W założeniu ustawa antykryzysowa miała być instrumentem pomocowym dla przedsiębiorców znajdujących się w przejściowych trudnościach. Zmniejszenie wymaganego do otrzymania pomocy progu spadku obrotów gospodarczych z 25 proc. do 10 proc. wypaczyłoby ideę ustawy. 10-procentowy spadek obrotów to normalne zjawisko w procesie prowadzenia działalności gospodarczej. Wprowadzenie w życie proponowanego rozwiązania spowodowałoby, że ustawa antykryzysowa byłaby stosowana wobec przedsiębiorców znajdujących się w normalnej (w rozumieniu procesów rynkowych), a nie kryzysowej sytuacji. Specustawa antykryzysowa wymaga zmian. Po ich wprowadzeniu, przewidziane w niej instrumenty pomocowe powinny zostać wprowadzone na stałe do naszego porządku prawnego. Jednak ta propozycja ma charakter zbyt daleko idący – mówi ekspert Pracodawców RP, Piotr Rogowiecki.
Zdaniem eksperta niskie zainteresowanie mechanizmami zawartymi w ustawie antykryzysowej wynika z faktu, że została ona uchwalona zbyt późno i przedsiębiorcy własnymi siłami zdołali wybronić się przed kryzysem. A ci, którym to się nie udało, po prostu zbankrutowali. Ponadto należy zwrócić uwagę na skutki finansowe projektu - jego wejście w życie mogłoby być zbyt dużym obciążeniem dla Funduszu Pracy oraz Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych, zwłaszcza biorąc pod uwagę to, że mają być one źródłem finansowania części działań w obszarze usuwania skutków powodzi.
 - Zwiększeniu funkcjonalności specustawy antykryzysowej służyłoby natomiast proponowane skrócenie z 6 do 3 miesięcy okresu następującego bezpośrednio po pobieraniu przez pracownika świadczeń na częściowe zaspokojenie wynagrodzeń pracowniczych za czas przestoju ekonomicznego w którym nie wolno zwolnić pracownika z przyczyn jego nie dotyczących. Takie rozwiązanie zmniejszy obawy pracodawców przed korzystaniem z przewidzianych w ustawie antykryzysowej mechanizmów pomocowych. Obecnie pracodawcy obawiają się korzystać z tych rozwiązań ze względu na to, że konsekwencją tego jest usztywnienie polityki kadrowej – twierdzi Piotr Rogowiecki.