Emerytowany adwokat Ryszard Afeltowicz złożył w Prokuraturze Rejonowej w Olsztynie zawiadomienie o przestępstwie polegającym na przekroczeniu uprawnień przez prezesa Sądu Rejonowego Macieja Nawackiego w związku z jego decyzjami w sprawie sędziego Pawła Juszczyszyna. Afeltowicz tłumaczył, że zrobił to bo uważa, "że są granice przyzwoitości, których przekraczać nie można". - W mojej ocenie działania pana prezesa Nawackiego należy zbadać pod kątem artykułu 231 par. 1 i 2 kodeksu karnego. On jest osobiście zainteresowany - razem z rzecznikiem panem Lasotą - by nie ujawniać list poparcia do KRS. Zarzuty dyscyplinarne postawione sędziemu Juszczyszynowi są absurdalne - mówił adwokat.

 


Twierdzenie Afeltowicza nawiązujące do list poparcia związane jest z tym, że Nawacki przyznał publicznie, że na liście poparcia do KRS podpisał się sam pod swoją kandydaturą, a kilku sędziów, którzy udzielili mu poparcia, tuż przed głosowaniem nad jego kandydaturą, poparcie to wycofało. W związku z tym pojawiły się podejrzenia, że Nawacki mógł nie uzyskać wystarczającej liczby podpisów jako kandydat do KRS.

Maciej Nawacki jest prezesem Sądu Rejonowego w Olsztynie i członkiem KRS. Głośno o nim stało się, gdy wydał zarządzenie, na mocy którego - ze skutkiem natychmiastowym - na miesiąc zawiesił sędziego Pawła Juszczyszyna w wykonywaniu obowiązków, gdy ten wystąpił do Kancelarii Sejmu o przekazanie list poparcia do KRS. Zarządzenie prezesa zostało przekazane Izbie Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego, która ma zdecydować o ewentualnym przedłużeniu zawieszenia. PO decyzji prezesa w sprawie sędziego Juszczyszyna do dymisji podało się dwoje wiceprezesów olsztyńskiego sądy, aa odwołania z funkcji prezesa sądu domaga się Zgromadzenie Ogólne Sędziów Okręgu Olsztyńskiego i grupa sędziów sądu, którego jest prezesem.

Czytaj: Kryzys w olsztyńskim sądzie - teraz dymisje wiceprezesów>>

O przekazaniu postępowania w sprawie skargi adwokata do Prokuratury Krajowej poinformował w poniedziałek rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Olsztynie prokurator Krzysztof Stodolny. - Sprawa ta trafiła do Wydziału Spraw Wewnętrznych Prokuratury Krajowej w wnioskiem o jej prowadzenie - dodał.