Zapowiedź przygotowania takiego projektu minister przedstawił podczas konferencji w jego resorcie, na której odniósł się do krytyki niektórych środowisk dotyczącej jego propozycji wypowiedzenia przez Polskę konwencji stambulskiej. 

Czytaj: Konwencja stambulska "w rękach" prezydenta - wypowiedzenie łatwe nie będzie>>
 

- W związku z tym, że ci sami ludzie zapomnieli, jak głosowali, stawiając często zupełnie fałszywe, kłamliwe zarzuty, że jesteśmy przeciwko skutecznemu ściganiu tych, którzy dopuszczają się przemocy wobec kobiet, chciałbym dać im szansę na przekucie tego, co mówią, w czyn - powiedział. - Postanowiłem jako minister sprawiedliwości jeszcze raz złożyć projekt zaostrzenia kar za najcięższe przestępstwa z użyciem przemocy skierowane wobec kobiet. Chodzi o przestępstwa natury seksualnej - zapowiedział Ziobro. Jego zdaniem, w polskim wymiarze sprawiedliwości przestępstwa te traktowane są "wyjątkowo łagodnie".

To już było uchwalone

Propozycja zaostrzenia kar za przestępstwa seksualne znalazła się w uchwalonej 16 maja 2019 roku dużej nowelizacji Kodeksu karnego. Nie weszła ona jednak w życie, ponieważ prezydent Andrzej Duda odmówił podpisania ustawy i skierował ją do Trybunału Konstytucyjnego. Jednak prezydent zastrzegł, że nie ma uwag do merytorycznej zawartości nowelizacji, a jedynie do trybu jej uchwalenia. 
14 lipca br. TK stwierdził w wyroku, że ustawa nie może wejść w życie, ponieważ uchwalona została z pogwałceniem legislacyjnych procedur. 

Czytaj: Sejm ekspresowo uchwalił dużą nowelizację kodeksu karnego>>
TK: Nowela Kodeksu karnego nie wejdzie w życie - tryb uchwalenia niezgodny z konstytucją>>

 


Według przedstawionych w MS informacji, w projekcie ma być przewidziana możliwość orzekania kary bezwzględnego dożywocia dla sprawcy, który dopuścił się morderstwa w związku ze zgwałceniem. Zdaniem Zbigniewa Ziobro, "to jest kara adekwatna i sprawiedliwa do tego strasznego czynu" .

Ograniczona  ma być natomiast możliwość przedterminowego zwolnienia przestępców seksualnych. - Dzisiaj, jeśli chodzi o recydywistów, mogą o to występować już po odbyciu 2/3 kary, chcemy zmienić, żeby było to 3/4 kary  - twierdzi minister. Ziobro dodał, minimalny okres próby miałby zostać wydłużony z dwóch lat do pięciu.

Wyższe kary za gwałt

Projekt przewiduje też wprowadzenie "nowych typów kwalifikowanych jako zbrodnia zgwałceń, które dzisiaj są traktowane jako występki, a więc zagrożone są karą od 2 do 12 lat pozbawienia wolności". - Chodzi o sytuacje, kiedy sprawca posługuje się bronią palną, nożem, innym środkiem obezwładniającym - wyśnił Zbigniew Ziobro. I dodał, że drugim takim przypadkiem jest, kiedy sprawca nagrywa i utrwala swój czyn. - W takim przypadku proponuję, aby kara za takie przestępstwo wynosiła od 3 do 15 lat pozbawienia wolności albo kara mogła być wymierzona w granicach 25 lat pozbawienia wolnoś" - poinformował. Za gwałt zbiorowy minister zaproponował, aby kara, która teraz wynosi od 3 do 15 lat, została podniesiona do 25 lat pozbawienia wolności.

Za gwałt ze szczególnym okrucieństwem, który dziś także jest zagrożony karą od 5 do 15 lat pozbawienia wolności, Ziobro zaproponował również, aby sądy mogły orzec karę 25 lat pozbawienia wolności lub nawet dożywocie, kiedy mamy do czynienia ze szczególnie drastycznym przypadkiem. - To samo, jeśli następstwem zgwałcenia kobiety jest jej śmierć, by sądy orzekały od 8 do 15 lat pozbawienia wolności, 25 lat pozbawienia wolności lub karę dożywotniego pozbawienia wolności - dodał minister i wskazał, że dziś maksimum kary kończy się na 15 latach.

Wiceminister sprawiedliwości Marcin Romanowski powiedział, że propozycja MS to kolejny przykład, jak ważne są dla resortu realne działania ukierunkowane na wsparcie osób najsłabszych. - Proponowane zmiany są wzorowane na regulacjach francuskich, angielskich i irlandzkich. "Naszym zdaniem ci najciężsi przestępcy powinni do końca życia spędzić je za kratami, a nie cieszyć się wolnością - stwierdził.

Minister Ziobro zapowiedział, że projekt ustawy przygotowany w MS skieruje na tzw. szybką ścieżkę legislacyjną w Sejmie. - By wszyscy parlamentarzyści mogli dowieść, że wrażliwość na przemoc wobec kobiet nie jest im obca - dodał. Nie wyjaśnił jednak, czy będzie to projekt rządowy, czy też trafi do prac parlamentarnych jako poselski.