„Cywilny charakter sprawy” nie jest żadną przesłanką umorzeniową i żaden punkt art. 17 kodeksu postępowania karnego jej nie wskazuje. Niestety, kodeks kodeksem, a życie życiem i postanowienia tworzone na pozornej argumentacji nierzadko uprawomocniają się po kontroli odwoławczej. Z kolei z uzasadnienia postanowienia o odmowie wszczęcia śledztwa lub jego umorzeniu nie sposób wyczytać, dlaczego komponent cywilnoprawny miałby automatycznie powodować, że sprawa nie zasługuje na zbadanie pod kątem prawnokarnym.

Czytaj: Mikołaj Kozak: Za lewe faktury kara taka jak za ludobójstwo>>

Za kradzież roszczenia windykacyjne

Można oczywiście sprowadzić rzecz do absurdu i powiedzieć, że jeśli dochodzi do kradzieży spodni, to okradziony ma wobec złodzieja roszczenie windykacyjne, a postępowanie w sprawie kradzieży powinno być umorzone. Tak jednak raczej nie jest, bo dużo łatwiej jest organom ścigania prowadzić sprawę o kradzież spodni, niż rozgryzać mechanizm przestępstwa gospodarczego, czy zastanawiać się, czy nie dopuszczono się przestępstwa np. w związku z konstrukcją spółki z o.o.

Pokusa zamiecenia pod dywan sprawy skomplikowanej bywa dla organów ścigania nie do odparcia i dlatego powstają słabej jakości postanowienia pisane „na skróty”. Bo sprawa może będzie zamknięta. Bo może sąd odwoławczy nie uwzględni zażalenia na umorzenie i problem z głowy. W czasach totalnego przeciążenia sprawami zagadnienia, które wymagają wzmożonego wysiłku intelektualnego, nie zawsze są mile widziane.

 

Co z interesami pokrzywdzonego?

Jednym z podstawowych celów postępowania karnego jest doprowadzenie do tego, żeby zostały uwzględnione prawnie chronione interesy pokrzywdzonego. Trudno ten cel zrealizować, nie prowadząc postępowania dowodowego (czy prowadząc je w sposób iluzoryczny) i unikając próby zrozumienia mechanizmu przestępstwa.

W szybko rozwijającym się świecie należy raczej spodziewać się zapotrzebowania na prokuratorów biegłych w zawiłych sprawach gospodarczych. W sprawach kradzieży spodni stare kadry sobie raczej poradzą.