O decyzji prezes sądu Igor Tuleya został zawiadomiony w piątek 5 sierpnia. W piątek koło godziny 13.30 zadzwonili do mnie z kadr Sądu Okręgowego, że jest pismo prezesa - powiedział mediom.  Sędzia  nie wróci jednak w poniedziałek do orzekania w stołecznym sądzie. Prezes Sądu Apelacyjnego w Warszawie uchylił zarządzenie o przywróceniu sędziego do pracy wydane przez prezes warszawskiego sądu okręgowego.

Pełnomocnik mec. Michał Romanowski w rozmowie z PAP zapowiedział podjęcie kroków prawnych w tej sprawie. Nie wykluczył skierowania odpowiednich zawiadomień do prokuratury.

 

Sędzia stawił się w pracy i dostał uchylenie decyzji

Sędzia Tuleya stawił się w poniedziałek rano w sądzie okręgowym, aby odebrać te postanowienia prezes sądu. Jak poinformował następnie media, otrzymał decyzję o przywróceniu go do pracy. Ale dodał, że jednocześnie otrzymał w kadrach pismo prezesa Sądu Apelacyjnego w Warszawie Piotra Schaba, podpisane przez jego zastępcę Przemysława Radzika, które uchyla decyzję o dopuszczeniu go do orzekania.

- Prezes SA zarządzeniem z dzisiaj, w związku ze sprawowaniem wewnętrznego nadzoru administracyjnego nad sądem okręgowym, uchylił decyzję prezes sądu okręgowego z 5 sierpnia w przedmiocie dopuszczenia mnie do orzekania - przekazał Tuleya.

Czytaj: Rzecznicy dyscyplinarni teraz kierują stołecznym sądem apelacyjnym>>
 

 

Izba Dyscyplinarna uchyliła immunitet

Igor Tuleya był zawieszony od listopada 2020 r., kiedy to Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego, na wniosek prokuratury, podjęła decyzję o odebraniu mu immunitetu i zawieszeniu go w czynnościach służbowych sędziego.

Według prokuratury sędzia miał przekroczyć swoje uprawnienia w 2017 roku, kiedy pozwolił mediom rejestrować ustne uzasadnienie postanowienia w sprawie dotyczącej obrad w Sali Kolumnowej w Sejmie 16 grudnia 2016 roku (śledztwo w sprawie obrad Sejmu zostało dwukrotnie umorzone przez prokuraturę). Tuleya, zdaniem prokuratury, miał cytować zeznania świadków z postępowania przygotowawczego, przez co "naraził bieg śledztwa", które było cały czas w toku. 

 


Izba Dyscyplinarna zaznaczyła, że uchylenie immunitetu nastapiło w związku z podejrzeniem popełnienia przestępstwa z art. 241 kk, a nie nadużycia uprawnień, jak chciał prokurator. Art. 241 kk stanowi, że kto bez zezwolenia rozpowszechnia publicznie wiadomości z postępowania przygotowawczego, zanim zostały ujawnione w postępowaniu sądowym, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat dwóch.

Czytaj: Izba Dyscyplinarna SN: Sędzia Tuleya pozbawiony immunitetu>>

W marcu br. Sąd Okręgowy Warszawa-Praga wydał tę decyzję w ramach zabezpieczenia, nakazując w niej Sądowi Okręgowemu w Warszawie dopuszczenie sędziego do wykonywania obowiązków służbowych na czas procesu dotyczącego pozwu o przywrócenie do pracy. Orzeczenie jest prawomocne. Wtedy jednak to postanowienie nie zostało wykonane. Igor Tuleya 28 marca stawił się do prawy, ale nie został do niej dopuszczony. 

Czytaj także: 
Sąd Okręgowy: Sędzia Tuleya nadal zawieszony>>

SA: Sędzia Tuleya może orzekać>>

- Dzień 8 sierpnia to kolejna czarna karta sądownictwa w Polsce. To dotyczy sędziego Rzeczypospolitej Polskiej, od 658 nie orzekającego tylko dlatego, że zapewnił (bez sprzeciwu prokuratora obecnego na sali) jawność postępowania sądowego. To dotyczy sądownictwa, które powinno być niezależne od polityków obozu władzy - skomentowało zdarzenie Stowarzyszenie Sędziów Polskich "Iustitia". .