We wrześniu 2019 roku ma zostać wdrożone e-biuro podawcze. Od tego momentu - zgodnie z przepisami - będzie możliwe wnoszenie pism procesowych drogą elektroniczną oraz dokonywania doręczeń elektronicznych w „tradycyjnych” postępowaniach cywilnych. Kilka miesięcy temu ówczesny pełnomocnik ministra sprawiedliwości Michał Woś mówił portalowi Prawo.pl, że taka możliwość kontaktowania się z sądem bez akt elektronicznych jest pozbawiona sensu - bo zamieni sąd albo w wielkie centrum skanu, albo w wielkie centrum druku. Zapowiadał, że dlatego resort chce by już w 2019 r. część postępowań była prowadzona w formie elektronicznej. 

 

Paweł Grzegorczyk, Marcin Walasik, Feliks Zedler

Sprawdź  

Etap tworzenia przepisów

Woś zapowiadał też, że wkrótce zostanie przedstawiony projekt dotyczący e-akt. - To jest wielka zmiana organizacyjna dla całego sądownictwa. Wiemy, że sędziowie, pracownicy sądu, urzędnicy sądowi mają swoje przyzwyczajenia i to wymaga także zmiany mentalności. Dlatego będziemy chcieli najpierw przećwiczyć to na drobnych postępowaniach - i e-akta i proces orzeczniczy w systemie teleinformatycznym, żeby później stopniowo rozszerzać to o kolejne typy postępowań - podkreślał.   

Rozmówcy Prawo.pl teraz nieoficjalnie mówią jednak, że prace są nadal na etapie koncepcyjnym, a przepisy są dopiero tworzone. Mają nawet wątpliwości, czy projekt uda się zsynchronizować ze zmianami wynikającymi z nowelizacji ustawy o Krajowym Rejestrze Sądowym.

MS: akta elektroniczne od 2020 r.

Resort sprawiedliwości zapewnia, że w 2020 roku akta elektroniczne zostaną wprowadzone do postępowania rejestrowego - na podstawie właśnie ustawy o Krajowym Rejestrze Sądowym, a w kolejnych obszarach ... w dalszej perspektywie. 

Czytaj: Będzie rewolucja w sądach. MS przygotowuje się do e-akt>>

- Prace są prowadzone w ramach różnych przedsięwzięć legislacyjnych, nad elektronizacją postępowania sądowego i wprowadzeniem elektronicznych akt. Jest to szereg realizowanych równolegle projektów, dotyczących wielu kwestii związanych z usprawnieniem przebiegu procesu sądowego, zwiększeniem dostępności do wymiaru sprawiedliwości oraz zmniejszeniem kosztów dla ludzi - informuje MS. 

Ministerstwo wyjaśnia, że proces jest złożony, bo przy wprowadzaniu zmian technologicznych, prawnych i organizacyjnych konieczne jest zachowanie ciągłości i funkcjonalności obecnego systemu i usług - opartych przecież na aktach papierowych.

Kierunek nieunikniony... diabeł tkwi w szczegółach

W ocenie prawników, wejście technologii do branży prawnej, a także do sądów, jest nieuniknione i potrzebne. Podkreślają jednak, że same rozwiązania technologiczne nie wystarczą, muszą być podparte zmianami w przepisach i to zmianami dość mocno przemyślanymi.  - Technologia to jest system naczyń połączonych. Żeby to wszystko mogło działać w dostępie do wymiaru sprawiedliwości musi zostać wiele kwestii dobrze przygotowanych. E-biuro podawcze, e-kancelaria, e-wokanda i elektroniczne załatwianie innych spraw, które toczą się wokół postępowań sądowych. Dzięki temu powstanie wspólny system, i jeśli dodatkowo nic nie zostanie zubożone, jeśli chodzi o prawa stron - powinien zadziałać - mówi Joanna Daniłowicz, radca prawny, wspólnik w kancelarii APŁ Kancelaria Prawa Ochrony Środowiska, ekspertka w zakresie nowych technologii. 

Takie rozwiązania - jak dodają prawnicy - są szansą na duże ułatwienia, nie tylko dla prawników ale też obywateli. Przykład - sprawy toczące się z dala od miejsca zamieszkania czy pracy. 

- Naturalnym kandydatem do elektronizacji wydają się akta postępowań rejestrowych i wieczystoksięgowych, z uwagi na dużą powtarzalność składanych tam dokumentów, co ułatwiłoby zapewne także funkcjonowanie systemu e-akt. Jest też pytanie, w jaki sposób strony będą miały dostęp do tych e-akt - czy za pośrednictwem funkcjonujących już dziś portali informacyjnych sądów, czy też zostanie przewidziane inne rozwiązanie - zastanawia się adwokat dr Maciej Kiełbowski (kancelaria Wardyński i Wspólnicy), specjalizujący się w sporach administracyjnych i praktyce postępowań sądowych i arbitrażowych.

Czytaj: E-akta? Sędzia Łochowski: sądy muszą odejść od papieru>>

Konieczne zintegrowanie systemów 

Także sędziowie nie mają wątpliwości, że zmiany muszą zostać wprowadzone bo dokumenty papierowe nie tylko spowalniają prace sądów ale do "setek kilogramów akt" nie są też przystosowane współczesne budynki i biura. Problemem - jak mówią - może być jednak brak zintegrowanych systemów informatycznych. Bo obecnie każdy sąd ma przykładowo inne oprogramowanie biurowe. Zmiany oznaczają więc m.in. duże inwestycje w infrastrukturę. 

 

Konieczna będzie też zmiana podejścia zwykłych ludzi, którzy są przyzwyczajeni do pisania pism sądowych odręcznie. 

- Większość prawników będzie za takim rozwiązaniem. Ale pozostanie kwestia zwykłych ludzi, którzy często nie mają doświadczenia z komputerem - mówią rozmówcy portalu.