Obowiązek zapłacenia podatku od spadków i darowizn zależy od dwóch podstawowych kwestii. Ważne jest po pierwsze – kto komu darowiznę lub spadek przekazuje, po drugie – jaka jest wartość prezentu czy spadku. Przepisy ustawy o podatku od spadków i darowizn dzielą bowiem podatników na kilka grup. Dla tematu darowizn gotówkowych najważniejsza jest tzw. grupa zerowa. Przepisy zaliczają do niej najbliższą rodzinę (małżonkę, małżonka, dzieci, wnuków, rodziców, dziadków, pasierba, pasierbicę, rodzeństwo, ojczyma i macochę). Może być ona zwolniona z konieczności zapłacenia podatku od spadków i darowizn - bez względu na ich wartość - po spełnieniu dwóch warunków.

 

Ważny termin na zgłoszenie darowizny

Pierwszym jest zgłoszenie otrzymania darowizny do urzędu skarbowego w ciągu pół roku. Drugim jest udokumentowanie otrzymania pieniędzy dowodem przekazania na rachunek płatniczy nabywcy, na jego rachunek, inny niż płatniczy, w banku lub spółdzielczej kasie oszczędnościowo-kredytowej lub przekazem pocztowym. Zasada ta wynika z art. 4a ust. 1 ustawy o podatku od spadków i darowizn. Okazuje się z dochowaniem półrocznego terminu na zgłoszenie podatnicy mają wiele kłopotów. Sytuację komplikuje bowiem zasada określona w ustępie 2 wskazanego wyżej artykułu. Wynika z niej, że jeżeli nabywca dowiedział się o nabyciu własności rzeczy lub praw majątkowych po upływie terminów, o których mowa w ust. 1 pkt 1 lub ust. 1a (czyli m.in. właśnie sześciu miesięcy), zwolnienie stosuje się, gdy nabywca zgłosi te rzeczy lub prawa majątkowe naczelnikowi urzędu skarbowego nie później niż w terminie sześciu miesięcy od dnia, w którym dowiedział się o ich nabyciu, oraz uprawdopodobni fakt późniejszego powzięcia wiadomości o ich nabyciu.

Styku tych dwóch zasad dotyczył właśnie niedawny wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego (sygn. akt III FSK 4111/21, wyrok z września br.).

Zobacz również:

Darowizna w gotówce – raz z podatkiem, raz bez >>

Prywatny majątek ma zostać w rodzinie - darowizna korzystna podatkowo >>

 

Ważny moment zobaczenia pieniędzy

Problem dotyczył podatniczki, która dostała od rodziców pieniądze na zakup mieszkania. Środki nie trafiły jednak na jej konto bankowe, lecz zostały wysłane bezpośrednio deweloperowi. Podatniczka nie zgłosiła darowizny w terminie i w rezultacie skarbówka domagała się podatku. Podatniczka tłumaczyła, że nie wiedziała o dokonanych na jej rzecz darowiznach w momencie dokonywania przez jej rodziców płatności na rzecz dewelopera oraz, że wiedzę tę uzyskała dopiero 18 grudnia 2019 roku, czyli w dniu podpisywania aktu notarialnego. Darowizna zaś była dokonana 28 czerwca, co oznacza, że termin na jej zgłoszenie mijał właśnie pod koniec grudnia. NSA uznał za wiarygodne tłumaczenie podatniczki, że wiedzę o wpłacie środków pieniężnych na konto dewelopera pozyskała dopiero w grudniu. Wskazał jednak, że zgłoszenie darowizny powinno -  mimo to - zostać dokonane w grudniu (sześć miesięcy po wpłacie pieniędzy). Zdaniem sądu, fakt, że podatniczka dowiedziała się o przelewie przed upływem tego terminu, nie daje jej prawa, by powoływać się na ustęp 2 przepisu i doliczać kolejne pół roku na zgłoszenie. NSA stwierdził więc, że zwolnienie darowizny z podatku od spadków i darowizn nie przysługiwało.

- W analizowanej sprawie – jak słusznie wskazał NSA – nie było podstaw do zastosowania przepisu art. 4a ust. 2 ustawy od spadków i darowizn. Przepis ten stanowi regułę lex specialis w stosunku do reguły podstawowej wyrażonej w art. 4a ust. 1 pkt 1 tej ustawy i nieco “łagodzi” skutki niedopełnienia obowiązku przewidzianego w art. 4a ust. 1 pkt 1. Jednak jego zastosowanie możliwe jest wyłącznie w sytuacji, w której obdarowany dowiedział się o darowiźnie dopiero po upływie sześciomiesięcznego terminu, o którym mowa w art. 4a ust. 1 pkt 1 ustawy – komentuje Piotr Prokocki, doradca podatkowy, adwokat w Vistra Poland.

 

Jego zdaniem, NSA prawidłowo rozstrzygnął analizowaną sprawę. - Jeżeli wyrok ten budzi u kogoś poczucie niesprawiedliwości, należałoby zastanowić się nad prawidłowością konstrukcji przepisu art. 4a ust. 2 ustawy o podatku od spadków i darowizn, który stawia w uprzywilejowanej sytuacji osoby, które dowiedziały się o otrzymanej darowiźnie po upływie sześciu miesięcy, w stosunku do osób, które powzięły taką wiedzę przed upływem tego terminu. Przy takim kształcie analizowanych przepisów nie wyobrażam sobie jednak możliwości innego rozstrzygnięcia niż to, które zostało zaprezentowane w analizowanym wyroku NSA – stwierdza Piotr Prokocki.

 


O darowiźnie czasami lepiej dowiedzieć się później

Na pewne uprzywilejowanie osób, które później dowiedzą się o darowiźnie zwraca także uwagę Agnieszka Czernik, doradca podatkowy. Nasza rozmówczyni zauważa, że ustawodawca zróżnicował sytuację podatników obdarowanych na dwie kategorie: uświadomionych i nieuświadomionych. Podkreśla, że ci uświadomieni od samego początku w sprawach otrzymanych darowizn i spadków mają sześć miesięcy (licząc od dnia powstania obowiązku podatkowego) na zgłoszenie tego faktu naczelnikowi urzędu skarbowego. Natomiast podatnicy, którzy o niczym nie wiedzieli i nie zdawali sobie sprawy z pozyskanych środków lub składników majątku, powinni zgłosić fiskusowi ten fakt w ciągu sześciu miesięcy od dnia pozyskania tej wiadomości. Pozornie wydawać by się zatem mogło, iż prawodawca przedłużył w ten sposób okres z sześciu miesięcy do 12 miesięcy.

- Nic bardziej mylnego. W tym drugim przypadku „dodatkowe” sześć miesięcy przysługuje podatnikowi tylko wówczas, gdy powziął wiadomość już po upływie sześciu miesięcy od dnia powstania obowiązku podatkowego, a jeżeli przed dniem powstania tegoż obowiązku, pozostaje mu tylko „pierwsze” sześć miesięcy. Co to w praktyce oznacza? Niektórzy mają na zgłoszenie 12 miesięcy, a niektórzy tylko 1 dzień – podsumowuje Agnieszka Czernik.