Gdyby te dwa trybunały wydały sprzeczne ze sobą wyroki, na co się zanosi, to poważnie zagrożone będą fundusze unijne dla Polski. Wniosek w tej sprawie skierował do TK w grudniu zeszłego roku prokurator generalny Zbigniew Ziobro. Kwestię unijnego mechanizmu "pieniądze za praworządność" zbada pełen skład Trybunału. Sprawozdawcą będzie sędzia Stanisław Piotrowicz. Rozprawa w tej sprawie ma rozpocząć się o godz. 9.

Czytaj: KE robi kolejny krok w kierunku "pieniądze za praworządność>>

 

Sejm wspiera TK? 

Sprawą zajęła się sejmowa komisja ustawodawcza. Zgodnie z zarekomendowanym przez nią stanowiskiem Sejmu zaskarżony przepis Traktatu o funkcjonowaniu UE jest niezgodny z polską konstytucją w zakresie, w jakim stanowi podstawę przekazania Parlamentowi i Radzie upoważnienia do przyjęcia zasad finansowych określających (...) warunki przyznawania środków budżetowych państwu członkowskiemu UE w zależności od wyniku oceny spełnienia wymogów państwa prawnego oraz przyznania Komisji Europejskiej kompetencji do oceny spełniania przez państwo członkowskie wymogów państwa prawnego.

- Tutaj nie kwestionuje się jako takiego przepisu Traktatu, a jedynie jego pewien sposób rozumienia, który jest niezgodny z zapisami polskiej konstytucji - zastrzegł sejmowy ekspert przedstawiając projekt stanowiska Izby. Przeciwko takiemu projektowi stanowiska Sejmu opowiedziała się opozycja. - Taki mechanizm warunkowości w przyznawaniu środków unijnych jest jak najbardziej niezbędny. Potrzebujemy, bazując na doświadczeniach ostatnich sześciu lat, wszelkich możliwych mechanizmów, które będą weryfikowały i gwarantowały to, że olbrzymie środki pomocowe będą trafiały do Polek i Polaków, a nie, że będą rozkradane przez złodziei - mówiła Kamila Gasiuk-Pihowicz (KO).

Posłanka KO dodała, że "niezależnie od tego, co jutro orzeknie trybunał pani Przyłębskiej, to te rozwiązania nadal będą Polskę obowiązywały, Polska nadal będzie oceniana według reguł określonych w tym rozporządzeniu i żadne jutrzejsze orzeczenie nie uchyli tego rozporządzenia na gruncie UE". "Ten wniosek prokuratora generalnego ma wyłącznie wymiar polityczny" - podkreśliła. Ostatecznie w głosowaniu za pozytywnym zaopiniowaniem przedstawionego stanowiska opowiedziało się 16 posłów, przeciw było 13, nikt nie wstrzymał się od głosu.

 

Praworządność, czyli niełamanie prawa

O co walczy Unia Europejska z polskim rządem? Komisja Europejska w listopadzie 2021 r. wskazała na podejrzenia poważnych defektów stosowania prawa, które mogą przeszkodzić w poprawnym zarządzaniu funduszami.

W liście do władz Polski Komisja wymienia cztery punkty:

  1. Dwa wyroki TK uchylające nadrzędność prawa unii nad polskim prawem. Komisja pyta, jak Polska zamierza wykonywać szczegółowe przepisy o dyscyplinie w gospodarowaniu funduszami?
  2. Podważanie przez rząd polski niezależności wymiaru sprawiedliwości, bo to właśnie niezawisłe sądy odgrywają kluczową rolę w odstraszeniu i karaniu przekrętów z pieniędzmi UE
  3. Wątpliwości komisji co do „skuteczności i bezstronności prokuratury”, która podlega prokuratorowi generalnemu będącemu jednocześnie ministrem sprawiedliwości, co budzi  obawy o rzetelność ścigania np. korupcji, w którą mogłyby być zaangażowane osoby związane z władzą
  4. Nieskuteczności działań prokuratorskich. Komisja przywołuje argument o „zinstytucjonalizowanej korupcji”, czyli przypadkach podejrzeń o korupcję na wysokim szczeblu, które nie są należycie ścigane ze względów politycznych. Komisja zażądała wykazu spraw od 2016 r., w których polska prokuratura umorzyła, nie podjęła lub wciąż prowadzi postępowania w sprawach wskazanych przez OLAF, czyli „unijny NIK”.


Argumenty polskiego ministra

Zbigniew Ziobro uznał, że nie ma najmniejszych wątpliwości, że mechanizm warunkowości jest rozwiązaniem jaskrawo sprzecznym z polską konstytucją (art. 90, 7 i 8).

 

Zgodnie z art. 322 ust. 1 lit. a Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej Parlament Europejski i Rada, stanowiąc zgodnie ze zwykłą procedurą ustawodawczą i po konsultacji z Trybunałem Obrachunkowym, przyjmują w drodze rozporządzenia zasady finansowe określające w szczególności warunki uchwalania i wykonywania budżetu oraz przedstawiania i kontrolowania rachunków.

Prokurator Generalny Ziobro wskazuje, że na mocy tego przepisu, wymienione organy Unii Europejskiej mogą przyjąć akt prawa wtórnego, który reguluje kluczowe etapy funkcjonowania budżetu Unii związane z jego przyjmowaniem, wykonywaniem i kontrolą. Przykładem tego jest, zdaniem Prokuratora Generalnego, przyjęte 16 grudnia 2020 r. rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady nr 2020/2092 w sprawie ogólnego systemu warunkowości służącego ochronie budżetu Unii.

Wnioskodawca zaznacza, że rozporządzenie o warunkowości zakłada możliwość zainicjowania działań przez Komisję w przypadku stwierdzenia przez nią naruszenia zasad państwa prawnego. Przesłanką podjęcia działań, jest uznanie przez Komisję, że naruszenia zasad państwa prawnego w państwie członkowskim wpływają lub stwarzają poważne ryzyko  wpływu - w sposób wystarczająco bezpośredni - na należyte zarządzanie finansami w ramach budżetu Unii lub na ochronę interesów finansowych Unii. W przypadku stwierdzenia naruszeń, Komisja podejmuje dialog z państwem członkowskim, a w razie jego bezskuteczności, przedkłada Radzie wniosek w sprawie decyzji wykonawczej co do zastosowania środków ochrony budżetu.

Wnioskodawca podkreśla, że nie kwestionuje zasad kontroli budżetu UE, ale wskazuje, że mają one wyraźne ramy traktatowe, które dotąd nigdy nie zostały przekroczone. Tam, gdzie państwa członkowskie nie przyznały kompetencji Unii, uznaje się, że kompetencje te należą do samych państw członkowskich, a Unia może działać tylko w oparciu o zasadę pomocniczości, podlegającą każdorazowej kontroli parlamentów narodowych – podkreśla wnioskodawca.

Rzecznik Trybunału: zasada pewności prawa - zachowana

Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej także 16 lutego br. będzie orzekał o zgodności z traktatami rozporządzenia  2020/2092 o warunkowości wypłat funduszy w związku z przestrzeganiem praworządności. Rozporządzenie to zaskarżyła Polska i Węgry. W grudniu ubiegłego roku Rzecznik Generalny Trybunału Sprawiedliwości UE Manuel Campos Sánchez-Bordona ocenił, że podstawa prawna, na którą powołują się Polska i Węgry, jest nieodpowiednia. Rozporządzenie dotyczące mechanizmu nie narusza art. 7 Traktatu o Unii Europejskiej, ani zasady pewności prawnej. Rzecznik generalny TSUE sugeruje, że Trybunał powinien oddalić te skargi na mechanizm warunkowości.

Czytaj też: TSUE 16 lutego wyda wyrok ws. skargi Polski i Węgier na mechanizm "pieniądze za praworządność">>

Rzecznik generalny TSUE wyjaśnił, że rozporządzenie ustanawia instrument warunkowości finansowej w celu ochrony przestrzegania wartości UE, jaką jest praworządność w państwach członkowskich. Zaznaczył, że jest to inny mechanizm niż ten przewidziany w artykule 7 Traktatu o UE. Komisja Europejska uruchomiła go wobec Polski w grudniu 2017 roku, a Parlament Europejski w 2018 wobec Węgier. To pierwsze kraje w historii UE, wobec których zastosowano ten środek.

Rzecznik Generalny doprecyzował, że nowy mechanizm nie ma zastosowania do każdego naruszenia zasady praworządności w państwach UE, a tylko takiej, która ma wystarczająco bezpośredni związek z wykonaniem budżetu UE. Podkreślił również, że „wbrew temu, co twierdzi rząd polski, rozporządzenie 2020/2092 nie poddaje kontroli Komisji kluczowych obszarów suwerenności państw członkowskich, takich jak ich integralność terytorialna, utrzymanie porządku publicznego czy ochrona bezpieczeństwa narodowego”.

Dodał, że” rozporządzenie 2020/2092 nie nakłada na państwa członkowskie żadnego nowego obowiązku w zakresie organizacji i funkcjonowania tych organów państwowych, który mógłby mieć wpływ na pełnienie przez nie ich podstawowych funkcji”, a ten obowiązek istniał już wcześniej i wynika bezpośrednio z unijnych traktatów.  Ocenił też, że polski rząd w skardze dotyczącej mechanizmu „pieniądze za praworządność” powtarza argumenty analogiczne do tych, które podnosił w innych sporach przed TSUE, a Trybunał oddalał te argumenty. Tak było w wyroku TSUE z 24 czerwca 2019 dotyczącym sędziów Sądu Najwyższego, wyroku z 5 listopada 2019 dotyczącym sędziów sądów powszechnych.

- Jeśli Trybunał powie, że to rozporządzenie jest zgodne z traktatami, a wszystko na to wskazuje, po opinii Rzecznika Generalnego, to będziemy mieli do czynienia również z blokadą innych funduszy europejskich, nie tylko Funduszu Odbudowy, ale także - funduszy strukturalnych przyznanych Polsce na następny okres budżetowy - uważa adwokat Michał Wawrykiewicz, współzałożyciel inicjatywy Wolne Sądy i członek Stowarzyszenia im. prof. Hołdy. - Zaufanie do polskiego wymiaru sprawiedliwości w państwach członkowskich UE legło w gruzach i mamy konsekwencje w postaci m.in. przegranych spraw w TSUE - dodaje.

Przypominamy, że 7 października 2021 r. Trybunał Konstytucyjny orzekł, że interpretacja artykułu 1, 4 i 19 Traktatu o UE, którą przedstawia Trybunał Sprawiedliwości UE, jest sprzeczna z konstytucją (K 3/21). A w tych artykułach zawarty jest m.in. sens integracji i praworządności. - Przepisy te w zakresie, w jakim Unia Europejska ustanowiona przez równe i suwerenne państwa, tworząca „coraz ściślejszy związek między narodami Europy”, których integracja – odbywająca się na podstawie prawa unijnego oraz poprzez jego wykładnię dokonywaną przez Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej – osiąga „nowy etap”- są sprzeczne z polską konstytucją - orzekł TK.