Rezygnację wiceprezesów - zgodnie z przepisami - musi teraz zatwierdzić minister sprawiedliwości. Oboje sędziowie w swoich decyzjach powołali się na art. 27 Ustawy o ustroju sądów powszechnych, który mówi o tym, że wiceprezes sądu może sam złożyć rezygnację ze stanowiska w trakcie kadencji.

Nie wiadomo, czy interpretacja prezesa jest uzasadniona, ponieważ Krzysztof Krygielski zasugerował, że jego decyzja wiąże się z uchwałą wzywająca do odwołania Macieja Nowackiego z funkcji prezesa sądu.

Zaczęło się od wezwania do ujawnienia list poparcia do KRS

W każdym razie faktem jest, że w olsztyńskich w ostatnich dniach wiele się dzieje. A zapoczątkowała to informacja z początku ubiegłego tygodnia o postanowieniu wydanym 20 listopada br. przez sędziego Sądu Rejonowego w Olsztynie Pawła Juszczyszyna, pracującego wtedy w ramach delegacji w Sądzie Okręgowym, postanowienia zobowiązującego Kancelarię Sejmu do ujawnienia list poparcia dla sędziów wybranych przez Sejm do Nowej Krajowej Rady Sadownictwa.

Sędzia rozpatrywał apelację od wyroku jednego z sądów rejonowych wydanego przez sędziego powołanego przez nową KRS i powziął wątpliwość, czy ten sędzia został prawidłowo powołany. W uzasadnieniu tej decyzji sędzia Juszczyszyn powołał się na wydane dzień wcześniej orzeczenie Trybunału Sprawiedliwości UE, który upoważnił polski Sąd Najwyższy i wszystkie sądy do sprawdzania, czy KRS jest niezależnym organem uprawnionym do przedstawiania kandydatów na sędziów.

Czytaj w LEX:

Po podaniu tej informacji przez media minister sprawiedliwości odwołał sędziego Juszczyszyna z delegacji do sądu okręgowego, a następnego dnia rzecznik dyscyplinarny sędziów sądów powszechnych ogłosił wszczęcie postępowania dyscyplinarnego wobec sędziego, a prezes Sądu Rejonowego w Olsztynie Maciej Nawacki, który jest także członkiem KRS, zawiesił go na miesiąc w pełnieniu obowiązków. Skierował też sprawę do Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego, która może to zawieszenie przedłużyć. 

Czytaj: Jest już dyscyplinarka i zawieszenie sędziego Juszczyszyna>>
 

Protesty i żądania zmian w sądzie

W niedzielę 1 grudnia w ponad 100 miastach całej Polski odbyły się demonstracje w obronie Pawła Juszczyszyna i wszystkich sędziów szykanowanych przez władze.  A w poniedziałek zgromadzenie sędziów okręgu olsztyńskiego przyjęło ogromną większością (przy dwóch głosach wstrzymujących się) uchwałę żądającą natychmiastowego przywrócenia sędziego Juszczyszyna do pracy oraz także natychmiastowego odwołania Pawła Nawackiego ze stanowiska prezesa Sądu Rejonowego w Olsztynie. 

 

Do przebiegu tego zgromadzenia i motywów swojej rezygnacji nawiązał sędzia Krzysztof Krygielski. - Jako sędzia powinienem się wypowiadać wobec mediów w takich formach, jakie ustawa przewiduje i tutaj wskażę na uchwałę sprzed dwóch dni Zgromadzenia Ogólnego Sędziów Okręgu Olsztyńskiego. Ja byłem członkiem tego zgromadzenia, głosowałem nad tymi uchwałami. Głosowanie jest tajne, nie jest ujawnione kto, jak głosował, ale proszę spojrzeć na proporcje przyjęcia tych uchwał. W ten sposób, trochę uchylając się od odpowiedzi, chcę odpowiedzieć na pytanie o powody mojej rezygnacji - powiedział PAP sędzia Krygielski.

Czytaj także: Groźba zawieszenia i 55 zarzutów dla prezesa "Iustitii">>

Nie ma zgody na zebranie sędziów

Sędziowie Sądu Rejonowego w Olsztynie próbowali w środę po południu w trybie pilnym zwołać zebranie, na którym chcieli podjąć uchwały popierające Pawła Juszczyszyna oraz ustępujących ze stanowisk wiceprezesów i zarazem wezwać Macieja Nawackiego do rezygnacji z funkcji prezesa Sądu Rejonowego. Nawacki odmówił zwołania zebrania.

Czytaj w LEX: Europejskie postępowania w sprawach transgranicznych w praktyce sędziego >

Sędziowie chcieli, by zebranie rozpoczęło się o godz. 14, Nawacki kilka minut przed tą godziną odmówił im, wskazując, że ich pismo nie spełnia wymogów formalnych, bo nie było personalnie podpisane, a ustawa o ustroju sądów powszechnych mówi, że do zwołania zebrania potrzebne są podpisy 1/5 sędziów. W czwartek sędziowie ponownie zamierzają złożyć wniosek do Nawackiego o zwołanie zebrania.