Instytucja wyłączenia sędziego ma zagwarantować rozpoznanie sprawy przez osobę bezstronną. Wyłączeniu podlega więc sędzia, który jest np. małżonkiem strony lub jej dobrym znajomym. Czy wyłączenie mogłoby objąć inne osoby? Tak, choć w praktyce ma to miejsce jedynie sporadycznie. Jak tłumaczy dr Katarzyna Jasińska, radca prawny zgodnie z art. 54 k.p.c. przepisy o wyłączeniu sędziego stosuje się odpowiednio do wyłączenia innych organów sądowych, a wśród nich do protokolanta sądowego i asystenta sędziego. Odpowiednie stosowanie dotyczy przyczyn wyłączenia. 

Czytaj: Sędziowie we własnej sprawie wstrzymują się od orzekania>>

Czytaj też: Skreślenie z listy adwokatów osoby zajmującej stanowisko asystenta sędziego >>>

- Oznacza to, że pozostawanie w związku małżeńskim ze stroną (uczestnikiem) postępowania będzie stanowiło podstawę wyłączenia. Inna natomiast będzie procedura wyłączenia protokolanta czy asystenta od procedury wyłączenia sędziego. Wnioski bowiem o ich wyłączenie przekazywane są przez sąd odpowiedniemu organowi nadrzędnemu, którym w tych przypadkach będzie prezes sądu. Nie mam jednak wątpliwości (mimo braku danych statystycznych w tej materii), że w typowym przypadku wyłączenie zarówno protokolanta jak i asystenta w praktyce będzie się odbywało poza taką procedurą, a poprzez faktyczne odsunięcie takiej osoby od podejmowania czynności w konkretnej sprawie. Sformalizowane wyłączanie protokolantów czy asystentów z pewnością będzie wyjątkiem, co nie znaczy, że takie przypadki nie mają miejsca - wskazuje dr Jasińska. 
- W praktyce nie zdarzają się wnioski o wyłączenie asystenta, a protokolanta – bardzo rzadko - wskazuje sędzia Anna Begier z Sądu Rejonowego we Wrześni, członek Stowarzyszenia „Iustitia” i jej Zespołu ds. Prawa Cywilnego.

Sprawdź też: Tryb postępowania o wyłączenie referendarza sądowego od udziału w sprawie cywilnej >>>

 

Szczególna rola asystenta sędziego 

- Dyskusyjnym było to, czy można wnosić o wyłączenie asystenta sędziego, ale od kiedy asystenci mogą samodzielnie wydawać niektóre zarządzenia w sprawach nie powinno być to sporne – zaznacza sędzia Begier. - Wydaje się, że o ewentualnym wyłączeniu asystenta, skoro asystent może podejmować czynności w sprawie, powinien decydować sąd prowadzący postępowanie, analogicznie jak w przypadku referendarza sądowego i ławnika. Wyraża się jednak także poglądy, że w tych przypadkach powinien decydować prezes sądu – zwraca uwagę sędzia.

 

 

- Jeśli chodzi o asystentów sędziów w kontekście ich wyłączenia w danej sprawie należy zwrócić uwagę na fakt, że rola asystenta jest - z jednej strony tylko pomocniczą, a z drugiej - od listopada 2019 r. - asystenci mają prawo do samodzielnego działania, oczywiście w bardzo ograniczonym zakresie. Na zlecenie sędziego i pod jego kierunkiem asystent sędziego sporządza projekty zarządzeń, orzeczeń lub ich uzasadnień, a na zlecenie sędziego samodzielnie: dokonuje analizy akt sprawy we wskazanym zakresie; kontroluje stan spraw odroczonych, zawieszonych lub oczekujących na podjęcie czynności przez sędziego albo sąd; zwraca się do osób i instytucji o nadesłanie informacji lub dokumentów niezbędnych do przygotowania sprawy do rozpoznania; sporządza odpowiedzi na pisma niebędące pismami procesowymi; gromadzi, we wskazanym zakresie, orzecznictwo i literaturę przydatne do rozpoznawania spraw lub wykonywania innych zadań powierzonych sędziom w danym wydziale. Z kolei w pełni samodzielnie (nawet bez konsultacji z przewodniczącym) asystent może wydawać zarządzenia leżące w zakresie czynności przewodniczącego, z wyjątkiem zarządzenia o zwrocie pisma procesowego, w tym pozwu - wskazuje mec. Jasińska i tłumaczy, że asystent sędziego uzyskał więc kompetencje do dokonywania czynności procesowych, a zatem stał się organem postępowania cywilnego. 

Sprawdź PROCEDURY:

 

Dyskusyjny zakres wyłączenia

- Pytanie, czy wyłączeniu asystent powinien podlegać tylko w odniesieniu do czynności wykonywanych samodzielnie, czy także tych wykonywanych na zlecenie i pod kierunkiem sędziego, a więc np. w przypadku sporządzania projektu orzeczenia czy jego uzasadnienia oraz wykonywanych na zlecenie sędziego, lecz nie pod jego kierunkiem?  - zastanawia się dr Jasińska. Jej zdaniem wyłączenie powinno następować w każdym z tych przypadków, o ile zajdą ustawowe przesłanki wyłączenia. 
- Co prawda asystent, przystępując do sporządzania projektu orzeczenia, musi wiedzieć, jakiej treści rozstrzygnięcia oczekuje sędzia – w przeciwnym razie to asystent sporządzający dany projekt, a nie sędzia, byłby osobą decydującą, w jakim kierunku ma zmierzać postępowanie (co jest oczywiście niedopuszczalne w świetle konstytucyjnego prawa do sądu) i stwarzałby ryzyko zasugerowania sędziego swoją osobistą oceną, jednak nie należy wykluczać, że w praktyce zdarzają się przypadki dalekie od tego idealnego wzorca. Również projekt uzasadnienia przedkładany sędziemu do ostatecznej akceptacji nie powinien być tylko i wyłącznie autorstwa asystenta, a zatem nie powinien być jedynie wynikiem przemyśleń i rozważań popartych posiadaną przez asystenta sędziego wiedzą, ale powinien stanowić wynik wspólnych działań asystenta sędziego z sędzią będącym referentem danej sprawy, przy czym i tu zapewne w praktyce mogą zdarzyć się odstępstwa od tego modelowego sposobu działania - zauważa dr Jasińska.
Dodaje, że można sobie wyobrazić hipotetyczną sytuację jeszcze dalej idącą, z pewnością patologiczną i naruszającą prawo obywatela do rozpoznania sprawy przez niezawisły sąd, w której sędzia nie tylko bez udzielenia wskazówek, ale także bez żadnej analizy zatwierdza przedłożone mu przez asystenta projekty. 

 

Asystent może mieć wpływ na orzeczenie

- Te możliwe odstępstwa od wzorcowego działania uzasadniają korzystanie z instytucji wyłączenia asystenta także w przypadku, kiedy miałby on działać wyłącznie na zlecenie i pod kierunkiem sędziego. Ponadto, uważam, że nawet w modelowym sposobie działania istnieje zagrożenie zasugerowania się sędziego, który jest tylko człowiekiem, opinią asystenta, szczególnie jeśli będzie miał do niego duże zaufanie i będzie cenił jego wiedzę i doświadczenie, a także ryzyko braku wyłapania przez sędziego np. mankamentów uzasadnienia orzeczenia, które mogą spowodować korzystne dla strony, której sprzyja asystent, orzeczenie sądu odwoławczego. Również powyższe okoliczności przemawiają za tym, żebym nawet w przypadku działania na zlecenie i pod kierunkiem sędziego zapewnić stronom (uczestnikom) pełny obiektywizm asystenta, stosując w adekwatnych sytuacjach przepisy o jego wyłączeniu - podkreśla Katarzyna Jasińska. 
-  Jeśli zaś chodzi o czynności podejmowane przez asystentów na zlecenie sędziego, ale bez jego nadzoru, to mimo że na pierwszy rzut oka nie wydaje się, aby większość z nich mogła mieć istotny wpływ na wynik sprawy, to jednak jakiś wpływ na jej przebieg mogą mieć, w szczególności np. opieszałe działanie asystenta może zadziałać na korzyść strony, której nie zależy na szybkim zakończeniu postępowania. I wreszcie, wśród tych czynności znajduje się także gromadzenie, we wskazanym zakresie, orzecznictwa i literatury. Nie wymaga szerszego komentarza stwierdzenie, że przez odpowiednią selekcję w tym zakresie asystent, w przypadku braku jednoczesnego odpowiedniego zaangażowanie sędziego, może istotnie wpłynąć na wynik postępowania - wskazuje dr Jasińska.
Zwraca uwagę na to, że trudno z góry założyć, że w danej sprawie, pojmowanej jako całość, asystent nie będzie korzystał ze swojego prawa do samodzielnego podejmowania działań, skoro teoretycznie ma prawo do ich podejmowania w każdej sprawie, jak i trudno zakładać, że w danej sprawie sędzia nie będzie zlecał asystentowi czynności, które ten będzie wykonywał bez nadzoru sędziego. 
- Uważam, że z punktu widzenia problematyki wyłączenia asystenta trzeba patrzeć kompleksowo na jego potencjalny zakres działania - podsumowuje dr Jasińska. 

 


Wyłączenie protokolanta 

- Co do wyłączenia protokolanta, na gruncie procedury karnej przepis wskazuje, że o wniosku rozstrzyga sąd albo osoba sporządzająca czynność protokołowaną i wydaje się, że w postępowaniu cywilnym powinno być analogicznie, choć są również argumenty przemawiające za tym by wniosek rozstrzygał prezes czy nawet dyrektor sądu – podkreśla sędzia Anna Begier. Odnosząc się do protokolantów wskazuje, że jeżeli protokolant ma jakiś związek ze stronami informuje o tym sędziego czy przewodniczącego wydziału i do protokołowania wyznacza się inną osobę. 
- Odkąd rozprawy się nagrywa i nagranie jest protokołem, trudno też o zarzuty co do stronniczości protokolanta. Zwykle wnioski składane były z tego powodu, że protokolant nie zapisał czegoś istotnego z punktu widzenia strony; a skoro protokolant sporządza protokół pod kierunkiem przewodniczącego posiedzenia, to mogły prowadzić w konsekwencji do złożenia wniosku o wyłączenie sędziego – dodaje sędzia Begier.  

Czytaj także: SN: Sędzia przyjął wątpliwą nominację, a teraz wnioskuje o wyłączenie>>