Notariusz M. został obwiniony o naruszenie istotnych obowiązków przez niewłaściwe sporządzenie w marcu 2019 roku, protokołu prostującego oczywistą omyłkę w akcie notarialnym obejmującym umowę sprzedaży. Umowę sprzedaży sporządzał inny notariusz - K.

 Protokół został napisany w sposób sprzeczny z treścią art. 104 § 3 ustawy Prawo o notariacie, tj.:

  • bez protokołu stawiennictwa strony i złożonych przez nią oświadczeń,
  • niezapoznanie się z treścią oryginału aktu, którego dotyczyło sprostowanie oraz
  • niepoinformowanie notariusza, który sporządził ten akt notarialny o fakcie sporządzenia protokołu, w związku z czym strony mogły się posługiwać wypisami aktu niezgodnymi z treścią oryginału umowy sprzedaży, co stanowiło delikt dyscyplinarny.

Kara upomnienia

Sąd I instancji Izby Notarialnej uznał winę notariusza M. i orzekł karę upomnienia. W uzasadnieniu stwierdził, że M. zbyt pochopnie i bez rozwagi, biorąc pod uwagę tylko żądanie strony i jej interes prawny, dokonał czynności wbrew obowiązującym przepisom.

Sąd wziął pod uwagę krótki przebieg praktyki zawodowej i postawę obwinionego, który uznał swoje działanie za błędne, nie poczuwał się jednak do odpowiedzialności.

Czytaj: SN: Notariusz zamiast wniosku złożył protokół on-line do księgi wieczystej>>

Sprostowanie polegało na wpisaniu do aktu notarialnego (sporządzonego przez innego notariusza) właściwego nazwiska strony. W prostowanym akcie notarialnym wpisano je zgodnie z brzmieniem treści przedłożonego do umowy pełnomocnictwa, wymowa nazwiska różniła się jedną literą. Obwiniony notariusz, na podstawie dowodu osobistego strony, wypisu aktu notarialnego oraz dokumentu pełnomocnictwa, sporządził protokół prostujący tenże akt notarialny, działając na polecenie tej osoby.

Naruszenie pewności obrotu

Sąd I instancji wskazał, że obwiniony nie widział oryginału prostowanego aktu notarialnego i nie kontaktował się tej sprawie z jego autorem, nie poinformował też sądu.  Wcześniej sugerował stronie, aby w pierwszej kolejności udała się do tego notariusza. Po powrocie strony do jego kancelarii nie ustalił, dlaczego kwestia prostowania aktu notarialnego nie została załatwiona.

Obwiniony naruszył tym w sposób oczywisty i rażący pewność obrotu prawnego godząc się na to, że wypisy sprostowanego aktu notarialnego nie będą spełniać wymogów określonych w art. 109 i art. 109a Prawa o notariacie.

WSD - wina notariusza

Orzeczeniem Wyższego Sądu Dyscyplinarnego przy Krajowej Radzie Notarialnej w Warszawie z 2 grudnia 2019 roku uznał winę M., ale zmienił opis deliktu .

I wymierzył pozostawił karę upomnienia. W uzasadnieniu wskazano, że częściowe uwzględnienie odwołania spowodowało jedynie zmianę opisu czynu przypisanego obwinionemu i wyeliminowanie z kwalifikacji prawnej niektórych przepisów stanowiących podstawę skazania. Sąd odwoławczy nie podzielił stanowiska skarżącego, że obwiniony nie dopuścił się oczywistej i rażącej obrazy przepisów.

Sąd stwierdził, że sprostowania aktu notarialnego może dokonać jedynie ten notariusz, który dysponuje jego oryginałem. Notariusz, który dysponuje jedynie wypisem aktu  notarialnego, nie jest uprawniony do sprostowania aktu obciążonego błędem, nie można bowiem wykluczyć, że wadliwy jest sam wypis, a nie oryginał. Dokument w postaci aktu notarialnego sprostować powinien ten notariusz, który go sporządził, gdyż dysponuje on jego oryginałem, zaś inny notariusz może tego dokonać tylko wówczas, gdy notariusz który akt sporządził nie prowadzi już kancelarii notarialnej. Wówczas sprostowania aktu notarialnego dotkniętego określonym błędem może dokonać inny notariusz, ale musi uprzednio zapoznać się i przeanalizować treść oryginału tego dokumentu.

Kasacja obwinionego - oddalona

Kasację od orzeczenia sądu odwoławczego wniósł obrońca obwinionego. Zaskarżył on orzeczenie w części, w której sąd odwoławczy utrzymał w mocy orzeczenie sądu I instancji. Autor kasacji twierdził, że notariusz nie jest obowiązany do zapoznania się z oryginałem aktu notarialnego, a także do poinformowania właściwego notariusza bądź organu o fakcie sprostowania. W przeciwnym wypadku czynność ta nie miałaby żadnego sensu faktycznego i jej cel w żadnej mierze nie zostałby osiągnięty.

Sąd Najwyższy orzekł, że zarzuty kasacji były niezasadne. Sąd odwoławczy wyraźnie wskazał, na czym ten czyn polegał. Po drugie zaś, w treści przypisanego czynu podano  przepisy, które obwiniony swoim postępowaniem naruszył.

Prostowanie dokumentu, którego się nie widziało

Sam fakt sprostowania protokołu nie był podstawą przyjęcia, że czyn obwinionego cechowało rażące i oczywiste naruszenie prawa. Tymi okolicznościami było niezapoznanie się z oryginałem aktu notarialnego oraz niepoinformowanie autora aktu notarialnego o jego sprostowaniu.

Jak podkreślił sędzia sprawozdawca Tomasz Przesławski, trudno jest uznać, aby można było sprostować dokument, którego się nie widziało. Nadto celem tej czynności było wyeliminowanie z treści aktu notarialnego omyłki w nazwisku jego strony. Na notariuszu ciążył przy tym obowiązek przeprowadzenia czynności do końca, aby osiągnęła zamierzony skutek, co wynikało z jej natury. Samo sprostowanie w tym przypadku powodowało jedynie to, że taki dokument zaistniał w obiegu prawnym. Dopiero wykonanie obowiązku poinformowania notariusza będącego autorem aktu notarialnego prowadziłoby do osiągnięcia celów czynności, bowiem wtedy autor aktu notarialnego mógłby zamieścić na nim stosowną wzmiankę o sprostowaniu.

 

Sygn. akt II DSI 19/20, postanowienie Izby Dyscyplinarnej SN z 8 października 2020 r.