Według danych od stycznia do września tego roku do sądu w Warszawie wpłynęły 473 sprawy o ogłoszenie upadłości, w Krakowie - 219, Poznaniu - 276 i Łodzi - 102. Jednak w porównaniu z ubiegłym rokiem  wniosków tych było odpowiednio: 317, 203, 259 i 92.
Ogłoszenie upadłości nie oznacza wcale likwidacji firmy- twierdzą sędziowie. - Celem wszczęcia postępowania upadłościowego jest zaspokojenie wierzycieli – wyjaśnia sędzia Daria Popłonyk z wydziału gospodarczego d.s. upadłości SR z Warszawy. – Natomiast warunkiem wszczęcia takiego postępowania jest trudność w spłacie przynajmniej dwóch wierzycieli. Jednak wierzytelność nie musi być wymagalna. Drugim warunkiem jest (wobec osób prawnych), sytuacja gdy majątek jest mniejszy od zobowiązań. I nie jest ważne dla sądu, że przedsiębiorca płaci faktury na bieżąco. Przykładem może być zaciągnięcie kredytu, który przewyższa majątek w postaci nieruchomości, których cena spadła z powodu kryzysu na tym rynku – informuje sędzia Popłonyk.
A zatem sąd bada, jaki jest majątek dłużnika. – Aby upaść trzeba być bogatym – dodaje sędzia.
Fakt, że  w Poznaniu i Warszawie ogłasza się więcej upadłości oznacza wiec, że firmy mają dość pieniędzy, aby opłacić koszty postępowania,  zaległe składki i podatki, oraz – wierzycieli w całości.
- Oddalam wnioski o upadłość, gdy sytuacja finansowa przedsiębiorstwa jest beznadziejna – tłumaczy sędzia Łukasz Piebiak z Wydziału Gospodarczego Sądu Rejonowego w Warszawie. – W Krakowie w tym roku liczba ogłoszonych i upadłości spadła w stosunku do analogicznego okresu od stycznia do września dlatego, że część wniosków nie nadaje się do ogłoszenia upadłości, to znaczy, że firmy są uboższe. Wtedy oddalamy wnioski na podstawie art.13 ustawy – prawo upadłościowe i naprawcze – dodaje sędzia.
Wnioski o upadłość zgłaszają – wierzycielei sam przedsiebiorca niewypłacalny. Jest to ich obowiązek, a nie prawo – mówi sędzia Emil Szczepanik SSR m.st Warszawy – Jeśli nie uczyni tego przedsiębiorca niewypłacalny w terminie 14 dni od dnia niewypłacalnosci, grozi mu kara w postaci zakazu prowadzenia działalności gospodarczej. Można ją orzec nawet na 10 lat. Jeden sędzia gospodarczy orzeka taką karę w 10 przypadkach rocznie.
- Polskie prawo jest surowe, z powodu restrykcyjnych przesłanek upadłościowych  – uważa sędzia Popłonyk. – Na przykład w Luksemburgu sędziowie mają większą swobodę w orzekaniu.
Pilną potrzebą, zdaniem sędziów jest  uelastycznienie przesłanek ogłoszenia upadłości oraz wprowadzenie nowej kategorii do ustawy – „ trwałej niezdolności płacenia długów.”

Źródło: konferencja "Iustitii", 9 październia 2012 r.