Skala przemocy wobec dzieci w Polsce jest ogromna. Z raportu "Diagnoza przemocy wobec dzieci 2023" przygotowanego przez Fundację Dajemy Dzieciom Siłę (FDDS) wynika, że większość dzieci i nastolatków (79 proc.) doświadczyła w swoim życiu choć raz przemocy lub zaniedbania. W roku poprzedzającym badanie było to 52 proc. respondentów.  Najczęściej zgłaszanymi formami przemocy były:

  • przemoc ze strony rówieśników (66 proc.),
  • przemoc ze strony bliskiego dorosłego (32 proc.),
  • wykorzystanie seksualnie bez kontaktu fizycznego (26 proc.).

 

Ile policyjnych nakazów, zakazów dla sprawcy przemocy?>>

 

Lex Kamilek nakłada obowiązki na szkoły

W tym kontekście nie ma wątpliwości, że zmiany legislacyjne, które wzmocnią ochronę dzieci, są niezbędne. Kompleksową ochronę dzieci i młodzieży przed przemocą ma zapewniać nowelizacja kodeksu rodzinnego i opiekuńczego oraz innych ustaw, czyli tzw. Lex Kamilek (od imienia chłopca zakatowanego przez partnera matki). Została uchwalona w lipcu, ale część jej przepisów stosowana będzie od przyszłego roku. W tym ten, wprowadzający obowiązek określenia standardów ochrony małoletnich przez szkoły (i inne podmioty).

 

Co ma znaleźć się w standardach? Będą to:

  • sposób dokumentowania wypełniania obowiązku kontroli pracowników przed dopuszczeniem do pracy z małoletnimi w zakresie spełniania przez nich warunków niekaralności za przestępstwa przeciwko wolności seksualnej i obyczajności;
  • zasady zapewniające bezpieczne relacje między małoletnim a personelem, a w szczególności zachowania niedozwolone wobec małoletnich;
  • zasady i procedurę podejmowania interwencji, w sytuacji podejrzenia krzywdzenia lub posiadania informacji o krzywdzeniu małoletniego;
  • procedury i osoby odpowiedzialne do składania zawiadomień o podejrzeniu popełnienia przestępstwa na szkodę małoletniego oraz zawiadamiania sądu opiekuńczego;
  • zasady i sposób udostępniania personelowi polityki.

 

- Jest to dokument, w którym krok po kroku wskazuje się, jak należy się zachować, gdy dziecko cierpi - mówiła w wywiadzie dla Prawo.pl Monika Horna-Cieślak, adwokat, nowo wybrana rzecznik praw dziecka. - Co szalenie ważne – ten dokument znają np. nauczyciele, dzieci, ale także rodzice. Standardy określają też np. jakie zachowania są niedozwolone między dorosłymi a dziećmi, a także między samymi dziećmi. Ustawa Kamilka wprowadziła także obowiązek sprawdzania nowego personelu nie tylko w tzw. rejestrze pedofilów, ale także Krajowym Rejestrze Karnym. Sprawdzani mają być nie tylko pracownicy, ale także wolontariusze, stażyści. Obowiązek ten dotyczy nie tylko obywateli Polski, ale także obcokrajowców, którzy chcą rozpocząć pracę z dziećmi - tłumaczyła. Po 15 lutego 2024 r. organy nadzorcze będą mogły już pytać np. szkoły, jak idzie praca nad przygotowaniem i wdrożenie standardów, ale ich brak nie powoduje nałożenia kar. Kary mogą być nakładane dopiero po 15 sierpnia 2024 r.

Sprawdź w LEX: Czy nowy wymóg dot. przeciwdziałaniu zagrożeniom przestępczością na tle seksualnym dotyczy pracowników już zatrudnionych? >

 

Szkołom w opracowaniu dokumentów pomoże specjalny zespół działający przy resorcie sprawiedliwości. - Celem jest przygotowanie wzorów dla jak największej liczby „typów” placówek czy działalności - mówił Prawo.pl były już wiceminister sprawiedliwości Marcin Romanowski. - Oczywiście w toku praktyki na pewno zajdzie potrzeba dostosowywania ich do swoich potrzeb. Obecnie trwają prace nad wersją podstawową, która po jej ukończeniu będzie punktem wyjściowym dla pozostałych. Opieramy się na standardach już przygotowanych przez FDDS, które dostosowujemy do wymogów ustawowych - wskazywał.

Sprawdź w LEX: Na kim spoczywa obowiązek ustanowienia w placówce oświatowej standardów ochrony małoletnich przed krzywdzeniem? >

 

Upokarzanie ucznia jest niedopuszczalne

Czy i jak szczegółowo powinno się jednak regulować relacje pomiędzy nauczycielem a uczniem? - Szkoły mają dużo więcej możliwości do wypracowania zespołowo takich zasad, bo dzieci nie przebywają w nich okazjonalnie -  mówi Agata Sotomska, koordynatorka programu Standardy Ochrony Dzieci Fundacja Dajemy Dzieciom Siłę. - Jeżeli chodzi o relacje dziecko-dziecko, to rekomendujemy podejście podmiotowe do dzieci, czyli zalecamy, by zasady były zaproponowane przez dzieci i przedyskutowane z dorosłymi, a z drugiej strony, by dzieci miały możliwość zabrania głosu w zakresie tego, jak ich zdaniem powinny wyglądać bezpieczne relacje na linii personel-dziecko - wskazuje.

 

Pytana, czy takie standardy powinny obejmować np. określanie dziecka przez nauczyciela głąbem, naruszania regulaminu szkoły np. w zakresie poprawy sprawdzianów, oceniania, czy krzyczenia na dzieci zaznacza, że takie sytuacje mogą być podstawą do tego, by tworzyć bardziej ogólne standardy. - To pozwala na wyciągnięcie bardziej uniwersalnych zasad - np. jak nauczyciel powinien, a jak nie powinien się zachowywać. Należałoby wpisać w zasadach, że w komunikacji z dzieckiem należy zachować cierpliwość, szacunek, że nie wolno zawstydzać, upokarzać dziecka - dodaje.

- Wierzę, że szkoły i inne placówki sobie z tym poradzą, jeśli potraktują to poważnie, a nie jako kolejną formalność do zrealizowania. Nawet świetnie przygotowany dokument, który po przyjęciu zostanie odłożony na półkę nie będzie skuteczny. Bardzo ważne będzie to, że cała społeczność szkoły, nauczyciele, pracownicy, rodzice i dzieci będą wiedzieć, że te standardy zostały wprowadzone, jak brzmią i do czego są zobowiązani pracownicy szkoły. Żeby też dzieci wiedziały, co jest dozwolone ze strony nauczyciela a co absolutnie nie powinno mieć miejsca. Podobnie też rodzice. Ale chodzi również o wyczulenie personelu na to, że krzywdzenie dziecka może mieć miejsce poza szkołą - wskazuje.

Sprawdź w LEX: Czy gminna biblioteka publiczna jest zobowiązana do posiadania standardów ochrony małoletnich? >

 

Komunikacja bez przemocy

Podobnego zdania jest Patrycja Kasica, adwokatka, (Kancelaria Adwokacka Adwokat Patrycja Kasica), która wskazuje, że w standardach powinno się doregulować kwestie komunikacji z uczniami, by była pozbawiona elementów, które mogłyby naruszać godność osobistą.  - To, co jest dużym problemem, to kwestia tego, że wiele szkół, nauczycieli nie wiedziało o tym, że takie standardy trzeba będzie wprowadzać. Kuratoria zaczęły rozsyłać zalecenia w listopadzie. Wiadomo, że tego nie da się przygotować w ciągu dwóch miesięcy. Żeby takie standardy były dobrze opracowane, to musi uczestniczyć w tym choćby Rada Rodziców - tak, by były jak najbardziej funkcjonalne. Brakuje też szkoleń, w szkołach nadal pokutuje przekonanie, że przemoc można rozpoznać po siniakach i tym, że dziecko siedzi w kącie i płacze. Przemoc ma różne formy i też przemocy psychicznej (troll sharentingu), która mam wrażenie jest niedostrzegana, a nauczyciele powinni i na to być wyczuleni, czyli powinni być przeszkoleni. A nie są - wskazuje. 

Jak dodaje, w dokumencie powinna być uregulowana współpraca szkoły z policją, bo obecnie wzywa się ją czasem zbyt pochopnie, gdy szkoła nie potrafi poradzić sobie z dzieckiem. - Szkoła jest natomiast zobowiązana, aby zatrudnić takich psychologów i pedagogów specjalnych, aby z sytuacjami trudnymi, które dotykają dzieci sobie radzić, a nie wzywać do dziecka policję - podkreśla. 

Czytaj też w LEX: Piś Łukasz, Rusinkiewicz Joanna, Mediacje szkolne w opiniach nauczycieli i uczniów szkół ponadpodstawowych >

  


Nauczyciel wiecznym podejrzanym

Jest też jednak druga strona medalu. Dyrektorzy szkół wskazują na dwie kwestie: po pierwsze standardy ochrony małoletnich to kolejny dokument, który muszą stworzyć i z którego będą rozliczani. - Tak, obawiam się, że właśnie z posiadania dokumentu, a nie z faktycznego stosowania odpowiednich praktyk - mówi Marek Pleśniar, dyrektor Biura Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Kadry Kierowniczej Oświaty. - Jestem sceptyczny wobec takich pomysłów, bo moim zdaniem dyrektorzy szkół radzą sobie z zapewnieniem uczniom bezpieczeństwa. Tym, którzy się z tego nie wywiązują, sam ten dokument niewiele pomoże, a organy nadzoru pedagogicznego i tak sprawdzą zapewne, czy odpowiedni papier jest w segregatorze na szafie - wskazuje. 

Czytaj też: Rusinkiewicz Joanna, Prze – moc … wybrane konteksty zjawiska z perspektywy uczniów i pedagoga szkolnego >

 

Zauważa też, że sam pomysł tego typu dokumentu i regulowania relacji nauczyciel-uczeń, już imputuje, że spora część nauczycieli dopuszcza się zachowań przemocowych. - A moim zdaniem to margines, co więcej są już przepisy, które pozwalają na ukaranie tych, którzy się takich czynów dopuszczają - zarówno karne, jak i dyscyplinarne - mówi Marek Pleśniar. Zwraca też uwagę na inny problem - w ostatnich latach, zwłaszcza w czasie pandemii, kładziono ogromny nacisk na rozwijanie relacji pomiędzy nauczycielem a uczniem.  - Formalizacja temu, moim zdaniem, nie sprzyja, zwłaszcza gdy będzie zbyt drobiazgowa. Część szkół chce dookreślić np. bardzo szczegółowo, jak i o której, nauczyciel może kontaktować się z uczniem. Rozumiem dlaczego, ale jednocześnie eliminuje to możliwość dopytania pedagoga o jakąś kwestię, a do tego dążyliśmy w ostatnim czasie - wskazuje.

Sprawdź w LEX: Czy pracownicy obsługi zatrudnieni w szkole mają obowiązek przedstawić pracodawcy zaświadczenie z Krajowego Rejestru Karnego? >

 

Kwestia wymaga przedyskutowania

Wszyscy eksperci wskazują na konieczność przedyskutowania wdrażanych rozwiązań - w konsultacjach powinni wziąć udział nauczyciele, rodzice, uczniowie i wszystkie strony muszą się wzajemnie słuchać.

- Nauczyciele też muszą być gotowi przyznać, że i w ich środowisku zdarzają się osoby, które nie zawsze radzą sobie z emocjami - mówi Prawo.pl Małgorzata Nowak, niezależna trenerka edukacyjna, publicystka oświatowa. - Sceptycznie podchodzę do tworzenia kolejnych procedur, natomiast uważam, że taka dyskusja jest potrzebna. Świat się zmienia, inna jest wrażliwość młodych ludzi, a zachowania, które jeszcze piętnaście lat temu były normą, są dziś niedopuszczalne. I trzeba o tym rozmawiać, a nie okopywać się wyłącznie na swoich pozycjach - mówi. Wskazuje jednak, że kluczową kwestią jest edukacja - studia pedagogiczne powinny kłaść większy nacisk na uczenie przyszłych nauczycieli, jak radzić sobie w trudnych sytuacjach. - Z drugiej strony, rozumiem źródła obronnych postaw pedagogów: ataki rodziców, rozliczanie nauczycieli z każdej decyzji, straszenie kuratorium, podważanie kompetencji – takie zachowania nie dają szansy na skuteczne działania przeciwko przemocy, wywołuje reakcje obronne i zachowawcze. Powtórzę: nie wierzę w skuteczność formalnych procedur, wierzę za to w moc wspólnych rozmów, traktowanie się nawzajem przez nauczycieli i rodziców jako sojuszników, budowanie grup szybkiego reagowania i wsparcia - podsumowuje Małgorzata Nowak.

Polecamy też nagranie szkolenia: Statut szkoły publicznej i niepublicznej - jakie zapisy powinien zawierać? >