Akta elektroniczne mają być dopełnieniem Elektronicznego Biura Podawczego. 

Czytaj: Elektroniczne biuro podawcze za kilka lat możliwe w każdej sprawie cywilnej>>

- Pracujemy nad projektem i wkrótce będzie szerzej pokazany - mówi portalowi Prawo.pl pełnomocnik ministra sprawiedliwości Michał Woś. Zapewnia równocześnie, że polskie sądownictwo dojrzało do takiej rewolucji. 

Bazą Elektroniczne Biuro Podawcze

We wrześniu 2019 roku ma zostać wdrożone e-biuro podawcze. Od tego momentu - zgodnie z przepisami - będzie możliwe wnoszenie pism procesowych drogą elektroniczną oraz dokonywania doręczeń elektronicznych w „tradycyjnych” postępowaniach cywilnych.

- Taka możliwość kontaktowania się z sądem bez akt elektronicznych, jest pozbawiona sensu. Bo zamieni sąd albo w wielkie centrum skanu, albo w wielkie centrum druku. Czegoś takiego chcemy uniknąć. Więc konieczne wręcz jest wprowadzenie postępowań w systemie teleinformatycznym - mówi Woś. 

E-postępowania już w 2019? 

W ocenie Michała Wosia, część postępowań będzie mogła być prowadzona w formie elektronicznej już w 2019 r. 

- Duże doświadczenia dały nam prace nad elektronicznym Krajowym Rejestrem Sądowym. Mamy go uruchomić na początku w 2020 r., na koniec 2019 r. już będzie gotowy prototyp, a w marcu 2020 r. samo postępowanie w systemie teleinformatycznym. Trzeba wyraźnie powiedzieć, że postępowanie rejestrowe, będzie pierwszym postępowaniem w pełni zinformatyzowanym. Nawet proces orzeczniczy będzie dokonywał się w systemie teleinformatycznym - mówi pełnomocnik ministra. 

Czytaj: Spółki mogą mieć kłopoty ze złożeniem sprawozdań finansowych>>

Jak dodaje, nawet komunikacja z sądem, wydziałem rejestrowym poprzez system S24, choć następuje w sposób elektroniczny, wiąże się z drukowaniem dokumentów. - Cała reszta sprawy, pieczątki, formalności prowadzone są w sposób tradycyjny - mówi. 

Woś: Sądy gotowe na rewolucyjną zmianę

W ocenie Wosia polskie sądownictwo "dojrzało do rewolucyjnej zmiany", ale jak zapewnia nie będzie ona wprowadzana z dnia na dzień. 

- To jest wielka zmiana organizacyjna dla całego sądownictwa. Wiemy, że sędziowie, pracownicy sądu, urzędnicy sądowi mają swoje przyzwyczajenie i to wymaga także zmiany mentalności. Dlatego będziemy chcieli najpierw przećwiczyć to na drobnych postępowaniach - i e-akta i proces orzeczniczy w systemie teleinformatycznym, żeby później stopniowo rozszerzać to o kolejne typy postępowań - dodaje. 

Nowe rozwiązania mają być testowane m.in. na nakazach alimentacyjnych czy postępowaniach uproszczonych.

Czytaj także>>

Kierunek nieunikniony?

W ocenie prawników, wejście technologii do branży prawnej, a także do sądów, jest nieuniknione i potrzebne.

- Same rozwiązania technologiczne nie wystarczą, muszą być podparte zmianami w przepisach i to dość mocno przemyślanymi. Technologia to jest system naczyń połączonych. Żeby to wszystko mogło działać w dostępie do wymiaru sprawiedliwości musi zostać wiele kwestii dobrze przygotowanych. E-biuro podawcze, e-kancelaria, e-wokanda i elektroniczne załatwianie innych spraw, które toczą się wokół postępowań sądowych. Dzięki temu powstanie wspólny system, i jeśli dodatkowo nic nie zostanie zubożone, jeśli chodzi o prawa stron - powinien zadziałać - mówi portalowi Prawo.pl Joanna Daniłowicz, radca prawny, wspólnik w kancelarii APŁ Kancelaria Prawa Ochrony Środowiska, ekspertka w zakresie nowych technologii. 

Jej zdaniem, nowe rozwiązania mogą skutkować dużymi ułatwieniami. - Można to porównać do bankowości elektronicznej internetowej. Dzisiaj nie wyobrażamy sobie, że nie ma możliwości przelewu ze smartfona czy z komputera z biurka. Dzięki temu nie trzeba nikogo posyłać do okienka w banku. Tak samo w tym przypadku. Jest pula spraw, których absolutnie nie trzeba załatwiać osobiście. Warunkiem jest bardzo dobre przygotowanie, przetestowanie nowego rozwiązania, i na poziomie przepisów, o czym nie można zapominać zachłystując się technologią, no i również musi to być perfekcyjnie wykonane technologicznie i wdrożone - mówi. 

Sąd daleko od pracy – e-akta pomogą 

Adwokat dr Maciej Kiełbowski (kancelaria Wardyński i Wspólnicy), specjalizujący się w sporach administracyjnych i praktyce postępowań sądowych i arbitrażowych ocenia, że wprowadzenie e-akt byłoby w pewnym sensie sporą rewolucją. 

- Postępowanie sądowe przed sądami powszechnymi toczy się bowiem obecnie zasadniczo w oparciu o dokumenty papierowe, choć składane są także dowody w postaci elektronicznej. Jednak już teraz są od zasady pisemności wyjątki - jak e-sąd w Lublinie, gdzie korespondencja na początkowym etapie sprawy odbywa się w zasadzie wyłącznie elektronicznie - przypomina.

Jego zdaniem, istotne będą szczegóły nowego rozwiązania - czyli jakie akta, czy w całości i w odniesieniu do jakich spraw będą elektronizowane. 

- Naturalnym kandydatem do elektronizacji wydają się akta postępowań rejestrowych i wieczystoksięgowych, z uwagi na dużą powtarzalność składanych tam dokumentów, co ułatwiłoby zapewne także funkcjonowanie systemu e-akt. Pytanie też, w jaki sposób strony będą miały dostęp do tych e-akt - czy za pośrednictwem funkcjonujących już dziś portali informacyjnych sądów, czy też zostanie przewidziane inne rozwiązanie - mówi. 

W ocenie adwokata takie rozwiązanie byłoby bardzo korzystne dla stron czy pełnomocników prowadzących sprawę z dala od miejsca zamieszkania czy pracy. 

Czytaj też opinię Klik i po sprawie