sądowego – prowadzenia go uczciwie, z poszanowaniem gwarancji procesowych i prawa do sądu - ale także wydania rozstrzygnięcia rozsądnym terminie. 

Czytaj w LEX: Koszty sądowe – najistotniejsze zagadnienia po zmianach z lipca 2019 r. >

I te dwie wartości pozostają w konflikcie? 

Nie tyle pozostają w konflikcie, co konieczne jest znalezienie pewnego kompromisu między nimi. Zbytni nacisk na szybkość spowoduje, że rozstrzygnięcia będą wydawane nierzetelnie: bez znajomości istotnych faktów i żądań stron. Z kolei nadmierna swoboda stron otwiera drogę do obstrukcji procesowej, która odwleka wydawanie rozstrzygnięć na długie lata – a systemowa przewlekłość postępowań jest faktyczną odmową prawa do sądu. Dotychczas swoboda stron była niemal zupełna, co poskutkowało powszechną przewlekłością postępowań. Wprowadzone ograniczenia są konieczną reakcją na stwierdzone nieprawidłowości, więc nie można ich uznać za nadmierne – a tylko wtedy można by mówić o naruszeniu prawa do obrony. 

Nie ma ryzyka zbytniego formalizmu ze strony sędziów?

Znowelizowane przepisy nakładają nieco więcej obowiązków na strony, ale nie są to wymogi dla samych wymogów, tylko systematyzowanie informacji koniecznej dla prawidłowego przeprowadzenia postępowania. Nie należy w stosowaniu nowych przepisów wychodzić poza ich cel i funkcję, to dotyczy również, a właściwie – zwłaszcza sędziów. A korygowaniu błędów popełnionych przez sędziów służą środki odwoławcze. 

Dzięki reformie będzie mniejsze obciążenie sądów rejonowych i okręgowych? 

W noweli z 4 lipca  chodzi o to by zlikwidować przeszkody proceduralne, które do tej pory istniały i by sprawy, które już są w sądach lub do nich trafią, były rozpoznawane szybciej. I temu służy nie tylko postępowanie przygotowawcze, ale i sporo innych instytucji, które pozwalają zaoszczędzić na czasie. Np. możliwość wymiany pism procesowych, która zredukuje konieczność prowadzenia rozprawy. Będzie można po uzyskaniu stanowisk stron wydać wyrok na posiedzeniu niejawnym, bez wielomiesięcznego oczekiwania na wolną salę rozpraw lub kolejkę spraw. Sędziowie zostają też odciążeni w znacznej mierze od obowiązku sporządzania uzasadnień. Będą mogli skoncentrować się na rozstrzygnięciach, a nie na uzasadnieniach. Dotychczas było odwrotnie, a przecież strony interesuje przede wszystkim treść wyroku, a nie to czy sąd elegancko i wyczerpująco napisze uzasadnienie. 

Sprawdź również książkę: Nowelizacja KPC 2019. Pytania i odpowiedzi >>
 

Problemem jest też liczba wpływających spraw.

Nowela z 4 lipca zawiera tylko jedno rozwiązanie, które już pozwoliło ograniczyć wpływ spraw do sądów: możliwość prowadzenia egzekucji na podstawie tytułu wykonawczego wystawionego na poprzednika prawnego wierzyciela egzekwującego. Nie wymaga się już do tego postępowania sądowego o nadanie klauzuli wykonalności, można wykazać to uprawnienie bezpośrednio przed komornikiem. To już zdjęło z sądów cywilnych wiele tysięcy spraw rocznie. Ale ograniczenie kognicji sądów - jak to się w żargonie sędziowskim nazywa - wymaga zupełnie innych działań. Wymaga ingerencji w prawo materialne i są to rzeczy trudne, bo nie można stronie odmówić prawa do sądu. Muszą zostać ustanowienie jakieś mechanizmy, które spowodują, że albo roszczenia w ogóle nie powstaną, albo zostaną załatwione sprawniej i szybciej poza sądem. 

Czytaj w LEX: Zmiany w postępowaniu odwoławczym w związku z reformą KPC >

MS pracuje nad takimi zmianami? 

Tak. Przykład - załatwienie kwestii roszczeń o zwrot kosztów najmu pojazdów zastępczych w umowach ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej. To fala spraw, które obecnie zalewają sądy. Wydaje się, że znaleźliśmy rozwiązania, które pozwolą ten problem rozładować. Analogiczne szukamy rozwiązań w innych kwestiach i efekty powinny być widoczne, w ciągu roku - dwóch. 

 

A mediacja? 

Sam kierunek polegający na tym, aby mediacją obejmować jak najwięcej spraw, jest oczywiście jak najbardziej godny poparcia. I oczywiście szukamy rozwiązań zarówno w drodze zachęt proceduralnych, jak i zachęt natury faktycznej. Można pomyśleć o odpowiednim ukształtowaniu systemu opłat sądowych i systemu wynagrodzeń pełnomocników tak, by stronom i pełnomocnikom opłacało się koncyliacyjne podejście do sprawy. Trwają nad tym dyskusje koncepcyjne.