Jak zauważają autorzy listy, w ubiegłym roku największym sukcesem w odbiurokratyzowaniu gospodarki było wprowadzenie kolejnego pakietu deregulacyjnego, który wyeliminował kilkadziesiąt mniejszych i większych barier. Jednak ich zdaniem trudno mówić o przełomie, bo przez dziesięć lat liczba barier zamiast maleć, nadal wzrasta. - Niestety już widać, że 2013 rok nie będzie pod tym względem lepszy. Rząd szykuje dla przedsiębiorców kolejne bariery, jak choćby propozycje zawarte w projekcie nowelizacji ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów - mówi Henryka Bochniarz, prezydent PKPP Lewiatan. I podaje jako przykład  proponowany w ustawie art. 73a, który przewiduje możliwość podania przez Prezesa UOKIK do publicznej wiadomości informacji o działalności przedsiębiorcy i jej prawdopodobnych skutkach, już w toku postępowania, jeżeli jedynie uprawdopodobniono, że zachowanie przedsiębiorcy narusza przepisy prawa i może spowodować znaczne straty lub niekorzystne skutki dla szerokiego kręgu konsumentów, bez udowodnienia winy.
Przedsiębiorcy narzekają też na zbyt wysokie, biorąc pod uwagę obecny poziom rozwoju gospodarczego i jakość otoczenia biznesu, podatki i składki na ubezpieczenia społeczne. A do tego niejasne przepisy podatkowe prowadzące do licznych konfliktów między przedsiębiorcami i organami skarbowymi.
Krytykowane są również nadmierne obciążenia administracyjne związane z prowadzeniem działalności gospodarczej, w szczególności związane z zatrudnianiem pracowników i wypełnianiem obowiązków podatkowych.
Jako bariera w rozwoju gospodarki traktowane są także sztywne regulacje czasu pracy utrudniają elastyczną organizację produkcji w dostosowaniu do wymagań konsumentów. W Polsce nie można stosować wielu rozwiązań, z których korzysta się np. w Niemczech. -  Premier zapowiedział poszerzenie możliwości elastycznego organizowania czasu pracy, ale jak dotychczas nie zostało ono wdrożone - czytamy w uzasadnieniu do listy.
Jej autorzy zwracają też uwagę na niedopasowanie systemu edukacyjnego do wymogów rynku pracy i przede wszystkim potrzeb pracodawców. - To powoduje, że wciąż jest 600 tysięcy nie obsadzonych miejsc pracy, mimo że 2 miliony osób poszukują zatrudnienia. W Polsce brakuje rzetelnej prognostyki rynku pracy, która powinna być podstawą do określania zapotrzebowania na pożądane zawody - stwierdzają autorzy listy. Więcej>>> 
Czarna Lista Barier>>>