Czytaj: Sejm ekspresowo uchwalił dużą nowelizację kodeksu karnego >>

W wypowiedzi dla TVN24 sekretarz stanu w kancelarii prezydenta przyznał, że nowelizację Kodeksu karnego uchwalono "zbyt pośpiesznie". - Jestem generalnie zwolennikiem rozważnego stanowienia prawa, ale powiem szczerze, na przestrzeni mojej praktyki poselskiej 12-letniej wielokrotnie tempo było przyśpieszone, które w moim odczuciu nie było potrzebne, bo tworzenie prawa jest procesem trudnym. Uważam, że lepiej robić coś z rozwagą niż pośpiesznie. Praktyka pokazywała, że wielokrotnie tam, gdzie było to przyśpieszenie, potem musieliśmy to wielokrotnie nowelizować - podkreślił Dera.

Minister przypomniał, że prezydent do 5 lipca ma czas na podjęcie decyzji w tej sprawie. - Decyzję podejmie prezydent i ogłosi ją publicznie - stwierdził.

Czytaj: Naukowcy apelują do prezydenta o weto noweli Kodeksu karnego >>
 

Andrzej Dera nie powiedział, czy prezydent zawetuje ustawę, czy też skieruje ją do kontroli konstytucyjnej. Jednak z jego wypowiedzi można wnioskować, że w grę wchodzi ta druga ewentualność. Przyznał, że mogło dojść do naruszenia konstytucyjnych standardów procedowania zmian w Kodeksie karnym, ale stwierdził, że od tego czy zostały naruszone standardy konstytucyjne jest Trybunał Konstytucyjny. - Mnie życie nauczyło, bo wielokrotnie występowałem jako przedstawiciel Sejmu w Trybunale Konstytucyjnym, że jedynym organem w polskim prawie orzekania tego typu rzeczy jest TK. On tylko ma prawo powiedzieć czy coś jest konstytucyjne, czy nie - podkreślił minister.

Wypowiedź prezydenckiego ministra to ważny sygnał co do intencji Andrzeja Dudy wobec tej nowelizacji. Chociaż prezydent będzie jeszcze zapewne naciskany w tej sprawie. Równie ważny przekaz pojawił się we wtorek ze strony rządu. - Rząd jest zwolennikiem wejścia w życie przepisów nowelizacji Kodeksu karnego m.in. zaostrzającej kary za niektóre przestępstwa - oświadczył rzecznik rządu Piotr Müller. Dodał, że zmiany były szybko opracowywane, żeby faktycznie podwyższyć kary dla sprawców "najohydniejszych czynów"

Czytaj: Prof. Andrzej Zoll: Poprawianie kodeksu wymaga lat, nie godzin>>