Realizacją przedwyborczych obietnic miało być przyjęcie ustawy o związkach partnerskich - jej projekt pojawił się na stronach Rządowego Centrum Legislacji w październiku 2024 r. Tam przeleżał rok i ostatecznie nie trafił nigdy do prac w parlamencie. Mniej więcej w rocznicę jego udostępnienia, poinformowano, że do Sejmu nie trafi.
Rok w zamrażarce
Zmiana - jak wskazywano w uzasadnieniu - miała realizować wyrok Europejskiego Trybunału Praw Człowieka z 12 grudnia 2023 r. w sprawie Przybyszewska i inni przeciwko Polsce (skarga nr 11454/17 i inne), w którym stwierdzono naruszenie art. 8 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka. Trybunał uznał, że Polska ma obowiązek stworzenia ram prawnych zapewniających parom tej samej płci możliwość odpowiedniego uznania i ochrony ich relacji, zwracając uwagę na utrwaloną tendencję w państwach Rady Europy do prawnego uznawania związków jednopłciowych.
Czytaj też w LEX: Przybyszewska i inni przeciwko Polsce. Istotny wyrok dla Polski i mała cegiełka w budowaniu podwyższonego standardu strasburskiego dla związków jednopłciowych >
Nie był to pomysł idealny, choćby dlatego, że nie rozwiązywał problemów "tęczowych rodzin" wspólnie wychowujących dzieci, ale w kwestiach majątkowych czy zabezpieczenia partnera na wypadek śmierci, czy choroby, odpowiadał na większość potrzeb osób, które nie chcą (dotyczył również par heteroseksualnych) lub obecnie nie mogą zawrzeć związku małżeńskiego. Głównymi hamulcowymi zmiany w obozie koalicji rządzącej byli politycy Polskiego Stronnictwa Ludowego, dla których ogromnym problemem była np. kwestia tego, czy zawarcie związku partnerskiego będzie miało uroczystą formę. Temat niechętnie podejmowano również w czasie kampanii wyborczej, nie chcąc - jak argumentowali niekiedy politycy koalicji - zrażać konserwatywnej części społeczeństwa. Ta strategia nie okazała się szczególnie skuteczna, bo wygrał Karol Nawrocki.
Dla odmiany osoba najbliższa
Co oczywiście zmniejsza szanse na jakiekolwiek regulacje w tej materii, choć nowy prezydent wyrażał przed wyborami wolę kompromisu, wspominając w jednej z debat, ze mógłby ewentualnie podpisać ustawę o statusie osoby najbliższej. Ze względu na spory w koalicji i sprzeciw PSL, w październiku 2025 poinformowano, że to właśnie taka koncepcja zastąpi pomysł wprowadzenia związków partnerskich. Mimo jednak że projekt miał się pojawić "na dniach", wciąż nie został przekazany do konsultacji. Wiadomo jedynie tyle, że zamiast sformalizowania związku w urzędzie stanu cywilnego, partnerzy będą musieli pójść do notariusza. Tam zawrą - w formie aktu notarialnego - umowę o wspólnym pożyciu.
Choć nie będzie ona wpływać na stan cywilny partnerów, to jednocześnie zablokuje możliwość późniejszego zawarcia małżeństwa. W dokumencie mają zostać określone zasady dotyczące majątku – w szczególności wybór między wspólnością a rozdzielnością majątkową – oraz kwestie takie jak prawo do mieszkania, ewentualne obowiązki alimentacyjne, dostęp do informacji medycznych czy preferencje podatkowe (m.in. zwolnienie z podatku od spadków i darowizn oraz z podatku od czynności cywilnoprawnych). Przewidziano także możliwość wspólnego rozliczenia podatkowego w przypadku ustanowienia wspólności majątkowej oraz uzyskanie renty rodzinnej. Po podpisaniu aktu notarialnego dokumenty mają trafiać do urzędu stanu cywilnego, który poinformuje obie strony o dokonaniu wpisu. Projekt przewiduje również uregulowanie zasad dziedziczenia testamentowego (ale nie ustawowego jak w pierwotnym projekcie), możliwość objęcia partnera ubezpieczeniem zdrowotnym oraz prawo do urlopu opiekuńczego.
Adwokat Filip Rak z kancelarii Wardyńscy i Wspólnicy wskazuje, że pierwotny projekt ustawy o związkach partnerskich, przygotowany przez niefunkcjonujące już Ministerstwo ds. Równości, był bardzo kompleksowy i odpowiadał na wiele kluczowych potrzeb osób pozostających w związkach nieformalnych, zwłaszcza osób pozostających w związkach jednopłciowych. Odpowiadał również na wymogi wynikające z wyroku ETPCz Przybyszewska i inni przeciwko Polsce. Niestety z uwagi na impas polityczny z tej propozycji zrezygnowano. - Politycy - tutaj mam na myśli Lewicę i PSL - opublikowali wspólne oświadczenie, że doszło do kompromisu, jednak treść nowego projektu nadal nie została opublikowana. A z oświadczeń na konferencji prasowej można domniemywać, że projekt skupia się na rozwiązaniu kwestii przede wszystkim ekonomicznych, także istotnych, ale nie wyczerpujących wszystkich problemów. Przykładowo projekt - jak wynika z zapowiedzi - nie będzie dotyczył w żaden sposób kwestii opieki nad dziećmi. A trzeba przypomnieć, że jak pokazują statystyki, co najmniej 50 tys. rodzin wychowuje wspólnie dzieci w związkach jednopłciowych. Brak uregulowania kwestii pieczy powoduje, że przyjęte rozwiązania nie będą zapewniać bezpieczeństwa tym rodzinom - wskazuje mecenas.
Czytaj też w LEX: Zawarcie małżeństwa jednopłciowego lub związku partnerskiego przez obywatela polskiego za granicą - procedury, dokumenty, państwa >
Polska nie zapewnia nawet niezbędnego minimum
Adwokat Jarosław Jagura, koordynator działu antyrepresyjnego w Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka, laureat pierwszej nagrody Rising Stars Prawnicy - liderzy jutra 2025 r., wskazuje, że to, co się dzieje wokół projektu ustawy o związkach partnerskich, jest niepokojące.
- Projekt już miał być gotowy, teraz ponownie pojawiają się sygnały, że może być ograniczany w zakresie wspólnego rozliczania partnerów. W mojej ocenie może okazać się, że przygotowywana regulacja nie będzie realizowała tego, co wynika z orzeczeń Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. I wyobrażam sobie sytuację, kiedy Trybunał po kolejnych skargach par jednopłciowych, czy na etapie monitorowania wykonania obecnych wyroków, Komitet Ministrów Rady Europy uzna, że w Polsce w sposób niewystarczający zabezpieczane są podstawy prawne tego typu związków - mówi mecenas. Wskazuje, że chodzi przecież o podstawowe więzi pomiędzy osobami bliskimi. - Więź emocjonalną, ekonomiczną itp. Te minimalne - podkreślam - kryteria, umożliwiające np. dziedziczenie partnera po partnerze, bez konieczności dzielenia się z państwem podatkiem, nie są obecnie zagwarantowane - wskazuje.
Mecenas Jagura zauważa, że brak regulacji oznacza kolejne skargi do ETPCz. - Jak na razie Trybunał potwierdzał naruszenie i uznawał, że to w samo sobie stanowi wystarczającą kompensację krzywdy. Ale wyobrażam sobie, że w sytuacji, gdy będzie coraz więcej tych spraw, a państwo będzie opieszałe w wykonywaniu wcześniejszych wyroków, Trybunał zacznie zasądzać skarżącym zadośćuczynienia - podkreśla.
Czytaj też w LEX: Problematyka związków partnerskich osób tej samej płci na tle najnowszego orzecznictwa Europejskiego Trybunału Praw Człowieka >
Cena promocyjna: 69.5 zł
Cena regularna: 139 zł
Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 97.3 zł
Nie wszystko można uregulować u notariusza
Prawnicy podkreślają, że nie da się wszystkiego uregulować umowami. - Wróćmy do dziedziczenia. Oczywiście można spisać testament, tyle że partnerzy w związkach nieformalnych nie są traktowani przez przepisy jak osoby bliskie. To z kolei oznacza, że nawet jeśli na podstawie testamentu będą dziedziczyć, to będą musieli zapłacić bardzo duży podatek od spadków i darowizn. W przypadku nieruchomości, po śmierci partnera, może to oznaczać konieczność jej sprzedaży lub zaciągnięcia kredytu "na podatek" - zaznacza mec. Jagura.
Mecenas dodaje, że podobnie jest, jeśli chodzi o kwestie medyczne. - Mamy teoretycznie przepis, można wskazać dowolną osobę uprawnioną do uzyskiwania informacji. No ale lepiej byłoby, gdyby to wynikało wprost z ustawy o związkach partnerskich. Żeby był potwierdzony status osoby, z którą jesteśmy w nieformalnym związku. Do tego dochodzą kwestie podstawowe, czyli godnościowe. Obywatel ma prawo do tego, by państwo respektowało jego prawa, w tym uznawało jego relacje, także jeśli jest partnerska. Powinniśmy iść w kierunku równości małżeńskiej, a nie „odcinania” kolejnych uprawnień od związków partnerskich - podkreśla mec. Jarosław Jagura.
Na brak możliwości uregulowania pewnych kwestii umową zwraca uwagę również mec. Rak. - Oczywiście wiele kwestii da się w ten sposób uregulować - można mieć na przykład pełnomocnictwo czy zawrzeć umowę regulującą kwestie majątkowe, ewentualne rozliczenia, sporządzić testament. Natomiast nadal pozostaje np. kwestia zwolnień podatkowych w przypadku darowizny czy spadku. Warto też zwrócić uwagę na coś, o czym mówi się np. w kontekście wojny na Ukrainie. W obecnym stanie prawnym, jeśli funkcjonariusz jakiejś służby, na przykład żołnierz, funkcjonariusz policji, ABW umrze na służbie, to małżonek albo najbliższa rodzina pozostająca przy życiu jest uprawniona do świadczenia socjalnego, renty. Nie obowiązuje to jednak w przypadku związków nieformalnych. Jeśli osoba LGBT umrze w służbie swojego kraju, to jej partner/partnerka pozostaną z niczym. To jest kolejny przykład czystej dyskryminacji. Ten temat zresztą, jak słyszałem od prawników ukraińskich, spowodował, że w tym kraju jest coraz większe poparcie dla związków partnerskich - zaznacza.
Czytaj też w LEX: Transkrypcja aktu małżeńskiego osób tej samej płci w Polsce >
Notariusze służą pomocą
Magdalena Arendt, wiceprezeska Krajowej Rady Notarialnej, podkreśla, że osoby, które są obecnie w związkach nieformalnych, w celu zabezpieczenia swojego partnera, mogą sporządzić testamenty. - W tym momencie jesteśmy w trójce europejskich państw, które pozostają jeszcze bez uregulowania związków partnerskich - poza nami są to Słowacja i Węgry. Mam nadzieję oczywiście, że ustawa wejdzie w życie, natomiast obecne przepisy, np. w zakresie dziedziczenia, nie zabezpieczają z ustawy partnerów w takich sytuacjach. Dlatego potrzebne jest sporządzenie testamentu na wypadek, gdyby coś się stało. Z drugiej strony trzeba też pamiętać, że mimo takiego testamentu partner, który pozostanie przy życiu i będzie dziedziczył, zapłaci podatek. Testament będzie miał jednak pierwszeństwo przed dziedziczeniem ustawowym - zaznacza prezeska.
Jak dodaje, jeśli chodzi o kwestie majątkowe za życia obu partnerów, to można je zabezpieczyć poprzez wzajemne pełnomocnictwa w ramach zwykłego zarządu. - Oczywiście te pełnomocnictwa mogą być szersze, zależy to tak naprawdę od potrzeb. A sytuacje są naprawdę różne. Przykładowo, to, co najczęściej się zdarza: ktoś ma działkę i zapada decyzja, że zostanie na niej wybudowany dom za pieniądze partnera. Albo para mieszka w mieszkaniu należącym do jednego z partnerów, a drugi pokrywa koszty remontu. To wszystko oczywiście można zapisać w umowie, tak by interesy obu stron były zabezpieczone np. na wypadek rozstania - zaznacza Arendt. Przyznaje, że coraz popularniejsze zaczynają być umowy partnerskie, które zawierają różnego rodzaju zależności pomiędzy partnerami - dotyczące choćby kosztów życia, remontów, a nawet regulujące ewentualne alimenty na wypadek rozstania czy zabezpieczające losowe przypadki.
Zobacz też szkolenie online w LEX: Zabezpieczenie prawne związków partnerskich >
Umowa partnerska
- Pary żyjące w związkach nieformalnych, w których każdy ma swój majątek, ale prowadzą wspólne gospodarstwo domowe, regulują w ten sposób swoje obowiązki związane z nakładami finansowymi. To jest potrzebne głównie wtedy, gdy dochodzi do konfliktu, rozstania i ewentualnych rozliczeń. Jeśli chodzi o prostsze rzeczy, np. dopisanie partnera do mieszkania, to też można to u notariusza uregulować, ale zawsze wtedy trzeba liczyć się z koniecznością zapłacenia podatku - podsumowuje. Wiceprezeska dodaje, że kolejną grupą dokumentów, które można u notariusza przygotować, to te zabezpieczające kwestie medyczne - np. dostęp do dokumentacji medycznej czy zgody na wykonanie zabiegu lub decydowanie o leczeniu. - Przepisy regulujące prawa pacjenta określają, co w takiej sytuacji należy zrobić.
- Pełnomocnictwo np. w zakresie bieżącego dostępu do dokumentacji medycznej jest jednak dobrym rozwiązaniem, bo zawsze osoby tzw. bliskie są w tego typu sytuacjach uprzywilejowane. Więc jeżeli dodatkowo będzie udzielone pełnomocnictwo wskazujące, że to właśnie partner jest wskazany przez nad to tego typu czynności, to dużo prościej, dużo łatwiej jest uzyskać mu zgodę na taki dostęp - zaznacza. U notariuszy pojawia się coraz więcej nieformalnych par, które tego typu kwestie chcą uregulować i się zabezpieczyć. Zazwyczaj chodzi o osoby, które miały w rodzinie przypadki pokazujące, co może się wydarzyć, jeśli się nie zabezpieczą, np. problemy w zakresie dziedziczenia. Często są to tzw. rodziny patchworkowe ze skomplikowanymi stanami faktycznymi w zakresie potencjalnego dziedziczenia. Ale też osoby, które np. mają spore majątki gromadzone przez wiele lat, także wspólnie, i chcą się należycie zabezpieczyć - dodaje.
Zobacz też w LEX:
- Orzecznictwo Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w sprawach dotyczących dzieci wychowywanych przez pary tej samej płci
- Orzecznictwo Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w sprawach dotyczących dzieci wychowywanych przez osoby LGBT+
- Rola Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w obszarze ochrony związków osób tej samej płci
- Rola komitetów Praw Człowieka ONZ w obszarze ochrony związków osób tej samej płci
- Rola Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w obszarze ochrony związków osób tej samej płci
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Linki w tekście artykułu mogą odsyłać bezpośrednio do odpowiednich dokumentów w programie LEX. Aby móc przeglądać te dokumenty, konieczne jest zalogowanie się do programu. Dostęp do treści dokumentów w programie LEX jest zależny od posiadanych licencji.















