Do tej chwili uznano za nieistniejące dwie decyzje uwzględniające żądania sędziów SN o wyłączenie ich od rozpoznania sprawy.

W tych postanowieniach Sąd Najwyższy wskazał, że czynności z 6 września i 25 października 2022 r., określone jako postanowienia Sądu Najwyższego o wyłączeniu sędziów, są oczywiście niekonstytucyjne, ponieważ naruszają art. 190 ust. 1 Konstytucji RP poprzez ignorowanie orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego.

Niekonstytucyjne, a zatem niedopuszczalne, jest bowiem rozpoznanie wniosku o wyłączenie sędziego, który obejmuje zarzuty odnoszące się do okoliczności jego powołania. Tak orzekają składy złożone z sędziów powołanych przez neoKRS.

 

 

Sprawa sędziego Misiurka

Ilustracją problemu jest wniosek choćby "starego" sędziego Grzegorza Misiurka. Został on wyznaczony zarządzeniem Prezes Sądu Najwyższego kierującej pracą Izby Cywilnej do udziału w składzie z  "nowymi sędziami" Maciejem Kowalskim i Mariuszem Załuckim. Ci dwaj sędziowie powołani zostali do pełnienia urzędu sędziego Sądu Najwyższego na wniosek Krajowej Rady Sądownictwa ukształtowanej na podstawie przepisów ustawy z 8 grudnia 2017 r. o zmianie ustawy o KRS.

Czytaj: SN: Sędzia Widło chce wyłączenia z uwagi na wyrok ETPC, sędzia Zaradkiewicz wskazuje wyrok TK>>

W związku z tym SSN Grzegorz Misiurek wniósł o wyłączenie go od rozpoznania sprawy o zasiedzenie z wniosku gminy Sandomierz. Dlatego, że w świetle powszechnie znanych  przytoczonych w jego wniosku orzeczeń Sądu Najwyższego, Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) i Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, zachodzi poważne niebezpieczeństwo potraktowania rozstrzygnięcia wydanego w przedstawionym wyżej składzie sądu jako orzeczenia zapadłego w warunkach nieważności postępowania, czemu ma obowiązek przeciwdziałać, w każdy dostępny sposób.

Skoro SSN Maciej Kowalski i SSN Mariusz Załucki nie dostrzegają konieczności podjęcia działań zmierzających do zapobieżenia wydaniu w tej sprawie orzeczenia w warunkach nieważności postępowania, złożenie wniosku o wyłączenie od rozpoznania sprawy na podstawie art. 49 k.p.c., w ocenie SSN Grzegorza Misiurka, jest ostatnim i jedynym dostępnym mu środkiem uniknięcia tego ryzyka.

Rozpoznając tę sprawę Sąd Najwyższy w jednoosobowym składzie powołał się na uchwałę połączonych Izb Cywilnej, Karnej, Pracy i Ubezpieczeń Społecznych z 23 stycznia 2020 r. Według tej uchwały udział osoby, powołanej do pełnienia urzędu sędziego Sądu Najwyższego na wniosek Krajowej Rady Sądownictwa ukształtowanej na podstawie przepisów ustawy nowelizującej z  8 grudnia 2017 r., w składzie Sądu Najwyższego prowadzi w każdym przypadku do nienależytej obsady sądu według kodeksu postępowania karnego albo sprzeczności składu tego Sądu z przepisami prawa w rozumieniu kodeksu postępowania cywilnego.

 Uchwała ta uzyskała moc zasady prawnej, co powoduje, że każdy skład orzekający jest nią związany. Uchwała ta nie utraciła przy tym waloru obowiązującego po wydaniu wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 20 kwietnia 2020 r. - orzekła sędzia SN Agnieszka Piotrowska, powołana przed 2017 r.. I postanowiła uwzględnić wniosek sędziego Misiurka i wyłączyć go z orzekania.

Czytaj w LEX: Neo-KRS łamie prawo do rzetelnego procesu. Omówienie wyroku Wielkiej Izby ETPC z dnia 15 marca 2022 r., 43572/18 (Grzęda) >>>

Nieistniejące postanowienie

To postanowienie wydane przez sędzię Piotrowską zostało uznane za nieistniejące przez skład trzech sędziów SN - Macieja Kowalskiego, który był przewodniczącym, Mariusza Załuckiego (sprawozdawca) oraz Kamila Zaradkiewicza.

Skład ten 18 listopada br. stwierdził, że dokonane w dniu 6 września 2022 r. i 25 października 2022 r. czynności określone jako postanowienia Sądu Najwyższego są orzeczeniami nieistniejącymi. A co za tym idzie w jednym orzeczeniu, łącznie - odrzucił wniosek o wyłączenie SSN Jacka Widło od rozpoznania sprawy, a także - wniosek o wyłączenie SSN Grzegorza Misiurka, który chciał się wyłączyć.

Co do sędziego Widło, który chciał się wyłączyć od orzekania, to 6 października br. sędzia Kamil Zaradkiewicz odmówił mu tego prawa. Wyjaśniał bowiem, że "ignorowanie w praktyce orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego stanowi wyraz doktryny tzw. konstytucjonalizmu abuzywnego, nie może być aprobowane w państwie prawa opartym na fundamentach konstytucyjnych. Stanowi to naruszenie art. 7 i art. 190 ust. 1 Konstytucji RP.  Sędzia Jacek Widło bezskutecznie powołał się na wyrok Europejskiego Trybunału Praw Człowieka z 8 listopada 2021, (Dolińska-Ficek, Ozimek).

Czytaj w LEX: Izba Kontroli Nadzwyczajnej nie jest niezależnym sądem. Omówienie wyroku ETPC z dnia 8 listopada 2021 r., 49868/19 i 57511/19 (Dolińska-Ficek i Ozimek) >>>

Sąd Najwyższy 18 listopada br. uznał, że w przypadku orzeczeń sądu, którego rozstrzygnięcia nie podlegają dalszemu zaskarżeniu, remedium na niedopuszczalną i rażąco sprzeczną z obowiązującym porządkiem prawnym praktykę składania i uwzględniania żądań wyłączenia sędziego uzasadnionych wadliwością procesu jego powołania, jest pozbawienie ich skutków prawnych poprzez stwierdzenie ich nieistnienia. Decyzje takie nie mają bowiem żadnego umocowania w obowiązującym stanie prawnym, nie mają nic wspólnego z sądowym stosowaniem prawa w demokratycznym państwie prawa.

Problem wzajemnego blokowania narasta

W ocenie sędziego SN prof. Marty Romańskiej z Izby Cywilnej, uznawanie za nieistniejące orzeczeń może doprowadzić do paraliżu całej Izby.

- Ma miejsce i będzie narastać sytuacja, w której nie będziemy chcieli się spotykać i orzekać bez uporządkowania statusu niektórych osób. Upieranie się przez prezesa sądu, że składy mieszane mają powstawać, nie prowadzi do rozwiązania problemu - mówi prof. Romańska. - Wszystkie zagadnienia prawne w powiększonych składach są planowane z udziałem składów mieszanych. To pierwszy moment, który powoduje, że nie spotykamy się na sali i nie dochodzi do wydania orzeczenia merytorycznego  - wyjaśnia sędzia.

- Problem jest do załatwienia od dawna i systemowo. Prezydent RP nowelą czerwcową o Sądzie Najwyższym wprowadził bardzo nieefektywne środki z pomysłem na procedurę testową do badania niezawisłości sędziów. Ta procedura prowadzi do wzajemnego blokowania sędziów - dodaje prof. Romańska.