Użytkownicy mediów chcą przede wszystkim się rozerwać. Coraz więcej z nich, w szczególności osoby młode, uważa komputer osobisty, a nie telewizor, za główne źródło rozrywki – wynika z międzynarodowego badania „Stan demokracji w mediach” zleconego przez firmę doradczą Deloitte.

Trzecia edycja globalnej ankiety „Stan demokracji w mediach” zbadała preferencje ponad 8,8 tys. konsumentów w wieku od 14 do 75 lat, pochodzących z Brazylii, Niemiec, Japonii, Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych. Respondenci wypowiedzieli się w niej na tak różne kwestie jak wpływ reklam, treści generowane przez użytkowników czy wykorzystanie telefonów komórkowych w celach rozrywkowych.

We wszystkich pięciu krajach objętych badaniem najbardziej aktywną grupą korzystającą z gier, muzyki i prowadzącą życie towarzyskie za pośrednictwem Internetu są ludzie urodzeni w latach 1982-1995. 80% z nich regularnie wyszukuje i ściąga z sieci muzykę, 73% systematycznie udziela się na portalach i serwisach społecznościowych. Ponadto większość, 59%, wykorzystuje telefony komórkowe w celach rozrywkowych (w pozostałych grupach wiekowych taki sposób użycia komórek zadeklarowało zaledwie 33% badanych). Co więcej, młodsi respondenci oglądają telewizję o jedną trzecią krócej niż starsi użytkownicy mediów.

„Fakt, że omawiana grupa pokoleniowa poszukuje w mediach głównie treści rozrywkowych niesie za sobą potencjalne zagrożenia dla mediów publicznych, które walcząc o audytorium z nadawcami prywatnymi mogą ulec pokusie rezygnacji z treści bardziej ambitnych” – zauważa Jacek Bochenek, Dyrektor ds. Rozwoju Biznesu Deloitte. „Nadawcy publiczni stoją przed koniecznością opracowania strategii działania w nowych realiach, ale ich największym atutem w tym wyścigu może być powaga i wiarygodność informacji oraz jakość kontekstu, czyli zdolność do przekazania odbiorcy elementów niezbędnych nie do obejrzenia, lecz do zrozumienia otaczających go zjawisk”.

Badanie Deloitte wykazało również, że reklamy telewizyjne najsilniej wpływają na decyzję konsumenta w sprawie zakupu produktów. Reklamy zamieszczane w prasie i Internecie mają drugorzędne znaczenie, zaś reklama radiowa zajmuje zaledwie piąte miejsce w tym rankingu.  Ankieterzy odnotowali również istotne zmiany w sposobie korzystania z telefonów komórkowych. Okazuje się, że komórki przeszły znaczącą ewolucję: z symbolu elitarności stał się wszechobecnym urządzeniem wielofunkcyjnym. Około jedna trzecia badanych osób korzysta z nich w celach rozrywkowych. Takiej odpowiedzi udzieliło niemal 50% respondentów z Brazylii, 34% z Japonii, 33% z Wielkiej Brytanii, 32% z USA i 26% z Niemiec.

Zdaniem Deloitte rosnące zapotrzebowanie konsumentów na treści cyfrowe przyczyni się do powstania nowego źródła przychodów dla dostawców technologii w miarę doskonalenia infrastruktury dystrybucyjnej. Choć telewizja pozostaje nadal podstawowym medium dostępu do filmów i innych treści rozrywkowych, to komputery, telefony komórkowe i pozostałe przenośne urządzenia elektroniczne stopniowo zyskują na popularności. Respondenci nie tylko korzystają z tych urządzeń do odtwarzania filmów, ale również do oglądania programów telewizyjnych i ściągania utworów muzycznych.

„Coraz większą rolę w przekazie treści rozrywkowych, ale również informacyjnych będą pełnić sieci telekomunikacyjne, dotąd kojarzone głównie z komunikacją głosową oraz ewentualnie dostępem do poczty elektronicznej” – prognozuje Dariusz Nachyła, Partner Deloitte odpowiedzialny za współpracę z sektorem TMT. „Powszechny dostęp do bezprzewodowego szerokopasmowego Internetu, rosnące zasoby treści cyfrowych w sieci oraz coraz doskonalsze urządzenia przenośne pozwolą na korzystanie z dowolnych form audiowizualnych w każdym miejscu i czasie. Szybki postęp technologiczny wywołuje poważne wyzwania strategiczne dla wszystkich uczestników rynku TMT: operatorów telekomunikacyjnych, producentów i właścicieli treści, nadawców i reklamodawców oraz dostawców urządzeń elektronicznych”.

„Nowe media idealnie odpowiadają preferencjom badanych użytkowników: są dynamiczne, interaktywne i rządzą się logiką hiperdystrybucji - każda treść może zostać odnaleziona pod warunkiem, że istnieje na nią zapotrzebowani- dodaje Jacek Bochenek. Koncerny medialne zdają sobie doskonale sprawę z tego, że dzisiejszy odbiorca jest bardziej wymagający niż kiedyś, bo zapoznaje się z tym przekazem, którego formę w danej chwili uważa za najbardziej dogodną dla siebie. Dlatego też funkcjonowanie na kilku platformach medialnych jednocześnie jest dzisiaj koniecznym warunkiem istnienia współczesnych środków przekazu”.