Przypomnijmy, że chodzi o sędziów powołanych na urząd sędziego po wejściu na początku 2018 r. ustawy z 8 grudnia 2017 r. o zmianie ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa. Problemem jest ukształtowanie KRS a konkretnie to, że po tej nowelizacji w jej skład wchodzi 15 sędziów/członków wybieranych przez Sejm a nie przez sędziów. Według tej procedury nominacje dostało dotychczas ponad 3 tys. osób, a liczba ta nie jest jeszcze pewna, ponieważ chociaż obecny minister sprawiedliwości nie ogłasza nowych konkursów na wakujące stanowiska, to trwają jeszcze postępowania zainicjowane przez jego poprzednika.

 

Cel ten sam, różne sposoby realizacji

Komisja Kodyfikacyjna, a także rząd, który ma zdecydować o skierowaniu tego projektu do Sejmu, stoją na stanowisku, że wszystkie te nominacje obarczone są wadą prawną, ponieważ nie zostały poprzedzone wnioskiem Krajowej Rady Sądownictwa ukształtowanej zgodnie z Konstytucją. Tego samego zdania są autorzy opinii przygotowanej przez zespół Instytutu Legislacji i Prac Parlamentarnych Naczelnej Rady Adwokackiej (dr hab. adw. Monika Haczkowska, adw. Francesco Goldoni i dr adw. Adam Rogala-Lewicki). - Celem projektu jest przywrócenie zgodności z Konstytucją RP funkcjonowania Krajowej Rady Sądownictwa, naprawienie systemu prawnego, który powstał w związku z realizacją uchwał Krajowej Rady Sądownictwa ukształtowanej na podstawie ustawy z 8 grudnia 2017 r. o zmianie ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa oraz usunięcie negatywnych konsekwencji wadliwego rozwiązania dotyczącego statusu sędziów powołanych po 2018 r. - napisali w opinii. O ile jednak cel tej regulacji autorzy adwokackiej opinii widzą tak samo jak Komisja Kodyfikacyjna, to są istotne różnice co do sposobów dochodzenia do niego.

 

Wariant ustawowy i weryfikacja przez KRS

Komisja Kodyfikacyjna w pierwszym z proponowanych wariantów przewiduje, że o statusie tych sędziów zdecyduje ustawa, drugi proponuje weryfikację przez KRS. W pierwszym wariancie cały proces może zakończyć się w 2027 roku, a minister sprawiedliwości niemal od razu mógłby publikować obwieszczenia o wolnych stanowiskach sędziowskich. W drugim może potrwać nawet do 2030 r., a nowe konkursy mogłyby się rozpocząć dopiero po prawomocnej decyzji weryfikacyjnej. Żaden z dwóch proponowanych wariantów nie będzie stawiał dodatkowych wymagań wobec liczącej około 1700 osób grupy osób, które otrzymały powołanie po odbyciu asesury. One z mocy ustawy będą miały potwierdzony swój status. Różnica dotyczy osób, które przyszły z innych zawodów prawniczych - pierwszy projekt zakłada, że stracą status sędziowski. Zdaniem Komisji Kodyfikacyjnej one nigdy nie nabyły tego statusu, więc ustawa tylko to stwierdzi i osoby te odejdą z sądów. W drugim wariancie, to nie ustawodawca rozstrzygałby wprost o statusie sędziów, tylko Krajowa Rada Sądownictwa. Jak wyjaśnia przewodniczący komisji sędzia prof. Krystian Markiewicz, odbywałoby się to grupowo, jak sugeruje Komisja Wenecka. - Wszystkie wcześniejsze uchwały KRS musiałyby być uchylone, postępowania umorzone, a każda z osób byłaby zakwalifikowana do którejś z grup. Te uchwały musiałyby być opublikowane w Monitorze Polskim. One też musiałyby wskazywać, jakie są skutki tej procedury - wyjaśnia. Tłumaczy, że ta najliczniejsza grupa, czyli około 1700 osób, które otrzymały powołania po odbyciu asesury i po egzaminie sędziowskim, byłaby potraktowana „hurtowo”, czyli ich status zostałby konwalidowany na podstawie ustawy. Pozostałe powołania byłyby przyporządkowane do grup czy też kohort, jak je nazywa Komisja Wenecka. 

- Jedni dowiedzieliby się, że formalnie wracają do sądu, do którego wcześniej zostali prawidłowo powołani, ale pozostają na ustawowej czasowej delegacji w sądzie, w którym obecnie pracują, a osoby, które nie były wcześniej sędziami, traciłyby status. Wszystkie te osoby miałyby prawo odwołania do Sądu Najwyższego – powiedział Prawo.pl.

Czytaj: Status sędziów powołanych po 2018 r. - projekty do konsultacji wewnątrzresortowych>> 

Tymczasem według opinii przygotowanej w Adwokaturze, należy poddać wszystkich sędziów powołanych z udziałem KRS po 2017 r. indywidualnej weryfikacji, z możliwością odwołania się od decyzji. Weryfikacja ta powinna odbywać się na podstawie jasnych kryteriów ustalonych w ustawie i regulaminie Krajowej Rady Sądownictwa. 

A współautorka tej opinii dr hab. Monika Haczkowska precyzuje, że w przypadku tej grupy „młodych” sędziów byłaby to weryfikacja maksymalnie uproszczona, a każda z tych osób otrzymałaby od KRS dokument potwierdzający jej status. - Uznaliśmy, że jeśli chcemy doprowadzić do „wyczyszczenia” i uporządkowania sytuacji, to dobrze byłoby, by nikt nigdy nie mógł tym młodym sędziom zarzucić, że coś nie w porządku było z ich powołaniem - dodaje. W odniesieniu do pozostałych grup sędziów powołanych po 2017 r. stanowisko adwokatów jest generalnie zbieżne z rozwiązaniami proponowanymi w drugim wariancie projektu komisji. A więc weryfikacja wszystkich powołań, z możliwością ich rozpatrywania w pewnych jednorodnych grupach, przez wybraną zgodnie z Konstytucją KRS. - My jesteśmy za indywidualnym traktowaniem każdego przypadku, ale też uznajemy pewne typowe cechy określonych grup tych osób. Na pewno odrębnie i w pewien zunifikowany sposób należy potraktować nowych sędziów Sądu Najwyższego i Naczelnego Sądu Administracyjnego. Choćby z tego powodu, że w odróżnieniu od wspomnianych młodych sędziów, to są osoby doświadczone, często z tytułami naukowymi, które nie mogą mówić, że to los tak chciał, że zewnętrzne okoliczności za nich zdecydowały – powiedziała Prawo.pl mec. Haczkowska. Dodała, że oni mieli świadomość, że uczestniczą w niezgodnej z Konstytucją procedurze, więc powinni wrócić do poprzednich miejsc pracy, czyli do orzekania w sądach niższego szczebla lub wrócić na poprzednie stanowiska. - Podobnie z tą grupą osób, które wcześniej pracowały w innych zawodach prawniczych (np. adwokaci, radcowie prawni, prokuratorzy), też powinni wrócić do swoich wcześniejszych zajęć – stwierdziła.

Czytaj: Prof. Łętowska: Problem sędziów ustawowych można rozwiązać prościej>>

Czytaj w LEX: Jeden tzw. neosędzia SN nie jest Sądem Najwyższym. Omówienie wyroku TS z dnia 7 listopada 2024 r., C-326/23 (Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów) > >

 

Więcej możliwości wznowienia postępowania

Autorzy adwokackiej opinii chcą szerszego, niż to przewiduje w swoim projekcie Komisja Kodyfikacyjna, prawa do wnioskowania o wznowienie postępowania w sprawach, w których orzekali wadliwie powołani sędziowie. Według projektu, strona ma mieć miesiąc na złożenie bezpłatnego wniosku o uchylenie orzeczenia sędziego powołanego po 2018 r. Co istotne, nie wystarczy jednak sam skład. Zgodnie z propozycjami Komisji Kodyfikacyjnej Ustroju Sądownictwa i Prokuratury, będzie to możliwe tylko wtedy, gdy strona już w trakcie postępowania składała wnioski o wyłączenie sędziego czy o test bezstronności, a następnie podnosiła takie zarzuty np. w apelacji. - My uważamy, że to powinno być pół roku. Stoimy też na stanowisku, że powinno być to dopuszczalne także w niektórych sytuacjach, gdy w trakcie postępowania takiego wniosku nie było. Bo na przykład uczestnik postępowania obawiał się, że wystąpienie z takim wnioskiem może mu czymś zagrażać, na przykład przedłużeniem postępowania, albo nawet nie wiedział, że sąd jest niewłaściwie obsadzony.

Warto też pamiętać o osobach, które nie miały w postępowaniu sądowym profesjonalnego pełnomocnika. Ujęcie tego uprawnienia zbyt wąsko mogłoby być krzywdzące dla wielu osób – powiedziała Prawo.pl adwokat Monika Haczkowska. Zastrzegła jednak, że poszerzenie tego prawa mogłoby być obwarowane przymusem adwokacko-radcowskim, co mogłoby być pewną tamą przed zalaniem sądów bezpodstawnymi wnioskami o wznowienie postępowania.

Sprawdź w LEX: Przywracanie praworządności a reguła uznania - jak uzdrowić TK? > >

 

Cena promocyjna: 228.6 zł

|

Cena regularna: 254 zł

|

Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 177.8 zł


Adwokacki głos w debacie

Mec. Haczkowska zastrzega, że opinię tę zaczęto przygotowywać kilka miesięcy temu, gdy znany był wstępny projekt tej regulacji. Został on przedstawiony od zaopiniowania Komisji Weneckiej i z częściowym uwzględnieniem tej opinii powstał projekt niedawno przedstawiony opinii publicznej. - Dlatego naszą opinię należy bardziej traktować jako odnoszącą się do generalnych zasad rozwiązania tego problemu niż jako polemikę z konkretnymi zapisami projektu Komisji Kodyfikacyjnej. Traktujemy to jako nasz głos w tej debacie - podkreśla. I wyraża nadzieję, że adwokackie argumenty będą brane pod uwagę na dalszych etapach prac nad tą regulacją.

Czytaj także: Sędzia Markiewicz: Wkrótce dwa projekty ustawy dla sądów, do uchwalenia w lipcu>>

 Uregulowanie statusu tzw. nowych sędziów - w dwa albo cztery lata>> 

Zobacz również w LEX:  Znaczenie orzecznictwa Europejskiego Trybunału Praw Człowieka dla naprawy wymiaru sprawiedliwości po kryzysie praworządności w Polsce > >