Czytaj: Sejm przyjął poprawki Senatu - zmiany w prawie karnym mogą wejść w życie >>
 

O swoim wystąpieniu do Andrzeja Dudy Rzecznik powiedział w niedzielę rano w Radiu ZET. Jak mówił, za wetem przemawia kilka argumentów. - Pierwszy jest taki, że ponieważ mieliśmy do czynienia ze zmianami w kodyfikacji, to nie powinny być one przeprowadzane w trybie zwykłym, nie wspominając o trybie niezwykle przyspieszonym. Innym argumentem jest fakt, że w nowelizacji znajduje się szereg wad i błędów, które "nie zostały uleczone" przez poprawki Senatu - wskazywał Bodnar.

Do tego, jego zdaniem, w znowelizowanym Kodeksie karnym są rozwiązania "jawnie sprzeczne" ze standardami praw człowieka i Europejską Konwencją Praw Człowieka, np. przepis wprowadzający karę dożywotniego więzienia bez możliwości przedterminowego zwolnienia. - Jest orzecznictwo strasburskie na ten temat, gdzie Trybunał jednoznacznie stwierdził, że brak tzw. prawa do nadziei, że nawet po 40, 50 latach się wychodzi na wolność, narusza konwencję. Czyli każda osoba, która byłaby skazywana na tego typu karę, z automatu miałaby wygraną sprawę w Strasburgu. Chyba nie o to chodziło - argumentował dr Adam Bodnar.

Czytaj: Organizacje międzynarodowe krytykują wprowadzenie bezwzględnego dożywocia>>
 

RPO przypomniał też, że nowelizacja Kodeksu karnego była krytykowana przez Komisarz Praw Człowieka Rady Europy Dunję Mijatović, a w Biurze Legislacyjnym Senatu połowa opinii o ustawie była negatywna

- Pan prezydent ma czas do 5 lipca w kwestii podpisania tej ustawy i oczywiście wszystkie zarzuty wobec ustawy będą rozważane. Decyzję podejmie pan prezydent i on oczywiście ją wtedy publicznie ogłosi - powiedział minister w Kancelarii Prezydenta Andrzej Dera.
Gdy pan prezydent wróci ze Stanów Zjednoczonych zapozna się z problematyką tej ustawy, z zarzutami, które są wobec niej stawiane i podejmie odpowiednią decyzję w konstytucyjnym terminie - dodał.