Katarzyna Żaczkiewicz-Zborska: Czy zgadza się pan z opinią ministra d.s. europejskich Szymona Szynkowskiego vel. Sęk, że projekt nowelizacji  ustawy o Sądzie Najwyższym  nie jest sprzeczny z Konstytucją, gdyż napisano w niej, że sądy powszechne sprawują wymiar sprawiedliwości we wszystkich sprawach, a więc i rozpoznają sprawy dyscyplinarne?

Przemysław Szustakiewicz:  W Konstytucji w art. 184  polski ustawodawca, kierując się polską tradycją wywodzącą się od okresu przedwojennego, zapisał kontrolną rolę NSA wobec administracji publicznej. Ale nie kontrolę sądów. Sędzia administracyjny nie jest sędzią od "wszystkiego" , nie jest też urzędnikiem. Teraz próbujemy tę tradycję przekreślić, bo mamy nóż na gardle i trzeba pozyskać pieniądze z KPO. To tak jakby np. w szpitalu ordynator najpierw zdemolował oddział chirurgii wyrzucając niego fachowców, a kiedy okazuje się, że jest on jednak potrzebny - wymyśla się, że pediatrzy będą wykonywali  operacje za chirurgów, no bo są przecież też są lekarzami!

Czytaj: Sędziowskie dyscyplinarki w NSA mają odblokować unijne fundusze, ale mogą być sprzeczne z konstytucją>>

Czytaj w LEX: Mączyński Andrzej - Sąd administracyjny jako sąd konstytucyjny >>>

Zmiana zadań sądu administracyjnego to kwestia ustrojowa?

Tak, oczywiście. Przykładem takich "szybkich zmian" jest ustawa o Trybunale Konstytucyjnym, który stał się niewydolny. Pisano tę ustawę na potrzeby chwili, co wywołuje do dziś chaos.  Inny przykład - przez liczne zmiany legislacyjne - na czele sadów stoją ludzie, którzy nie mają autorytetu i często kompetencji. W konsekwencji obywatel czeka na rozstrzygnięcie swojej sprawy dłużej niż przed 2015 rokiem. A przecież hasłem reformy sądownictwa było przyspieszenie postępowań.

Czytaj też: PiS ustępuje - sędziowskie dyscyplinarki do NSA, test niezawisłości bez konsekwencji>>

W wymiarze sprawiedliwości powinno się dokonywać zmian przy pomocy narzędzi prawnych, które przypominają skalpel. Nie można wyobrażać sobie, aby taką operację przeprowadzać za pomocą młotka i nożyc do cięcia drutu jak w "Znachorze" Dołęgi-Mostowicza. I w przypadku tego projektu o Sądzie Najwyższym mamy przykład takiego "znachorstwa prawniczego" poprzez wybiórcze interpretowanie Konstytucji, którą przecież Polacy przyjęli w drodze referendum.

 

 

Jakie będą konsekwencję uchwalenia tej ustawy przez Sejm?

Chaos prawny się pogłębi, a niczego nie załatwi. Nie sprawdza się w prawie zasada "jakoś to będzie".

A argument projektodawców - zdobyć pieniądze z Krajowego Planu Odbudowy?

Nawet jeśli minister konsultował projekt z Komisją Europejską, to byłoby lepiej skonsultować go wcześniej ze środowiskiem, którego to dotyczy. To jest typ myślenia wasalnego, post-szlacheckiego. Na zasadzie: "wola seniora jest ważniejsza niż ludzie, którymi rządzę" i to jeszcze  pod hasłem bronienia naszej suwerenności. Ten projekt jest "potworkiem prawnym".

Czytaj w LEX: Orzecznictwo Naczelnego Sądu Administracyjnego w sprawach dyscyplinarnych sędziów sądów administracyjnych >>>

Czy sędziowie NSA odmówią sądzenia innych sędziów?

Jeśli te zadania zostaną nam powierzone, to sędziowie NSA będą wykonywać tę pracę z dużym zaangażowaniem. Tylko, że czy to będzie miało sens? Tym bardziej, że będą mieli świadomość wykonywania czynności niekonstytucyjnej, którą w przyszłości sądy  na podstawie art. 177 Konstytucji mogą zakwestionować. Kto będzie wypłacał odszkodowania sędziom skazanym przed NSA?, np.  gdy Trybunał Konstytucyjny, jeśli zacznie działać normalnie, orzeknie o niekonstytucyjności tych przepisów i niewłaściwości sądu?

 

Pozostaje też test niezawisłości do zastosowania wobec sędziów NSA.

To kolejna sytuacja, gdy sędziowie "na chybcika" zamiast zajmować się np. podatkami, które stanowią być albo nie być dla przedsiębiorców zostaną odciągnięci od tych spraw. Sędziowie NSA będą zajmowali się innymi sędziami, a strony "zwykłych" postępowań jeszcze dłużej będą czekać na orzeczenie i tracić pieniądze.

Czytaj w LEX: Postępowanie dyscyplinarne wobec sędziego - KOMENTARZ PRAKTYCZNY >>>

Czytaj w LEX: Nadmiar obowiązków służbowych a odpowiedzialność za przewinienie dyscyplinarne sędziego >>>

Będzie brakować asystentów i sędziów?

Tak. W tym projekcie nie zabezpieczono środków finansowych na potrzeby zatrudnienia dodatkowych asystentów sędziów i pracowników sekretariatów. Przy zatrzymaniach, trzeba będzie też płacić pracownikom sekretariatu za nadgodziny. Ten system dyscyplinarny wpadnie w jeszcze gorszy chaos.