Sprawa dotyczyła egzaminu notarialnego przeprowadzonego w 2020 roku. Skarżący aplikant otrzymał negatywny wynik.

W związku z uzyskaniem z pierwszego projektu aktu notarialnego przez zdającego oceny niedostatecznej, Komisja Egzaminacyjna stwierdziła, że zdający uzyskał wynik negatywny z egzaminu notarialnego. Dlatego że art. 74f par. 1 prawa o notariacie stanowi, że pozytywny wynik z egzaminu notarialnego otrzymuje wyłącznie zdający, który z każdej części egzaminu notarialnego uzyskał ocenę pozytywną.

Czytaj też: Odpowiedzialność notariusza za oczywistą i rażącą obrazę przepisów prawnych >>>

Czytaj też: Egzamin notarialny zaliczyło pozytywnie 49 procent zdających>>

Odwołanie od wyniku egzaminu

Od tej uchwały KE zdający wniósł odwołanie. W odwołaniu zdający wskazał, że egzaminatorzy nie wzięli pod uwagę wszystkich elementów pracy, a także, że doszło do co najmniej trzech przerw w pisaniu przez niego pracy, które trwały ok. 20 minut.

Organ wskazał, że nie ma racji zdający, iż przy ocenie pracy nie wzięto pod uwagę wykonania zadania egzaminacyjnego, w postaci prawidłowo zredagowanego oświadczenia  o poddaniu się egzekucji. Każda praca jest przez egzaminatorów dokładnie sprawdzana. Oświadczenie o poddaniu się egzekucji stanowiło jeden z wielu elementów i żaden z egzaminatorów nie postawił zarzutu. Przy ocenie pracy pod uwagę brane są pod uwagę zarówno zalety pracy, jak i błędy.

Czytaj też: Status prawny zastępcy notarialnego >>>

Dwie minutowe przerwy

Ponadto Komisja II stopnia stwierdziła, że przyczyna awarii leżała po stronie wadliwych ustawień użytego komputera, a nie pendrive'a. Do pierwszych problemów technicznych doszło o godzinie 11.45, a pisanie pracy zostało wznowione o godzinie 11.46 czyli po upływie minuty. Z protokołu przebiegu egzaminu wynika, że przyczyną awarii było poruszenie pendrive'a. Kolejna tego typu sytuacja miała miejsce o godzinie 13.00, a pisanie pracy wznowiono o godzinie 13.02, czyli po dwóch minutach.

Tym samym, zdaniem organu, skarżący mija się z prawdą, wskazując, że doszło do co najmniej trzech przerw w pisaniu przez niego pracy, a ponadto wbrew jego twierdzeniom nie trwały one 20 minut, a łącznie 3 minuty.

Komisja II stopnia zauważyła, że problemy techniczne były w tym przypadku wywołane ustawieniami komputera, którym posłużył się zdający. Awarie polegały na konieczności dwukrotnego restartu pisania pracy.

W tej sytuacji Komisja II stopnia stwierdziła brak podstaw do podwyższenia oceny za projekt I aktu notarialnego i w konsekwencji do zmiany oceny końcowej z egzaminu notarialnego.

Skarga zadającego do WSA

Na powyższą uchwałę Komisji II stopnia zdający wniósł skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie, zaskarżając ją w całości, zarzucając naruszenie prawa materialnego oraz przepisów postępowania.

Między innymi zdający zarzucił naruszenie par. 18 ust. 1 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 19 września 2013 r. w sprawie komisji egzaminacyjnej do spraw aplikacji notarialnej poprzez niedostosowanie przez Komisję egzaminacyjną warunków egzaminu do potrzeb zdającego. Nośnik danych udostępniony przez Komisję nie działał prawidłowo, pomimo korzystania przez skarżącego z komputera, który spełniał wszystkie wymagania konieczne do odbycia egzaminu.

Sprawdź orzeczenia w LEX:

VI SA/Wa 2088/21, Odwołanie od negatywnego wyniku z egzaminu notarialnego - Wyrok WSA w Warszawie >>>

VI SA/Wa 961/20, Postępowanie przed komisją odwoławczą - Wyrok WSA w Warszawie >>>

Zbyt surowa ocena

WSA oddalił jednak skargę. Generalnym bowiem zarzutem zawartym w odwołaniach jest zbyt surowa ocena skutkująca podjęciem uchwały o negatywnym wyniku egzaminu, co sąd I instancji nie uznał za słuszny zarzut.

Co więcej, interes publiczny, który w tej sprawie jest najważniejszy - doznałby istotnego uszczerbku w sytuacji, gdyby komisja odwoławcza, dopuściła do wykonywania zawodu notariusza osobę, która popełniła rażące uchybienia (np. brak należytego pełnomocnictwa, nierozwiązanie częściowo zadania egzaminacyjnego) stojące w oczywistej sprzeczności z art. 74e par. 2 Prawa o notariacie – orzekł sąd.

WSA dodał, że błędy zdającego w projekcie, ich liczba i znaczenie dla prawidłowości rozwiązania zadania potwierdzają zasadność wystawionej przez Komisję oceny niedostatecznej i podtrzymanie tej oceny przez Komisję II stopnia. Były to takie błędy jak np. np. nienaliczenie taksy wraz z należnym podatkiem VAT za sporządzenie oświadczeń o zrzeczeniu się służebności, brak staranności w sporządzeniu pracy, błędnie pobrana opłata sądowa od wniosku o wpis własności nieruchomości rolnej, tj. wyższa niż należna.

Czytaj też: Kategorie pracowników w kancelarii notarialnej, ich prawa i obowiązki >>>

 

 

Wadliwy pendrive komisji?

Jeśli idzie o problemy techniczne, to sąd I instancji uznał, że zdający nie wykazał , że to wadliwy był pendrive dostarczony przez Komisję. Ponadto wobec szybkości usunięcia problemów technicznych, co zostało udokumentowane w protokole (łączny czas awarii trzy minuty), a także pod samą pracą zdającego, nie można uznać, by mogło mieć to istotny wpływ na wynik sprawy.

Zdający nie zgodził się z tym wyrokiem i wniósł skargę kasacyjną do Naczelnego Sądu Administracyjnego żądając zmiany uchwały Komisji egzaminacyjnej przy Ministrze Sprawiedliwości w sprawie ustalenia wyniku egzaminu notarialnego.

NSA zgodził się częściowo z zarzutami skargi i uchylił wyrok WSA. Przekazał zatem sprawę do ponownego rozpoznania Wojewódzkiemu Sądowi Administracyjnemu w Warszawie.

Uzasadnienie wyroku NSA jeszcze nie zostało opublikowane.

Sygnatura akt II GSK 745/22, wyrok NSA z 26 stycznia 2023 r.