Rejestr Sprawców Przestępstw na Tle Seksualnym działa na podstawie specjalnej ustawy od 1 stycznia 2018 r. Dostępne są w nim dane osobowe, fotografie i miejsca pobytu najgroźniejszych skazanych przestępców seksualnych. Druga część rejestru (Rejestr z dostępem ograniczonym) jest dostępna tylko dla przedstawicieli organów ścigania i wymiaru sprawiedliwości, a także instytucji zajmujących się opieką nad dziećmi. Podane w niej są numery PESEL skazanych i ich adresy zameldowania. Do bazy trafiają też dane nieletnich, wobec których prawomocnie orzeczono środki wychowawcze, poprawcze lub wychowawczo-lecznicze, albo którym wymierzono karę na podstawie art. 94 dawnej ustawy o postępowaniu w sprawach nieletnich oraz na podstawie aktualnej ustawy o wspieraniu i resocjalizacji nieletnich. Chodzi np. o przesyłanie seksualnych propozycji. Co ciekawe, wyłączono ze stosowania tych przepisów sytuacje, gdy np. szesnastolatek uprawia seks z osobą w podobnym wieku. Istotne jest to, że usuwanie danych nieletnich z rejestru następuje, co do zasady, 10 lat po ukończeniu przez nich 18. roku życia.

Nowelizacja zmieniająca przepisy trafiła do wykazu prac legislacyjnych rządu. 

Czyta też w LEX: Najman Michał, Refleksje nad rozszerzaniem odpowiedzialności karnej za przestępstwo zgwałcenia>

Czytaj: Nastolatek też może trafić do rejestru pedofilów, ale niekoniecznie za wygenerowane zdjęcie>>

MS odpowiada na interwencje Rzeczników

Projekt miałby zostać przyjęty w II kwartale 2025 r. Główne cele to ograniczenie katalogu czynów karalnych, w związku z popełnieniem których dane nieletniego są gromadzone w Rejestrze z dostępem ograniczonym, oraz wprowadzenie normy wyraźnie zobowiązującej sąd do wskazania w orzeczeniu kończącym, czy dane o osobie, wobec której toczyło się postępowanie, mają być zamieszczone w odpowiednim rejestrze, czy mają być z niego wyłączone.

I tak, wyłączenia poszerzone zostały o czyny karalne z:

  • art. 201 ustawy z dnia 6 czerwca 1997 r. – Kodeks karny (kazirodztwo), chyba że zostały popełnione na szkodę małoletniego;
  • art. 202 par. 1 k.k. – publiczne prezentowanie treści pornograficznych w taki sposób, że może to narzucić ich odbiór osobie, która tego sobie nie życzy;
  • art. 202 par. 3 k.k. – prezentowanie treści pornograficznych związanych z prezentowaniem przemocy lub posługiwaniem się zwierzęciem;
  • art. 202 par. 4a k.k. – przechowywanie, posiadanie lub uzyskiwanie dostępu do treści pornograficznych z udziałem małoletniego;
  • art. 202 par. 4b k.k. – przechowywanie lub posiadanie treści pornograficznych przedstawiających wytworzony albo przetworzony wizerunek małoletniego uczestniczącego w czynności seksualnej;
  • art. 202 par. 4c k.k. – prezentacja treści pornograficznych z udziałem małoletniego;
  • art. 204 par. 1 i 2 k.k. – stręczycielstwo i sutenerstwo, chyba że zostały popełnione na szkodę małoletniego.

Jak wyjaśnia MS, konieczne jest podjęcie takiej interwencji legislacyjnej, by uchylić paradoks polegający na tym, że nieletni podlegają wpisowi do rejestru za czyn karalny o znacznie niższym ładunku karygodności – „popełniony niejako na przedpolu faktycznego współżycia z małoletnim (które to współżycie przecież z wpisu do rejestru zostało wyłączone)” – a polegający jedynie na składaniu propozycji o charakterze seksualnym małoletniemu poniżej lat 15 za pośrednictwem systemu teleinformatycznego lub sieci telekomunikacyjnej.

– Tym samym za paradoks uznać należy, że w obecnym stanie prawnym, gdyby nieletni – zamiast składania ww. propozycji – doprowadził do współżycia z małoletnim, jego dane nie zostałyby umieszczone w rejestrze, gdyż to zachowanie pozostaje „pod ochroną” wyłączenia przewidzianego przez art. 6 ust. 1 pkt 4 ustawy. Skoro jednak taki nieletni zatrzymał się „na przedpolu” czynu z art. 200 par. 1 k.k., to z takiego wyłączenia nie korzysta, a jego dane zostają, co do zasady, zamieszczone w rejestrze – uzasadniono.

Czytaj też w LEX: Eichstaedt Krzysztof, Metodyka pracy sędziego w sprawach nieletnich w postępowaniu rozpoznawczym>

MS zaznacza, że podobne zastrzeżenia można wyrazić wobec obowiązkowego umieszczania w rejestrze danych tych nieletnich, którzy popełnili czyny określone w art. 200 par. 3 i par. 4 k.k. – jakkolwiek oczywistym jest, że w określonym układzie faktycznym i procesowym czyny te wymagają stanowczej reakcji sądu, to jednak nie wydaje się, żeby w przypadku tych zachowań konieczną i obligatoryjną, dodatkową reakcją „wychowawczą” było – oprócz zastosowania środków przewidzianych – umieszczenie danych nieletniego w rejestrze z dostępem ograniczonym.

Czytaj: Nastolatka w rejestrze pedofilów? RPO ma wątpliwości>>

Konsekwencje? Dla nastolatka poważne

Ministerstwo zwraca uwagę, że wpisanie danych nieletniego do Rejestru z dostępem ograniczonym wiąże się z poważnymi konsekwencjami, mimo że rejestr ten ma charakter niepubliczny. Głównymi skutkami takiego wpisu są:

  • ograniczenia w dostępie do określonych zawodów i funkcji;
  • kwestie społeczne – mimo że rejestr ma dostęp ograniczony, jego istnienie może być znane w środowisku lokalnym, co prowadzi do wykluczenia społecznego; może także mieć wpływ na edukację, relacje społeczne oraz szanse na resocjalizację;
  • długoterminowe skutki prawne – wpis może być uwzględniany przy orzekaniu w przyszłości, np. przy kolejnych czynach karalnych lub w postępowaniu o ograniczenie władzy rodzicielskiej; dane w Rejestrze są przechowywane przez wiele lat, nawet po osiągnięciu pełnoletniości;
  • brak automatycznego wykreślenia – nieletni nie jest wykreślany z rejestru automatycznie po osiągnięciu pełnoletniości; wykreślenie może nastąpić tylko na podstawie decyzji sądu i po spełnieniu określonych warunków.

Konsekwencje, które nieletni ponosi w takiej sytuacji, są niewspółmiernie wysokie w stosunku do stworzonego przez niego zagrożenia. Na podstawie art. 18 ust. 4 ustawy dane nieletniego co do zasady usuwa się z Rejestru dopiero po upływie 10 lat od dnia ukończenia przez niego 18. roku życia. Co przy tym oczywiste, i co nie wymaga dodatkowego uzasadnienia, fakt ujawnienia danych nieletniego w Rejestrze może wpłynąć nie tylko na jego relacje społeczne, w tym możliwość starania się o pracę, ale także na jego zdrowie psychiczne i skuteczność podejmowanej terapii związanej z ewentualnymi zaburzeniami – podsumowano.

Zwracają na to uwagę także eksperci. – Problem w tym, że jeśli chodzi o nastolatków, to wpis w rejestrze pedofilów usuwany jest dopiero 10 lat po ukończeniu przez nich 18 lat – mówi prof. Marek Jerzy Konopczyński z Uniwersytetu w Białymstoku. – Czyli są w nim niejednokrotnie dłużej niż osoby dorosłe. Z tego punktu widzenia jest to niszczenie życia młodych ludzi, którzy często przesyłają sobie takie treści z głupoty – wskazuje.

Profesor dodaje, że jego zdaniem rejestr pedofilów to nie jest miejsce dla nastolatków. – To jest miejsce, gdzie powinny być wpisywane osoby pełnoletnie, które podejmują działania świadome. Jeśli przyjmiemy założenie, że osobowość dziecka, człowieka, kształtuje się do 20/22 roku życia, to trudno mówić, że nastolatek ma ukształtowaną osobowość i związany z nią system wartości. W związku z tym takie przepisy, umożliwiające wpisywanie nastolatków do rejestru pedofilów, są też wbrew prawom rozwojowym, współczesnej wiedzy psychologicznej, pedagogicznej czy medycznej. To jest stygmatyzowanie, piętnowanie młodego człowieka, który – powtarzam – bardzo często nie zdaje sobie sprawy z tego, co robi, nie widzi konsekwencji, działa pod wpływem kolegów, wygłupia się i jest „karany” jak dorosły sprawca – wskazuje.

W jego ocenie nie powinno być też wyjątków – np. w przypadku 15-latków – sprawców gwałtów. – Do tworzenia wyjątków trzeba podchodzić z ostrożnością. Okres adolescencji charakteryzuje się dużą dynamiką zachowań, które potem mijają. Mówi się nawet w literaturze, że czyny karalne nieletnich są czymś przemijającym, zachowania są przemijające. Przykładanie tego samego wzorca co do osób dorosłych, którzy mają świadomość konsekwencji – jest błędem – podsumowuje profesor.

Czytaj też w LEX: Lorencka-Mierzwińska Joanna, Odpowiedzialność karna nieletnich w świetle ustawy o wspieraniu i resocjalizacji nieletnich>