Po południu Ministerstwo Sprawiedliwości poinformowało, że prokurator generalny Adam Bodnar przesłał do prezydenta Andrzeja Dudy akta związane z postępowaniem ułaskawieniowym wobec Macieja Wąsika i Mariusza Kamińskiego. Do akt załączono wniosek o nieskorzystanie z prawa łaski, ale opinia prof. Adama Bodnara nie jest wiążąca dla głowy państwa. Prokurator generalny uważa, że kryteria wynikające z kodeksu postępowania karnego nie zostały spełnione. Opinia ta nie jest jednak dla prezydenta wiążąca i w tym wypadku Andrzej Duda jej nie uwzględnił.

Procedura kpk

Prośbę o ułaskawienie skazanego może wnieść on sam, osoba uprawniona do składania na jego korzyść środków odwoławczych, krewni w linii prostej, przysposabiający lub przysposobiony, rodzeństwo, małżonek i osoba pozostająca ze skazanym we wspólnym pożyciu. Rozpoznając prośbę o ułaskawienie sąd w szczególności ma na względzie zachowanie się skazanego po wydaniu wyroku, rozmiary wykonanej już kary, stan zdrowia skazanego i jego warunki rodzinne, naprawienie szkody wyrządzonej przestępstwem, a przede wszystkim szczególne wydarzenia, jakie nastąpiły po wydaniu wyroku.

Sąd odwoławczy pozostawia prośbę bez dalszego biegu tylko wtedy, gdy wydaje opinię negatywną, a opinię taką wydał już sąd pierwszej instancji; w innych wypadkach sąd odwoławczy przesyła prokuratorowi generalnemu akta wraz z opiniami.

Jeżeli prośbę o ułaskawienie choćby jeden sąd zaopiniował pozytywnie, prokurator generalny przedstawia prezydentowi Rzeczypospolitej Polskiej prośbę o ułaskawienie wraz z aktami sprawy i swoim wnioskiem. Prośbę o ułaskawienie skierowaną bezpośrednio do prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej przekazuje się prokuratorowi generalnemu w celu nadania jej biegu. 

 

Zatrzymanie i skazanie, uwolnienie i znów areszt

Akta sprawy dwóch byłych szefów Centralnego Biura Antykorupcyjnego są bardzo obszerne, liczą 38 tomów. To są, również akta tajne. Samo uzasadnienie orzeczenia ma kilkadziesiąt stron. Przygotowanie takiej opinii po prostu zajmuje czas. Na pewno nie jest tak, że pan prof. Adam Bodnar, prokurator generalny przetrzymuje te akta" - powiedziała wiceminister sprawiedliwości Maria Ejchart.

Warto przypomnieć historię skazania: 20 grudnia 2023 r. Sąd Okręgowy w Warszawie skazał Kamińskiego i Wąsika prawomocnie na dwa lata pozbawienia wolności. Oskarżonymi byli też dwaj inni funkcjonariusze Biura, lecz w tej sprawie prezydent nie interweniował. Dwa tygodnie temu policja zatrzymała Kamińskiego i Wąsika w Pałacu Prezydenckim, później zostali oni osadzeni w zakładach karnych.

Prezydent Andrzej Duda w pierwszej połowie stycznia poinformował o wszczęciu postępowania ułaskawieniowego, na podstawie Kodeksu postępowania karnego, wobec obu skazanych. Wkrótce potem Bodnar potwierdził, że otrzymał pismo prezydenta ws. Kamińskiego i Wąsika i wszczął postępowanie ułaskawieniowe na podstawie Kpk.

 

Zabrakło dobrej woli

W wygłoszonym po południu oświadczeniu prezydent podkreślił, że zastosowane przez niego w 2015 r. ułaskawienie było i jest skuteczne, a mimo to Wąsik i Kamiński zostali osadzeni w zakładach karnych. Andrzej Duda przypomniał, że "biorąc pod uwagę niepokoje społeczne, które pojawiły się w związku z zamknięciem panów ministrów do więzienia" zdecydował się na wszczęcie postępowania ułaskawieniowego w trybie określonym w Kodeksie postępowania karnego.

- Opinia Prokuratora Generalnego dzisiaj, po prawie dwóch tygodniach, została do mnie dostarczona. Ubolewam nad tym, że mimo moich apeli i wprost wyartykułowanych pisemnie wniosków, Prokurator Generalny nie zastosował normy z art. 568 Kpk - uprawnienia, które ma do tego, aby zawiesić wykonywanie kary - powiedział prezydent. - Mimo moich apeli, mimo coraz trudniejszej sytuacji zdrowotnej w jakiej znalazł się pan minister Mariusz Kamiński, mimo trwającego strajku głodowego, mimo hospitalizacji pana ministra Mariusza Kamińskiego, Adam Bodnar tego nie zrobił. Ubolewam nad tym, panie ministrze. Z ludzkiego punktu widzenia jest to dla mnie niezrozumiałe, że nie umiał się pan zachować jako były Rzecznik Praw Obywatelskich i człowiek, który przez lata pracował w Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka. Ubolewam, że nie było pana stać na ten ludzki gest - powiedział prezydent.