– Wysłuchaliśmy różnych racji, by znaleźć pole do kompromisu przed dalszymi pracami nad projektem w Sejmie – mówi minister.

W spotkaniu, jako przedstawiciele strony społecznej, udział wzięli: prof. Ewa Łętowska, prof. Andrzej Elżanowski, dr hab. Tomasz Pietrzykowski i Cezary Wyszyński z Fundacji Viva. Przedstawicielami ekspertów pracujących nad projektem ustawy byli prof. Teresa Malinowska, prof. Krzysztof Turlejski i prof. Stefan Kasicki.
- Prace nad tym projektem trwały wiele miesięcy. Był on przygotowywany przez Rządowe Centrum Legislacji we współpracy z Ministerstwem Nauki i Szkolnictwa Wyższego oraz Ministerstwem Spraw Zagranicznych. Wprowadzenie unijnej dyrektywy już jest opóźnione, ale trzeba stworzyć takie przepisy krajowe, które zwiększą dobrostan zwierząt. To nasz wspólny cel, dla mnie osobiście bardzo ważny – podkreślała minister Kolarska-Bobińska. – Pomimo wcześniejszego dialogu społecznego, nadal jest potrzeba rozmowy. Spotkanie w Ministerstwie Nauki pokazało, że jest też przestrzeń do kompromisu. Chcemy więc, nie naruszając dyrektywy, uwzględnić niektóre postulaty, służące jeszcze większej ochronie zwierząt – zapewniła minister Lena Kolarska-Bobińska. Jak dodała, muszą to być jednocześnie przepisy umożliwiające rozwój nauki i dochodzenie do takich rozwiązań, odkryć, które w efekcie chronią i ratują ludzkie zdrowie i życie. - Projekt znajduje się już w Sejmie, ale mogę pełnić rolę mediatora w budowaniu kompromisu – dodała prof. Lena Kolarska-Bobińska.
Czytaj: Rząd wycofa się z części zmian dot. zwierząt doświadczalnych>>>

Jak poinformowano po spotkaniu, wszyscy jego uczestnicy zgodzili się, że przedstawiciele organizacji pozarządowych oraz działacze na rzecz praw zwierząt powinni być zaangażowani w prace komisji, wydających zgodę na przeprowadzanie doświadczeń z wykorzystaniem zwierząt. Zaproponowano, by w skład 12-osobowej komisji wchodziło trzech przedstawicieli tych organizacji.
Podkreślono też potrzebę wzmocnienia w projekcie zapisów wynikających z dyrektywy unijnej, które zakazują najbardziej inwazyjnych procedur, a także uniemożliwiają ponowne wykorzystanie zwierząt, które były już poddane dotkliwym eksperymentom.
Wszyscy uczestnicy dyskusji zgodzili się też, że w prawie powinien być zapis zakazujący zabiegów, które uniemożliwiłyby zwierzętom okazywanie bólu. Powinny być one znieczulone i pod szczególną opieką. – Taka myśl jest zawarta w obecnym brzemieniu projektu. Jeśli jednak pojawia się potrzeba wzmocnienia tego zakazu, to na pewno musimy się nad tym pochylić podczas prac w Sejmie – wyjaśnia minister.
Według projektu ustawy, doświadczenia na zwierzętach można wykonywać tylko wtedy, gdy nie ma metody alternatywnej. Naukowcy są zobowiązani do minimalizowania liczby zwierząt, które uczestniczą w doświadczeniu. Zachowane muszą być też jak najlepsze warunki, mające zapewnić ich dobrostan. Wszystkie procedury z wykorzystaniem zwierząt podlegają ściśle określonej kontroli.