- Sam pomysł ma związek z tym, że w tym roku przypada 60. rocznica uchwalania Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego. Chcemy więc, w ramach akcji, przez cały rok, poruszać kwestie istotne z punktu praw dzieci i młodych ludzi. Począwszy od wszechobecnego hejtu, poprzez przemoc rówieśniczą, ale też przemoc domową i różne jej rodzaje, po sytuacje dziecka w postępowaniach, na salach sądowych - mówi Aleksandra Ejsmont, radczyni prawna (Kancelaria Radcy Prawnego Aleksandry Ejsmont), jedna z organizatorek. Akcję wraz z nią współtworzą radczynie specjalizujące się m.in. w prawie rodzinnym i prawach dziecka - Paulina Masłowska (Paulina Masłowska Kancelaria Radcy Prawnego), Anna Sękowska, sekretarz OIRP w Warszawie oraz  Agnieszka Gajewska - Zabój, radczyni prawna, przewodnicząca Komisji Wykonywania Zawodu w OIRP w Warszawie.  

"Niebieski kompas" zaplanowany został na najbliższy rok. W jego ramach mają odbywać się konferencje, szkolenia m.in. dla radców i aplikantów, ale też wiele aktywności związanych z edukacją dzieci i młodzieży.

Czytaj: Szkoły nieprzygotowane do standardów ochrony dzieci, MS kończy prace >>

 

Najpierw szkolenia w środowisku radcowskim

Punktem wyjścia, jak podkreślają w rozmowie z Prawo.pl organizatorki, będą właśnie szkolenia dla radców oraz aplikantów.

- Mamy już zaplanowana takie szkolenia, dotyczące obszaru przeciwdziałania przemocy. Ich celem jest m.in. uczulenie naszych koleżanek i kolegów na sytuacje osób doświadczających przemocy, a wszystko po to, by zrozumieli co się z taką osobą dzieje, jak można jej nie tylko pomóc, ale też jak reagować, jak skutecznie i z poszanowaniem jej praw, przeprowadzić ją przez procedury prawne - wskazuje mec. Ejsmont.

Czytaj też w LEX: Przeciwdziałanie przemocy domowej >

Radczyni Anna Sękowska, sekretarz OIRP w Warszawie, współtwórczyni akcji dodaje, że chodzi również o przybliżenie prawnikom możliwości i kompetencji jakie mają, także po zmianach w przepisach. - Chodzi i o teorię i o praktykę. Powstają oczywiście opracowania dotyczące choćby wysłuchania dziecka. Ale my chcemy pokazać jak ta instytucja  wygląda w praktyce, w ilu sprawach takie wysłuchanie jest przeprowadzane, jakie problemy można napotkać - mówi.

Dodaje, że celem jest też uwrażliwienie samych sędziów. - Przynajmniej jedno z planowanych przez nas wydarzeń jest przewidziane dla szerszego grona. Liczymy na udział właśnie sędziów, kuratorów, psychologów, tak by połączyć siły wszystkich interesariuszy postępowania w sprawie dzieci, pewne kwestie przedyskutować, wyjaśnić i zachęcić do przyjmowania dziecięcej perspektywy - dodaje.

Czytaj: Nowe obowiązki dla dyrektorów szkół - stworzą procedury ochrony dzieci przed przemocą>>

 

Kodeks rodzinny ma 60 lat, czas na zmiany

Radczynie chcą też rozpocząć dyskusję nad ewentualnymi zmianami w kodeksie rodzinnym i opiekuńczym (KRiO). - Kodeks ma już 60 lat - pytanie czy przystaje do rzeczywistości, która przecież mocno się zmieniła - mówi mec. Ejsmont.

Agnieszka Gajewska-Zabój, radczyni prawna, przewodnicząca Komisji Wykonywania Zawodu w OIRP w Warszawie dodaje, że chodzi z jednej strony o propagowanie wiedzy dotyczącej spraw rodzinnych, problemów z tym związanych, przepisów nie tylko w środowisku radcowskim, ale też wśród innych przedstawicieli wymiaru sprawiedliwości biorących udział w postępowaniu. - Wszystko po to, żeby dać im więcej instrumentów, wiedzy, możliwości ale i praktycznego  doświadczenia w kwestii związanej ze świadczeniem pomocy prawnej dla rodzin, ze szczególnym uwzględnieniem dzieci. Bo to, biorąc pod uwagę kwestie podmiotowego traktowania dzieci i młodzieży, cały czas wymaga poprawy. Jest coraz lepiej, coraz więcej uwagi zwracamy uwagę na dobro małoletnich, w tym kierunku zmieniane są też przepisy - czego przykładem jest ustawa Kamilka (ubiegłoroczna nowelizacja m.in. KRiO), natomiast praktyka w wielu przypadkach wymaga poprawy - wskazuje.

Polecamy szkolenie online: Ustawa Kamilka - zmiany w KPC, KRiO i nie tylko >

Drugą istotną kwestią - jak mówi - jest wsparcie dzieci i młodzieży. - Chcemy by zyskiwały świadomość swojej podmiotowości w odniesieniu do swoich praw, by miały możliwość i wiedzę, by były wyedukowane w zakresie tego jak powinny być chronione przez państwo, przez system, przez dorosłych, którzy mają przecież wobec nich takie obowiązki - wskazuje.

Czytaj omówienie orzeczenia: Nienależyta reprezentacja dziecka w postępowaniu sądowym skutkuje nieważnością postępowania >

 

Głos dziecka trzeba wzmocnić

Zwraca na to uwagę także mec. Ejsmont. - Ta akcja ma również przybliżyć instytucje, które mają na celu upodmiotowienie dzieci.
Przykładowo, na salach sądowych często słyszymy, że trzeba kierować się i, że uczestnicy kierują się, dobrem dziecka. Tyle
że - mam takie poczucie - ten głos dziecka nadal jest słabo słyszalny. Widać to choćby wtedy, gdy  konflikt między dorosłymi jest silny, dzieci są uprzedmiotawiane
- dodaje.

Wskazuje, że nie wystarczą przepisy, potrzebne jest ich stosowanie i to z odpowiednią wrażliwością. - A wszystko po to, by w sprawach dziecka, jego perspektywa była przyjmowana jako pierwsza, by była nadrzędna - zaznacza.

Zobacz też linię orzeczniczą: Reprezentowanie małoletniego przez rodzica w sprawie, w której oskarżonym albo podejrzanym jest drugi rodzic >

-  Nasza akcja jest też dedykowana dzieciom i osobom młodym. Chcemy je rozwijać obywatelsko, zwiększać ich świadomość i oswajać z wymiarem sprawiedliwości, choć w niewielkim zakresie odczarować go dla nich, pokazać jak funkcjonuje od środka. Przybliżenie dzieciom i młodzieży, że prawa nie należy się bać, podobnie jak prawników to cel planowanego w ramach akcji miesiąca dziecka - podsumowuje mec. Sękowska.

Dopytywana o bolączki związane z prawem rodzinnym, mecenas dodaje, że jest nimi efektywność, elastyczność i sprawność postępowań sądowych w sprawach dzieci. - I to nie chodzi tylko o końcowe orzeczenia, które są wydawane po kilku latach, ale te pierwsze, zabezpieczające, od których tak dużo zależy jeśli chodzi o sytuację dziecka, bo dotyczą np. kontaktów, alimentów, a trwają miesiącami. Przykładowo, jeśli występuje przemoc ze strony rodzica, to postępowanie w sprawie zabezpieczenia miejsca pobytu dziecka przy drugim rodzicu nie powinno trwać cztery/pięć miesięcy. Takie sprawy po prostu nie mogą czekać,  powinny być rozpatrzone pilnie, priorytetowo - kwituje.