Już na starcie należy wskazać, iż racjonalny ustawodawca winien przecież uznać to za oczywistość, wszak międzynarodowe umowy, jak i standardy praw człowieka, wyraźnie podkreślają, iż pozbawienie wolności nawet w toku czynności procesowych, a więc tymczasowe aresztowanie, musi być zaliczone na poczet orzeczonej następnie przez sąd kary pozbawienia wolności i tak się rzeczywiście dzieje w prawie krajowym. Jednak każdy profesjonalny prawnik od razu winien zapytać, na czym owo pozbawienie wolności polegało, mówimy wszak o różnych systemach prawnych, które mogą mieć nieznane polskiemu prawu rozwiązania.
Czytaj: Anna Mika-Kozak: Węgierski sąd musi rozpoznać wniosek o wydanie Romanowskiego>>
Co wynika z regulacji europejskich?
Regulacje europejskie, w szczególności Decyzja Ramowa Rady z dnia 13 czerwca 2002 r. w sprawie europejskiego nakazu aresztowania i procedury wydawania osób między Państwami Członkowskimi, pozostawiła jednak pewnego rodzaju niedopowiedzenia, skutkujące zasadnością stawiania pytania o zaliczenie okresu izolacji w czasie czynności związanych z przekazaniem osoby ściganej do kary pozbawienia wolności. Wszak sam przepis wyżej wymienionej decyzji wskazuje w rozdziale zatytułowanym Skutki Przekazania, iż Wydające nakaz Państwo Członkowskie zalicza wszystkie okresy zatrzymania, zaistniałe w wyniku wykonania europejskiego nakazu aresztowania do całkowitego okresu zatrzymania, które ma się odbyć w wydającym nakaz Państwie Członkowskim, jako skutek orzeczenia o pozbawieniu wolności lub wydania środka zabezpieczającego. Co więc oznacza okres zatrzymania i zaliczenia do całkowitego okresu zatrzymania odbytego w wykonującym nakaz Państwie Członkowskim? Czy oznacza to, iż np. nieznany w naszym systemie prawnym środek zapobiegawczy w postaci aresztu domowego będzie uważany w Polsce jako okres zatrzymania, izolacji, który będzie zaliczony już po przekazaniu do kraju, jako okres pozbawienia wolności? Zapytanie takie nie jest pozbawione sensu i związane jest w szczególności z prawa angielskim, gdzie przebywa wielu rodaków i w związku ze sprawami karnymi, jakie toczą się wobec nich w Polsce, mogą podlegać procedurze Europejskiego Nakazu Aresztowania lub Nakazu Aresztowania – który wynika z zawartej w związku z Brexitem Umowy o handlu i współpracy między Unią Europejską i Europejską Wspólnotą Energii Atomowej z jednej strony a Zjednoczonym Królestwem Wielkiej Brytanii i Irlandii Północnej z drugiej.
Pytanie takie jest często stawiane przez osoby dotknięte tymi kwestiami. Wszak uważają, iż byli izolowani, choć w warunkach domowych. Jest to związane z zasadami, jakie brytyjski wymiar sprawiedliwości im narzucił, określone godziny przebywania w domu, elektroniczna kontrola przebywania związana z opaską elektroniczną, to powszechny element w Wielkiej Brytanii związany ze sprawami karnymi, ale również sprawami deportacyjnymi czy właśnie nakazami aresztowania. System ten bez wątpliwości izoluje osobę nim objętą, ogranicza swobodę przemieszczania się i kontroluje przebywanie w określonym miejscu o określonych porach. Patrząc więc na prawa człowieka, w szczególności art. 5 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka dotyczącego praw i wolności, można podnieść, iż inne środki zapobiegawcze, niekoniecznie rozumiane jak tradycyjne tymczasowe aresztowanie stosowane poprzez umieszczenie osoby w areszcie śledczym, mogą w pewnych sytuacjach zbliżać się do niego poziomem dolegliwości. W końcu kumulatywnie stosowany dozór elektroniczny, w połączeniu z nocnym aresztem domowym, dozorem policyjnym, zakazem opuszczania kraju oraz koniecznością uiszczenia kaucji pieniężnej, mogłyby być uznawane prawie jako pozbawienie wolności ze względu na liczne restrykcje, a poprzez to uciążliwości dla osoby nimi objętych, podobne do klasycznego umieszczenia w areszcie śledczym.
Wobec tego, czy badając ten element w odniesieniu do Decyzji Ramowej Rady z dnia 13 czerwca 2002 r. w sprawie europejskiego nakazu aresztowania i procedury wydawania osób między Państwami Członkowskimi, a także art. 607f Kodeksu postępowania karnego, wskazującego, iż: Na poczet orzeczonej lub wykonywanej kary pozbawienia wolności zalicza się okres faktycznego pozbawienia wolności w państwie wykonania nakazu w związku z przekazaniem, możemy domniemywać, że okresy stosowania środków takich jak areszt domowy, będzie wchodził w zakres pozbawienia wolności w państwie wykonania nakazu?
Zobacz w LEX: Wystąpienie organu polskiego o zajęcie i przekazanie przedmiotów w trybie europejskiego nakazu aresztowania > >
Cena promocyjna: 25.8 zł
|Cena regularna: 129 zł
|Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 129 zł
Pytanie prejudycjalne do TSUE
Problematyka ta wcale nie była oczywista i podkreślić należy, iż była przedmiotem pytania prejudycjalnego skierowanego do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. W badanym przypadku dotyczącym osoby, która miała podlegać przekazaniu z Wielkiej Brytanii do Polski, TSUE wskazał, iż środki takie jak areszt domowy w wymiarze dziewięciu godzin na dobę w godzinach nocnych, połączony z dozorem elektronicznym danej osoby za pomocą opaski elektronicznej, z obowiązkiem stawiennictwa codziennie lub kilka razy w tygodniu w komisariacie policji w określonych godzinach, a także z zakazem występowania o wydanie dokumentów umożliwiających podróż za granicę, nie są co do zasady – uwzględniając rodzaj, czas trwania, skutki i sposób wykonania całokształtu tych środków – do tego stopnia ograniczające, by wywierały skutek w postaci pozbawienia wolności porównywalny z osadzeniem i tym samym zostały zakwalifikowane jako „zatrzymanie” w rozumieniu wspomnianego przepisu, czego sprawdzenie należy jednak do sądu odsyłającego. Trybunał wskazał jednak, iż sprawdzenie tego faktu należy do sądu odsyłającego, co dawałoby podstawę do przypuszczeń, iż sytuacja winna być każdorazowo badana i nie przekreśla to możliwości wydania orzeczenia na korzyść ściganego.
Porządkując te kwestie, odwołać się więc należy do krajowego orzecznictwa w tym zakresie. Zdarzało się, iż sądy polskie, badając okoliczności stosowania „środków zabezpieczających” innych niż tymczasowe aresztowanie, uznawały ten okres, argumentując m.in., iż pozostawanie skazanego w tzw. „areszcie domowym” do czasu jego wydania stronie polskiej, stanowiło „daleko idące i znaczące pozbawienie go wolności”, które należy uznać jako „faktyczne pozbawienie wolności” w rozumieniu art. 607f k.p.k., a zarazem jako „rzeczywiste pozbawienie wolności”. Przywoływano także konstytucyjną zasadę proporcjonalności, wskazując, iż ścigany nie mógł swobodnie poruszać się poza miejscem zamieszkania i był zobowiązany do pobytu pod wskazanym adresem przez 24 godziny na dobę, nie mógł opuszczać domu za wyjątkiem ściśle reglamentowanych sytuacji. Stanowisko takie zostało jednak przekreślone przez Sąd Najwyższy, który wyraźnie podkreślił w ślad za TSUE, iż „areszt domowy” stosowany w godzinach nocnych, połączony z „dozorem elektronicznym”, wykonywany wobec skazanego w Wielkiej Brytanii, należy do nie izolacyjnych środków zapobiegawczych i jako taki nie może być zaliczony na poczet wykonywanej w Polsce kary pozbawienia wolności.
Sprawdź w LEX: Kumulacja europejskiego nakazu aresztowania z wnioskiem ekstradycyjnym - wpływ wniosku o wykonanie ENA po wniosku o ekstradycję > >
Co istotne, Sąd Najwyższy, analizując okoliczności wykonywania tego środka, podkreślił, iż ograniczenia w swobodnym przemieszczeniu się, obowiązujące w porze nocnej nie zakłócały dotychczasowego trybu funkcjonowania skazanego. Pozostałe warunki również nie naruszały na tyle jego swobody, by móc je uznać za zbliżone swoją dolegliwością do faktycznego pozbawienia wolności i nie przystawały do obowiązującego w polskim porządku prawnym wykonywania kary pozbawienia wolności w systemie dozoru elektronicznego, wiążącego się z dużo bardziej dotkliwymi ograniczeniami, które ingerują znacznie głębiej w sferę wolności jednostki. Jednocześnie sąd porównał rygory, jakim poddany był ścigany na terenie Wielkiej Brytanii, do prawa polskiego i stwierdził, iż są one zbliżone do stosowanego w Polsce dozoru Policji, środka, który z pewnością nie można uznać za izolacyjny, a więc nie można rozważać zaliczenie okresu jego stosowania, jako okresu pozbawienia wolności.
Czy zatem uznać należy, iż zamyka to dyskusję na temat uznania nieznanych systemowi prawa polskiego, a stosowanych w innych systemach prawnych środków zapobiegawczych jako czas pozbawienia wolności, zaliczany na poczet orzeczonej kary pozbawienia wolności?
Z pewnością żadna polemika nie jest zabroniona, jednak wyznaczone przez orzecznictwo kierunki nakazują uważne zweryfikowanie dolegliwości, jakie stanowią dla ściganego zastosowane poza granicami środki i porównanie ich, do dolegliwości, jakie mogą powodować środki zapobiegawcze o charakterze nieizolacyjnym, znane w naszych przepisach proceduralnych. Jeżeli rachunek ten nie przeważa, i to przeważa zdecydowanie za dolegliwością większą niż powszechnie stosowany dozór i ograniczenia z niego wynikające, sądy posiłkując się przytoczonymi orzeczeniami, nie będą przychylały się do wskazanej argumentacji. Choć każdy przypadek winien być analizowany indywidualnie.
Zobacz również w LEX: Przekazanie warunkowe w trybie ENA > >
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Linki w tekście artykułu mogą odsyłać bezpośrednio do odpowiednich dokumentów w programie LEX. Aby móc przeglądać te dokumenty, konieczne jest zalogowanie się do programu. Dostęp do treści dokumentów w programie LEX jest zależny od posiadanych licencji.