Według Kolegium zawieszenie miałoby trwać do czasu  wydania orzeczenia w tej sprawie przez Sąd Dyscyplinarny. Jednak zgodnie z przepisami odsunięcie od czynności możliwe jest na miesiąc.

Wcześniej Kolegium SO zaakceptowało przedstawiony przez prezesa tego sądu przydział obowiązków dla sędziego Piebiaka. Jednak jego członkowie twierdzą, że była to decyzja techniczna i nie było możliwości odmowy jej podjęcia.

Wniosek Kolegium Sądu Okręgowego ma związek z doniesieniami medialnymi, że pracownicy Ministerstwa Sprawiedliwości, w tym ówczesny wiceminister sprawiedliwości Łukasz Piebiak, mieli stać za zorganizowanym hejtem wobec sędziów krytykujących zmiany w wymiarze sprawiedliwości wprowadzane przez Zjednoczoną Prawicę. Łukasz Piebiak po doniesieniach medialnych podał się do dymisji, która została przyjęta przez premiera 

Czytaj: Hejt przeciw sędziom - dymisja wiceministra Piebiaka>>
 

Zgodnie z procedurą sędzia, któremu cofnięto delegację, wraca do pracy w sądzie, z którego był delegowany. W przypadku Piebiaka jest to Sąd Rejonowy dla miasta stołecznego Warszawy.

Kolegium SO uzasadniło, że odsunięcie Piebiaka jest konieczne żądanie "z uwagi na rodzaj czynów przypisywanych Panu Sędziemu w doniesieniach medialnych, które stały się podstawą do odwołania go z pełnionej funkcji Podsekretarza Stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości, gdyż te, w ocenie Kolegium, wymagają natychmiastowego odsunięcia ww. Sędziego od orzekania".

Czytaj: Ziobro: Hejt z MS to "kłótnia w sędziowskiej rodzinie">>