Rządowy projekt ustawy pogarsza sytuację zwierząt doświadczalnych. Zabicie zwierzęcia dla pobrania tkanek nie będzie już doświadczeniem, a więc nie będzie potrzebna zgoda komisji etycznej. W ten sposób statystycznie liczba zwierząt użytych do doświadczeń znacznie się zmniejszy.
Czytaj: Rząd zaostrza warunki pozwoleń na prowadzenie doświadczeń na zwierzętach>>>

Nie ma już zakazu przecinania zwierzętom strun głosowych, żeby nie mogły sygnalizować cierpienia. Doświadczenia do celów dydaktycznych - np. wiwisekcja żaby czy myszy - będą dopuszczalne także w szkołach średnich (dziś - tylko na uczelniach). Przedstawiciele rekomendowani przez obrońców zwierząt nie będą już mieli zagwarantowanego miejsca w komisjach etycznych. Nie będzie - wbrew dyrektywie - zakazu zadawania zwierzęciu długotrwałego cierpienia.
Sejmowa podkomisja pracująca nad rządowym projektem ustawy wdrażającej unijną dyrektywę zignorowała - zgodnie z sugestiami przedstawicieli Ministerstwa Nauki - większość poprawek, których domagali się obrońcy zwierząt. Ci zatem zapowiedzieli demonstrację pod Sejmem. Petycję protestacyjną przeciw nowemu prawu podpisało ponad 15 tys. osób.
- Jest nadal przestrzeń do rozmowy. Zaproponowałam spotkanie z udziałem strony społecznej, na którym poszukamy możliwych kompromisów. Chcemy, nie naruszając dyrektywy, uwzględnić niektóre postulaty dotyczące ochrony zwierząt, by zminimalizować ich cierpienie. Nie jestem już gospodarzem tej ustawy - ona jest w Sejmie - ale mogę pełnić funkcję mediatora w poszukiwaniu kompromisu - powiedziała nam minister Kolarska-Bobińska.
Więcej: Gazeta Wyborcza>>>