Stowarzyszenie zrzesza absolwentów KSSiP, będących pracownikami naukowymi oraz sędziami, asesorami, referendarzami, a także aplikantami. Od początku października - jak wynika z informacji Prawo.pl - trwały wśród asesorów dyskusje, czy stowarzysznie powinno zająć oficjalne stanowisko w tej sprawie. W końcu zostało ono przygotowane ale zdecydowano, że nie będzie upubliczniane w mediach a zostanie rozesłane do sędziów sądow powszechnych. Zresztą ci ostatni również w tej sprawie są podzieleni. Część uważa, że "oczyszczenie sądów" z "nowych" powinno objąć wszystkich, inni że na asesorów, także tych awansowanych na sędziów powinno się patrzeć inaczej. 

Tu warto przypomnieć, że dyskusję wywołała uchwała Stowarzyszenia Sędziów Polskich "Iustitia", zakładająca "wyczyszczenie" sądów z "nowych" sędziów. Powołano się w niej zresztą na wyroki TSUE i ETPC. Zresztą na te wyroki powołuje się też wielu sędziów, którzy odmawiają orzekania z neosędziami. Asesorzy już na początku października alarmowali, że pomimo istotnych różnic, zostali wrzuceni do jednego worka z nowymi sędziami Sądu Najwyższego i osobami nominowanymi na stanowiska sędziowskie wyższego szczebla. I oceniali, że to niesprawiedliwe, bo większość "nowych" po prostu ciężko pracuje i to przy najistotniejszych z punktu widzenia obywatela sprawach. 

Czytaj: Czarne chmury nad asesorami, na burzy wokół neoKRS mogą stracić wszystko>>

Ważne dobro obywatela, a nie spór polityczny

Tu warto przywołać statystyki. Asesura sądowa powróciła w 2017 r. Z udziałem "starej" KRS powołano ok. 300 asesorów, większość z nich objęła już stanowiska sędziowskie - ale w tym kolejnym etapie procedury brała udział już obecna Rada. W grudniu 2017 r. powołano kolejnych 90 asesorów - co istotne opiniowała ich zarówno stara jak i nowa KRS (część z nich również jest już sędziami). Od 26 lutego 2019 r. do 28 września 2021 r. powołano w sumie 387 asesorów. 

Stanowisko, które trafiło do sądów - i, które otrzymało Prawo.pl -  konsultowało 1168 członków i sympatyków VOTUM. - Skierowanie stanowiska do ogółu sędziów RP jest w naszej ocenie jedyną formą umożliwiającą wyrażenie swoich poglądów prawnych w oderwaniu od dyskursu w przestrzeni publicznej. Zdecydowanie sprzeciwiamy się wiązaniu nas z jakakolwiek opcją polityczną. Przejawiamy natomiast głęboką troskę o prawo obywatela do sądu i należyte sprawowanie służby sędziowskiej i w takim duchu należy je odczytywać - czytamy. 

Czytaj w LEX: Grzelak Agnieszka, Orzeczenia sędziów powołanych przy udziale nowej KRS – konsekwencje prawne wyroku Trybunału Sprawiedliwości UE z 6.10.2021 r. (sprawa C-487/19 W.Ż.) >

Stowarzyszenie zaznacza, że stanowisko jest oceną prawną statusu sędziów i asesorów będących absolwentami KSSiP, skierowaną do ogółu sędziów RP. - Żywimy nadzieję, że w myśl zasady niezawisłości będą kierować się swym sumieniem i zgodnie z własnym poczuciem prawa wezmą pod rozwagę argumenty przez nas przedstawione. Nie możemy natomiast zgodzić się z przenikającą do judykatury koncepcją doktrynalną, której skutkiem jest podważenie naszego statusu służbowego i mandatu do orzekania. Wyłania się bowiem tendencja do kwestionowania aktów powołań sędziów sądów powszechnych po 2017 r. i odmawiania en bloc przymiotu niezawisłości i bezstronności sądom przez nich obsadzonym. Tego rodzaju automatyzm konsekwencji prawnych nie wynika z judykatury, na którą powołują się proponenci wspomnianych poglądów - dodaje.

Czytaj w LEX: Kustra-Rogatka Aleksandra, Kontrola konstytucyjności aktu prawa pierwotnego UE w wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 7.10.2021 r. w sprawie K 3/21 >

 

Wątpliwość wokół KRS już były, ale bez podważania statusu sędziów

W ocenie Stowarzyszenia argumentacja, że skoro KRS w obecnym składzie nie jest organem, o jakim mowa w art. 186 ust. 1 i art. 187 ust. 1 oraz art. 179 Konstytucji RP, to nie doszło do skutecznego sformułowania wniosku o powołanie i przedstawienia prezydentowi kandydatur na sędziów, jest błędne i bezpodstawne. I przypomina, że Trybunał Konstytucyjny w swoim orzecznictwie kilkukrotnie stwierdzał niezgodność przepisów ustaw o KRS z Konstytucją - m.in. w 2008 roku, chodziło wówczas m.in. o tryb działania KRS. 

- Idąc tokiem powyższej argumentacji można by uznać, że tak rażące naruszenie konstytucyjnego prawa do sądu jak wyłączenie kontroli sądowej uchwał KRS w latach 1990-2007 spowodowało nieważność procedury przed powyższym organem, a co za tym idzie - również bezskuteczność prawną stanowiących zwieńczenie tej procedury wniosków o powołanie sędziów oraz nieistnienie tysięcy aktów mianowania sędziów przez prezydenta w latach 1990-2007. Ważność nominacji sędziowskich nie była jednak wtedy kwestionowana i nie wskazywano na konieczność ponowienia procedury powołania tych sędziów. Przyjęcie koncepcji nieistnienia aktów powołania tworzy niebezpieczny precedens. Jedynie stanowcze odrzucenie koncepcji nieistnienia aktów powołania sędziów chroni kolejne grupy sędziów przed wysuwaniem równie bezpodstawnych zarzutów przeciwko ich legitymacji do orzekania - wskazano. 

Czytaj w LEX: Grzelak Agnieszka, Konsekwencje prawne wyroku TSUE z 2 marca 2021 r. A.B. i in. przeciwko Krajowej Radzie Sądownictwa >

Przywołuje się jeszcze jedną sytuację - po katastrofie smoleńskiej mandat członka KRS powołanego przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego wygasł w 10 lipca 2010 r., zaś do dnia powołania do KRS przedstawiciela prezydenta Bronisława Komorowskiego - 21 września 2010 r. - według części osób - w pracach KRS brała udział osoba nieuprawniona. - Mimo to odrzucono koncepcję nieistnienia uchwał KRS podjętych w wadliwym składzie oraz uznano, że uchwały KRS w sprawie wniosków o powołanie na urząd sędziego - mimo wad prawnych „wskutek upływu terminu do złożenia odwołania do SN obowiązują, wywołując powiązane z nimi skutki prawne - czytamy w stanowisku. 

Czytaj: "Nowi" sędziowie muszą odejść - Iustitia przedstawia sposób na uzdrowienie sądownictwa>>

Nie ma podstaw do weryfikacji? 

W stanowisku zaznaczono też, że kwestia możliwości badania na drodze sądowej aktu powołania sędziego była przedmiotem rozważań SN i NSA. - W świetle ugruntowanej linii orzeczniczej sądów administracyjnych powołanie sędziego przez prezydenta nie jest czynnością z zakresu administracji publicznej, lecz przejawem stosowania norm konstytucyjnych. NSA w swoich orzeczeniach wielokrotnie podkreślał, że postanowienie Prezydenta RP o powołaniu do pełnienia urzędu na stanowisku sędziego jest aktem dyskrecjonalnym, mieszczącym się w zakresie osobistej prerogatywy prezydenta i nie podlega kontroli sądowej - dodano. 

Czytaj w LEX: Sytuacja wymiaru sprawiedliwości i zawieszenie Izby Dyscyplinarnej SN >

Stowarzyszenie uważa więc, że normy prawne nie przewidują możliwości rozstrzygania przez sąd powszechny i administracyjny o legalności powołania na stanowisko sędziowskie. - Przyjęcie tego poglądu nie wyklucza możliwości uznania wadliwości aktu powołania w skrajnych sytuacjach. W praktyce sądowej pojawiły się stanowiska przewidujące sposób i przesłanki dokonania na zasadzie wyjątku oceny procedury nominacyjnej. Wyrażono pogląd, że istnieje możliwość stwierdzenia wadliwości powołania do pełnienia urzędu na stanowisku sędziego gdy podczas rozpatrywania i oceny przez KRS kandydatów do pełnienia urzędu na stanowisku sędziego doszło do popełnienia przestępstwa, ustalonego prawomocnym wyrokiem skazującym albo gdy wykonanie przez prezydenta RP jego konstytucyjnej prerogatywy w zakresie powołania sędziego zostało uznane za delikt konstytucyjny i, za którą to czynność prezydent został prawomocnie skazany przez Trybunał Stanu - podsumowuje. 

Czytaj w LEX: Grzelak Agnieszka, Przeniesienie sędziego do innego sądu bez zgody sędziego – konsekwencje prawne wyroku Trybunału Sprawiedliwości UE z 6.10.2021 r. (sprawa C-487/19 W.Ż.) >

 


Nie ma sędziego, nie ma wyroku

"Votum" odnosi się też do propozycji, by mimo uznania, że nowi sędziowie nie są sędziami, ich wyroki były uznawane. Wskazuje, że jedynym logicznym następstwem nieistnienia (nieważności) stosunków służbowych sędziów powołanych na wniosek obecnej KRS, jest nieistnienie wyroków wydanych przez te osoby. 

- Konsekwencje tego zapatrywania są nie do przecenienia: nieistnienie wyroku rozwodowego prowadzi do powstania bigamii po zawarciu nowego małżeństwa przez małżonka rozwiedzionego, nieistnienie wyroku dotyczącego uzgodnienia treści księgi wieczystej z rzeczywistym stanem prawnym prowadzi do nabycia nieruchomości od nie właściciela i konieczności jej zwrotu przez nabywcę, nieistnienie orzeczenia w sprawie przemocy domowej prowadzić może do powrotu sprawcy do domu, nieistnienie wyroku skazującego oznacza natychmiastowe opuszczenie zakładu karnego przez skazanego, nieistnienie wyroku w sprawie emerytury lub renty prowadzi do konieczności zwrotu pobranych kwot na rzecz ZUS Lub KRUS jako nienależne, nieistnienie wyroku ustalającego ojcostwo powoduje nieustalenie pochodzenia dziecka, nieistnienie orzeczenia sądu opiekuńczego może prowadzić do powrotu dziecka do patologicznej rodziny - wymienia. 

Zobacz w LEX: LEX Context, czyli publikacje PDF z funkcją cytowania! >

Prawnicy dostrzegają problem

Problem dostrzegają zresztą prawnicy - w tym również sędziowie. Mają wątpliwości i dotyczące tego co stanie się z wyrokami, po ewentualnym uznaniu, że uchwały neoKRS dotyczące nowych sędziów i asesorów są nieważne. 

- W przypadku asesorów trzeba pamiętać o tym, że wykonują oni obowiązki sędziów, a tak naprawdę są sędziami na próbę, którzy będą się dopiero sprawdzać. Rozciągnięcie na nich wszystkich sankcji, które wywodzi się z zarzutów podnoszonych wobec Krajowej Rady Sądowniczej mija się z celem. W tym przypadku bowiem trudno mówić o możliwości naruszenia zasad dotyczących oceny kwalifikacji merytorycznych. W przypadku asesorów jedyną rzeczywistą oceną był wynik egzaminu - mówi sędzia Zbigniew Miczek z Sądu Rejonowego w Tarnowie. 

I wskazuje, że niedopuszczanie asesorów do orzekania to robienie im krzywdy. - To będzie się też wiązać ze sporym rozczarowaniem i takim podejściem do sędziów: oni nas nie chcą, choć nie wiedzą co potrafimy. Bo przecież asesorzy ciężko pracowali, uczyli się by osiągnąć to co osiągnęli. A problemem jest tylko to, że egzamin sędziowski zdali w takim w okresie gorących sporów dotyczących zmian w wymiarze sprawiedliwości. Pojawiający się wśród tych osób żal i rozgoryczenie, w takiej sytuacji są całkowicie uzasadnione, bo oni chcą jedynie orzekać, a włożyli wiele trudu i poświęceń aby móc założyć togę sędziowską założyć. O trudach aplikacji powinni pamiętać chyba wszyscy sędziowie. Powoływanie się na argumenty ustrojowe dotyczące organów uczestniczących w powołaniu asesorów, jest zwyczajnie niekoleżeńskie i nieludzkie - podkreśla sędzia. 

Czytaj w LEX: Kmiecik Romuald, Kmiecik Zbigniew R., Sądy pokoju – anachronizm czy krok ku demokratyzacji wymiaru sprawiedliwości? >

Sędziowie przyznają również, że asesorzy kierowani się do sądów rejonowych, gdzie braków kadrowych jest najwięcej i zajmują się sprawami, które obywateli najbardziej interesując bo ich dotyczą. - Rzucanie im kłód pod nogi to działanie na szkodę społeczeństwa - podsumowuje sędzia z Warszawy.

Czytaj w LEX: Roch Adam, Konstytucyjna problematyka wyboru sędziów do Krajowej Rady Sądownictwa >

 

 

Kozły ofiarne batalii o sądy

Patryk Kępa, przewodniczący Zarządu MOZ Asystentów Sędziów KNSZZ Ad Rem, asystent sędziego (wiceprzewodniczący Prezydium Ad Rem) zaznacza, że asesorzy są w obecnej sytuacji postawieni pod ścianą. 

- Nikt się nie przejmuje co z nimi będzie, nikt o tym głośno nie mówi, a przecież mamy obecnie pierwsze rzuty procedur nominacyjnych z asesorów na sędziów i będą kolejne. Asesura - przypominam - wróciła praktycznie w 2017 r. Zostać asesorem nie jest łatwo, możliwe to jest wyłącznie po aplikacji w KSSiP, do której nabór jest na podstawie konkursu, po czym na koniec jest trudny i wymagający egzamin sędziowski, następnie absolwenci KSSiP według kolejności od najwyższej lokaty z egzaminu składają oświadczenie o wyborze sądu i wydziału - na co nie ma wpływu KRS. Asesor orzeka trzy lata w danym wydziale i jest opiniowany przez wizytatora sądu wyższej instancji, wydaje on opinię o jego pracy, sposobie orzekania. Powtarzam rola KRS jest w ich przypadku formalna, w przypadku aplikantów sprowadza się do ewentualnego sprzeciwu, w przypadku etapu nominacji asesora na sędziego polega na weryfikacji pracy asesora na podstawie opinii wizytatora. Badane są względy formalne - zapewnia. 

Czytaj w LEX: Garlicki Leszek, Trybunał Strasburski a kryzys polskiego sądownictwa. Uwagi na tle wyroku Europejskiego Trybunału Praw Człowieka z 19.12.2020 r., Ástráđsson przeciwko Islandii >

Dodaje, że w jego ocenie trzeba brać pod uwagę dobro państwa i ludzi, którym w postępowaniu sądowym przyznaje się ochronę prawną. - Twarde stanowisko, zgodnie z którym nie uznamy orzeczeń wydawanych przez kilkaset, czy kilka tysięcy osób, nie z ich winy, a z powodu błędów systemowych, doprowadzi do jeszcze większego chaosu i w efekcie do wysadzenia systemu prawnego. Cała sytuacja ma wpływ na postępowania, pierwszo i drugo instancyjne, administracyjne, stosunki cywilno-prawne i gospodarcze. Co więcej, są sędziowie, którzy pełnią dodatkowo funkcje m.in. przewodniczących, prezesów. Jeśli uznamy, że nie są sędziami, to automatycznie pociągnie to za sobą prawną bezskuteczność wszystkich podejmowanych przez nich decyzji w ramach sprawowanych funkcji - ocenia Kępa.

Czytaj w LEX:  Roch Adam, Rola rzecznika dyscyplinarnego sędziów przed sądem dyscyplinarnym w postępowaniu dyscyplinarnym i immunitetowym >