Przypomnijmy - na początku roku do ośrodków akademickich trafił wstępny projekt ustawy o biegłych. Problem w tym, że eksperci, którzy go oceniali nie mają wątpliwości - ta wersja jest nie do przyjęcia. Krytykę wzbudziło m.in. przekazanie w ręce dyrektora Instytutu Ekspertyz Sądowych w Krakowie kompetencji związanych z powoływaniem i zawieszaniem biegłych.

Czytaj: Zaliczka nie rozwiąże problemu braku biegłych lekarzy sądowych >>

Prace trwają, biegli liczą na cud - czyli zmianę propozycji. Tymczasowym plastrem ma być nowelizacja Kodeksu postępowania karnego przewidująca m.in. zmiany dotyczące wynagrodzenia biegłych. Zgodnie z projektem, organ procesowy może postanowić "o wypłacie biegłemu przed sporządzeniem opinii - jednorazowo lub w ratach - określonej kwoty pieniężnej na poczet wynagrodzenia, jeżeli jest to uzasadnione szczególną czasochłonnością czynności niezbędnych do wydania opinii lub innymi szczególnymi okolicznościami". Biegli są jednak pewni - sytuacji to nie uzdrowi. Bo jak mówią, nikt nie będzie pracował za głodowe stawki, nawet gdy część z tej kwoty dostanie z góry. 

Czytaj: 
Biegli w garści Instytutu Ekspertyz Sądowych - czytaj tutaj>>
Biegli czekają na lepszy projekt ustawy o ich pracy>>
 

Ministerstwo nie powinno się skupiać na pudrowaniu problemu, a intensywnie pracować, razem z samymi biegłymi nad szybkim rozwiązaniem. Tym bardziej, że są oni i chętni do pracy i część propozycji resortu np. wspólną listę specjalności - chwalą. Jeśli nic się nie zmieni coraz częstsze będą przypadki błędów biegłych. A nawet drobny - może zaważyć na całym czymś  życiu. Przykład? Historia mężczyzny, który pod zarzutem zabójstwa żony trafił do aresztu. Gdyby nie lotność córki, która pamiętała, że mama nie miała wyciętego wyrostka robaczkowego, a z sekcji zwłok to wynikało - mógłby trafić na wiele lat do więzienia. Koniec końców okazało się, że przemęczona biegła pomyliła dokumentacje. Przyczyny śmierci  - co ostatecznie potwierdzono - były naturalne. 

- Dobry biegły jest na wagę złota - powiedział mi niedawno jeden z sędziów i myślę, że to najlepsze podsumowanie.