Nie każdy Polak może pozwolić sobie na kupno mieszkania. Dlatego wielu decyduje się na rozwiązanie bardziej ekonomiczne: wynajem. Dla właściciela takiej nieruchomości to dobry „biznes” i możliwość dodatkowego zarobku. Choć nie zawsze, bo polskie prawo dotychczas zdecydowanie bardziej sprzyjało najemcom, a nie wynajmującym. – Obecnie dobrym rozwiązaniem na niedostatki „zwykłej” umowy najmu, może okazać się zawarcie umowy najmu okazjonalnego – doradza Daniel Reck, partner z Kancelarii Adwokackiej Duraj & Reck i Partnerzy.
Wynajmujący mieszkania mieli dotychczas wiele problemów z niesolidnymi najemcami. Ci drudzy bardzo często, bezprawnie i bezpłatnie, zajmowali lokal mieszkaniowy nawet… po zakończeniu umowy najmu. Jeszcze nie tak dawno, według prawa… niewiele mogli w takiej sytuacji zrobić. – Na szczęście od 2010 r. w ustawie o ochronie praw lokatorów, mieszkaniowym zasobie gminy i o zmianie Kodeksu cywilnego z dnia 21 czerwca 2001, pojawiły się przepisy umożliwiające wynajmującemu skuteczną ochronę swoich interesów – mówi Tomasz Duraj, partner z Kancelarii Adwokackiej Duraj & Reck i Partnerzy.
Czytaj także: Nowe przepisy najmu okazjonalnego>>>
 
Jak najem to tylko okazjonalny
A wszystko za sprawą tzw. najmu okazjonalnego. To najlepsza forma zabezpieczenia interesów właścicieli nieruchomości. Umożliwia przede wszystkim skuteczne i szybkie odzyskanie wynajętego mieszkania w sytuacji, gdy najemca nie chce go dobrowolnie opuścić. Należy jednak zaznaczyć, że ustawa z 2010 roku nie obejmuje wszystkich zainteresowanych. Umowę o najem okazjonalny mogą zawierać jedynie właściciele nieruchomości, którzy są osobami fizycznymi, nie prowadzą działalności gospodarczej w zakresie wynajmowania lokali, a lokal który objęty jest umową służyć ma zaspokajaniu potrzeb mieszkaniowych. Dodatkowo, umowa jest ważna tylko w formie pisemnej i musi zawierać wyszczególnione w ustawie załączniki.
– Zgodnie z art. 19a ust. 2 ustawy do umowy najmu okazjonalnego konieczne jest dołączenie trzech załączników. Niezbędne jest oświadczenie najemcy, w formie aktu notarialnego, w którym zobowiąże się on do opuszczenia wynajmowanego lokalu na podstawie umowy. Konieczne jest także wskazanie przez najemcę innego lokalu, w którym będzie mógł zamieszkać w przypadku obowiązku opuszczenia nieruchomości oraz oświadczenie właściciela wskazanego lokalu lub osoby posiadającej do niego tytuł prawny, o wyrażeniu zgody na zamieszkanie w nim najemcy i osób z nim zamieszkujących – informuje Daniel Reck.

Równowaga dla „zwykłej” umowy
Ale żeby umowa najmu okazjonalnego funkcjonowała zgodnie z prawem, należy zgłosić ją do Naczelnika właściwego Urzędu Skarbowego w terminie 14 dni od dnia rozpoczęcia najmu. Urząd Skarbowy, który zajmie się sprawą jest uzależniony od miejsca zamieszkania wynajmującego. Zaniechanie tego obowiązku spowoduje, że umowa nie będzie funkcjonować w trybie okazjonalnym, przez co wynajmujący będzie chroniony tak jak w przypadku… „zwykłej” umowy.
– Umowa najmu okazjonalnego stanowi swoistą równowagę dla umowy standardowej zawartej na gruncie przepisów o ochronie praw lokatorów, przenosząc nacisk na ochronę wynajmującego. Instytucja ta znajdzie zastosowanie przede wszystkim tam, gdzie najem lokalu jest krótkotrwały, a najemca może wskazać inny lokal, w którym będzie mógł zamieszkać po zakończeniu umowy. Nie należy również obawiać się kosztów zawarcia umowy najmu okazjonalnego. Wynagrodzenie notariusza za czynności przy sporządzaniu oświadczenia najemcy o poddaniu się egzekucji będzie wynosić nie więcej niż 1/10 minimalnego wynagrodzenia za pracę – kończy Tomasz Duraj.