Obie sprawy łączy fakt, że mężczyźni byli obezwładniani, doszło do przyduszania, przyciskania do ziemi. 25-latek miał umrzeć - jak donosi wrocławska Gazeta Wyborcza - w wyniku gwałtownego uduszenia. Rzuciło się na niego - jak wynika z monitoringu, do którego dotarła - sześć osób. Wcześniej miał być rażony gazem i bity pałką.  

Rzecznik Praw Obywatelskich podjął tę sprawę z własnej inicjatywy. Pyta komendanta wojewódzkiego policji we Wrocławiu o wstępne ustalenia czynności wyjaśniających, czy interweniujący funkcjonariusze działali zgodnie z zasadami stosowania środków przymusu bezpośredniego, prokuraturę prosi zaś o informacje co do aktualnego stanu śledztwa i jego wstępnych ustaleń.  Jak podkreśla Stanisław Trociuk zastępca RPO, przypadki śmierci człowieka, wobec którego interweniowała policja, zdarzają się w ostatnim czasie na tyle często, że mogą budzić wątpliwości obywateli co do przestrzegania praworządności przez organy stojące na jej straży. - Opisane przez media działania funkcjonariuszy i innych osób - o ile stawiane tam zarzuty potwierdzi postępowanie karne - można uznać za wyczerpujące znamiona pojęcia „tortury”.  Jest ono zdefiniowane  w art. 1 Konwencji ONZ w sprawie zakazu stosowania tortur oraz innego okrutnego, nieludzkiego lub poniżającego traktowania albo karania - dodaje. 

Czytaj: Narkotyki, alkohol - procedury policyjne nadal szwankują przy takich zatrzymaniach>>

Szereg wątpliwości, pytania m.in. o kamerki nasobne

Zastępca RPO pyta komendanta wojewódzkiego policji we Wrocławiu nadinsp. Dariusza Wesołowskiego o informacje o stanie i wstępnych ustaleniach czynności wyjaśniających mających na celu ustalenie, czy funkcjonariusze podejmujący tę interwencję działali zgodnie z zasadami regulującymi stosowanie środków przymusu bezpośredniego.

Prosi również o powiadomienie czy istotnie, jak informują media, nie działały kamerki nasobne funkcjonariuszy biorących udział w interwencji, a jeśli tak, to czy kwestia ta również jest przedmiotem postępowania wyjaśniającego. - Istotne jest bowiem ustalenie, czy brak nagrań z newralgicznego momentu interwencji nie był wynikiem intencjonalnego działania - dodaje.

Z kolei prokuraturę pyta m.in. czy dysponuje ona zapisem z kamer Wrocławskiego Ośrodka Pomocy Osobom Nietrzeźwym lub innych, np. monitoringu miejskiego, czy też pojazdu MPK linii „N”, którym – wedle informacji prasowych miał jechać mężczyzna. 

Rzecznik przypomina ponadto, że z orzecznictwa Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w omawianym zakresie wynikają następujące obowiązki państwa:

  • postępowanie przygotowawcze prowadzone w sprawie śmierci człowieka powinno być niezależne. Oznacza to, że funkcjonariusze lub struktury w wymiarze hierarchicznym, instytucjonalnym lub praktycznym powinny być niezależne od osób, których działania doprowadziły do śmierci czy też złego traktowania człowieka;
  • postępowanie powinno być skuteczne. Śledztwo musi być w stanie zweryfikować okoliczności, w jakich wydarzenie miało miejsce i doprowadzić do zidentyfikowania i ukarania osób odpowiedzialnych. To nie jest zobowiązanie rezultatu, ale działania. Władze muszą podjąć wszystkie racjonalne czynności, których celem jest zabezpieczenie dowodów dotyczących wydarzenia, włączając m.in. zeznania naocznych świadków oraz badanie kryminalistyczne . W tym kontekście wymaga się działania natychmiastowego i szybkiego. Jakakolwiek nieprawidłowość w śledztwie, która przeszkodziłaby w ustaleniu okoliczności sprawy lub osoby odpowiedzialnej, zwiększa ryzyko nieprzestrzegania tych standardów;
  • postępowanie powinno być rzetelne. Oznacza to, że władze muszą zawsze dołożyć wszelkich starań, żeby dowiedzieć się, co się wydarzyło, oraz nie powinny opierać się na pochopnych albo nieuzasadnionych wnioskach służących za podstawę do zakończenia postępowania przygotowawczego. Nieprawidłowość w dochodzeniu, która ogranicza możliwość ustalenia okoliczności sprawy lub osoby odpowiedzialnej, jest uznawana za złamanie wymaganych standardów skuteczności ;
  • postępowanie musi być sprawne, tzn. wolne od opóźnień. Dotyczy to nie tylko samego momentu jego wszczęcia,  lecz także wszelkich czynności podejmowanych w jego toku. Nie jest przy tym usprawiedliwieniem przeciążenie prokuratora czy sędziego pracą;
  • postępowanie powinno być transparentne. Bliscy ofiary jak również opinia publiczna powinni mieć dostęp do informacji na temat przebiegu i wyników śledztwa. Ci pierwsi, poza tym powinni mieć możliwość uzyskania statusu strony w postępowaniu. Ponadto powinny zostać im udostępnione materiały podsumowujące czy zamykające kolejne stadia postępowania. Postanowienia zamykające dochodzenie powinny być należycie uzasadniane.

 

Problem z procedurami i szkoleniem

Policjanci w rozmowie z Prawo.pl podkreślają, że do każdej tego typu sprawy trzeba podchodzić indywidualnie, ale nadal dużym problemem jest brak procedur i szkoleń związanych z zatrzymywaniem osób nietrzeźwych czy pod wpływem narkotyków

- To nie jest problem nowy. Wspólnym mianownikiem tych spraw jest to, że w przypadku osób nietrzeźwych, pod wpływem narkotyków trzeba działać inaczej, z użyciem innych narzędzi niż np. w sytuacji zatrzymania niebezpiecznych sprawców. Zawodzą procedury, gdyby policjanci je mieli, gdyby ćwiczyli takie sytuacje można by ograniczyć tego typu tragiczne konsekwencje - mówi jeden z funkcjonariuszy.

W podobnym tonie, w sprawie śmierci mężczyzny z Lubina wypowiadał się Jacek Kudła, biegły, ekspert z zakresu czynności -operacyjnych. Nie miał wątpliwości, że wobec osób pod wpływem dopalaczy, narkotyków, nietrzeźwych zachowujących się agresywnie, ale "bez" niebezpiecznego narzędzia trzeba działać inaczej.

- Metodycznie wobec takiej osoby, jak w Lubinie należało użyć środka przymusu bezpośredniego w postaci: siatki obezwładniającej lub kaftana bezpieczeństwa, tj. środków przymusu bezpośredniego, o których mowa w art. 16 i art. 18 Ustawy z dnia 24 maja 2013 r. o środkach przymusu bezpośredniego i broni palnej - wskazywał. 

Przypomnijmy siatki obezwładniającej można użyć lub ją wykorzystać, jeżeli użycie innych środków przymusu bezpośredniego jest niemożliwe albo może okazać się nieskuteczne i chodzi tu np. o próbę wyegzekwowania wymaganego prawem zachowania zgodnie z wydanym przez uprawnionego poleceniem albo przeciwdziałania naruszeniu porządku lub bezpieczeństwa publicznego. Siatki obezwładniającej używa się w celu unieruchomienia osoby lub wykorzystuje się ją w celu unieruchomienia zwierzęcia. 

- W takich sytuacjach należałoby obezwładnić takiego desperata, narkomana, zagrażającego innym osobom za pomocą siatki obezwładniającej miotanej z broni palnej albo innych urządzeń albo zarzucanej ręcznie. Innym rozwiązaniem jest użycie: kaftana bezpieczeństwa lub pasa obezwładniającego. Z kolej tych środków używa się, jeżeli użycie innych środków przymusu bezpośredniego jest niemożliwe albo może okazać się nieskuteczne, to jest na przykład, w przypadku przeciwdziałania naruszeniu porządku lub bezpieczeństwa publicznego czy np. pokonania czynnego oporu. Kaftana bezpieczeństwa lub pasa obezwładniającego jednoczęściowego używa się w celu unieruchomienia rąk. Pasa obezwładniającego wieloczęściowego używa się w celu unieruchomienia osoby. Użycie kaftana bezpieczeństwa lub pasa obezwładniającego nie może utrudniać oddychania lub tamować obiegu krwi - przypominał. 

Czytaj: Strasburg: Kolejny wyrok w sprawie brutalności policji>>

ETPC przypomina o zasadzie proporcjonalności 

Tymczasem zapadł wyrok Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w sprawie sprawa Kuchta i Mętel przeciwko Polsce. Chodzi o interwencje do której doszło w Krakowie w 2015 r., gdy policja wtargnęła do mieszkania jednego ze skarżących, ponieważ sądziła, że ukrywa się w nim osoba podejrzana o przestępstwo. Według skarżących po sforsowaniu drzwi funkcjonariusze rozpylili gaz łzawiący (choć w środku znajdowało się m.in. 5-miesięczne dziecko) i powalili na ziemię mężczyznę i zaczęli go bić. Wkrótce do mieszkania przybył też drugi skarżący i również został pobity przez funkcjonariuszy. Mężczyźni trafili do aresztu, lecz wkrótce potem zostali odwiezieni do szpitala, ponieważ w wyniku pobicia ich stan się pogarszał. 

- W sprawie dotyczącej pobicia dwóch mężczyzn przez funkcjonariuszy policji w trakcie interwencji doszło do naruszenia zakazu tortur i nieludzkiego lub poniżającego traktowania - stwierdził ETPC. Wskazał również, że w Polsce nie przeprowadzono solidnego śledztwa, ani nie wyciągnięto wniosków z tego zdarzenia.

Trybunał przypomniał przy tym, że art. 3 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka nie zakazuje użycia siły w celu dokonania zgodnego z prawem zatrzymania, jednak musi być ona proporcjonalna do zagrożenia i to na władzach spoczywa obowiązek wykazania, że tak właśnie było. 

Zauważył, że prokurator w postanowieniu o umorzeniu postępowania przyznał, że skarżący doznali obrażeń wskazanych w opiniach biegłych ze strony policji, jednak postępowanie przygotowawcze nie wyjaśniło, w jaki sposób została użyta siła przeciwko skarżącym oraz nie odpowiedział na pytanie, czy użycie siły było absolutnie konieczne. Podobnie władze nie wyjaśniły, czy do opisanych obrażeń mogło dojść już po przewiezieniu na komisariat, gdy mężczyźni byli zakuci w kajdanki (jak twierdzili mężczyźni) ani jakie ich zachowanie mogłoby w tej sytuacji usprawiedliwiać użycie wobec nich siły.