Koncepcja łańcucha dostaw narodziła się w drugiej połowie XX w. W literaturze przedmiotu nie sposób znaleźć jednolitą definicję. Różne podejścia do zdefiniowania terminu łańcuch dostaw doprowadziły do powstania licznych definicji. Najogólniej mówiąc łańcuch dostaw jest zorganizowaną grupą przynajmniej trzech firm funkcjonujących w obszarze zaopatrzenia, produkcji i dystrybucji, realizujących procesy logistyczne i pozalogistyczne w celu zapewnienia sprawnego przepływu towarów, usług począwszy od miejsca pochodzenia, kończąc na ostatecznym odbiorcy danego towaru bądź usługi.

Ogromne zakłócenia w globalnym rynku dostaw

Niezliczona ilość firm polega na sieci dostawców, aby wytwarzać i dystrybuować produkty wśród nabywców, a kroki, jakie podejmują , aby dostarczyć produkty do klientów, są częścią łańcucha dostaw. 

Koronawirus spowodował ogromne zakłócenia w  globalnym łańcuchu dostaw. Każdy produkt wiąże się z wieloma elementami: począwszy od pozyskania surowca, poprzez produkcję, pakowanie, transport oraz dystrybucję. Niedobory produktów to tylko widoczne dla konsumentów skutki globalnego zakłócenia łańcucha dostaw spowodowanego pandemią COVID-19. Przykładowo zakłócenia w przepływie towarów mogą wynikać z braku siły roboczej do fizycznego przenoszenia towarów, ale także mogą stanowić konsekwencję działań rządów, takich jak ograniczenia portów wpływające na rozładunek towarów czy zawieszenie transportu lotniczego. Przykładowo Maersk, jeden z największych operatorów kontenerowych, w ciągu dwóch tygodni marca 2020 r. odwołał ponad 50 kursów z Chin.

Zobacz więcej: Koronawirus zmusi firmy do aktualizacji analizy porównawczej >>

W wyniku pandemii koronawirusa globalne łańcuchy dostaw poddawane są poważnym zmianom, ujawniana jest podatność firm w dużej mierze podlegających na ograniczonej liczbie partnerów handlowych, nieraz jest to spowodowane redukcją kosztów lub ograniczonymi opcjami wyboru spowodowanymi dostępnością danego towaru tylko w jednej lokalizacji. Firmy zależne od globalnego zaopatrzenia stoją w obliczu trudnych wyborów w zakresie zarządzania kryzysowego w związku z zakłóceniami łańcucha dostaw.

 

Dywersyfikacja dostaw może być pomocna

Chiny dostarczają większość komponentów, surowców lub przetworzonych materiałów, a także głównych podsystemów producentom na całym świecie. Firmy w Chinach powoli powracają do normalnej produkcji niemniej wielu producentów na całym świecie stara się znaleźć alternatywne rozwiązania, w tym szybkie przeniesienie zamówień w celu uzupełnienia opóźnionej dostawy od swoich głównych dostawców. Niewłaściwym rozwiązaniem wydaje się być przeniesienie teraz wszystkich operacji z Chin i umieszczenie ich wszystkich, przykładowo w Bangladeszu. Lepszym rozwiązaniem jest dywersyfikacja.

COVID-19 zaostrzył konkurencję między innymi o cenne źródła dostaw, w niektórych sektorach przemysłu, w tym w produkcji pojazdów elektrycznych. Na przykład Tesla niedawno ogłosiła strategiczne partnerstwo dla Contemporary Amperex Technology w zakresie dostarczania akumulatorów do produkcji Tesli Model-3 w Chinach, odchodząc od dostawy wyłącznie przez Panasonic.

Dobrym rozwiązaniem wydaje się być inwestowanie w monitorowanie globalnych dostawców. Nowe technologie w postaci chociażby sztucznej inteligencji sprawiają, iż możliwe jest łatwo dostępne szeroko zakrojone monitorowanie dostawców.

Przykładowo General Motors mapuje swoje łańcuchy dostaw. Pierwsza internetowa platforma do mapowania łańcucha dostaw została opracowana w Massachusetts Institute of Technology w 2008 r. Nowoczesne mapowanie łańcucha dostaw to proces angażowania się firm i dostawców w celu udokumentowania dokładnego źródła każdego procesu związanego z wprowadzaniem towarów na rynek.

 


Strategie zakupów do weryfikacji

Firmy, które inwestują w tego rodzaju rozwiązania, odnoszą korzyści w przypadku zakłóceń, ponieważ są w stanie dokonać sprawnej analizy w jaki sposób dane zjawisko może wpłynąć na ich łańcuch dostaw w nadchodzących dniach lub tygodniach. Kiedy firmy posiadają wiedzę na temat tego, skąd nastąpi zakłócenie i które produkty zostaną dotknięte zakłóceniem, mają czas na natychmiastowe wdrożenie strategii unikania i łagodzenie skutków poprzez np. kupowanie lub kontrolowanie alokacji zapasów. 

Wpływ gromadzenia zapasów zależy od wielkości firmy, większe firmy wydają się być bardziej podatne ze względu na scentralizowaną strategię zakupów, lepszą kontrolę zapasów i zróżnicowane bazy dostaw. Dla mniejszych firm gromadzenie zapasów może przyczynić się do powstania problemu dynamicznego popytu. Zmienność jest trudna do przyjęcia, ponieważ mniejsze firmy nie mają elastyczności wymaganej do utrzymania rozsądnego poziomu dostępności produktu w momencie wystąpienia szoku popytowego.

Terminowa realizacja umów staje się problemem

Przedsiębiorcy i ich partnerzy biznesowi w obliczu pandemii COVID-19 mają również problemy z terminową realizacją umów. Niezwykle istotna jest analiza prawna umów z klientami i dostawcami, a szczególnie z dostawcami usług logistycznych. Przykładowo należy przeanalizować, które umowy z klientem podlegają surowym karom za opóźnienie w dostawie, jak wyglądają zapisy w przypadku wystąpienia siły wyższej, które umowy mogą zostać rozwiązane w krótkim czasie. Analiza prawna umożliwi firmie ustalenie priorytetów zarówno w krótkim, jak i długim okresie. Światowa Organizacja Zdrowia ogłosiła wybuch pandemii 11 marca. Termin ten jest używany do opisania choroby, która rozprzestrzenia się jednocześnie w wielu krajach, epidemia to w zasadzie pandemia o ogromnym zasięgu. Jest to również termin określany w umowach handlowych jako zdarzenie uruchamiające klauzulę siły wyższej. Co ważne, w następstwie wybuchu SARS w 2003 r. sądy w Chinach stwierdziły, że wybuch ten należy zaliczyć do kategorii epidemii w związku z działaniem siły wyższej.

W przeszłości miały miejsce podobne zakłócenia łańcucha dostaw, przykładowo trzęsienie ziemi, które nawiedziło Japonię w 2011 r., dotknęło wielu producentów motoryzacyjnych, którzy w dużym stopniu polegali na danych pochodzących z japońskich fabryk. Po każdej z tych katastrof i wynikających z nich zakłóceń dokonano pewnego rodzaju oceny tego, jak wygląda zarządzanie ryzykiem w łańcuchach dostaw. Do wczesnych lat 20. XX wieku łańcuchy dostaw rozciągały się na całym świecie. Na podstawie zakłóceń, takich jak trzęsienie ziemi w Japonii, wiele firm uświadomiło sobie, że zakłócenia produkcji w jednym zakątku świata mogą pozbawić cały łańcuch niezbędnych zasobów.

Odporny łańcuch dostaw musi być w stanie wykryć wczesne sygnały ostrzegawcze o zakłóceniach i musi reagować poprzez przeniesienie produkcji do alternatywnych źródeł. Oczywiście, aby firma mogła wykryć zakłócenia, musi mieć dobrą kontrolę nad tym, jak wygląda jej łańcuch dostaw. Przykładowo Amazon, prowadzący największy na świecie sklep internetowy już w lutym br. zaczął gromadzić zapasy, aby zapobiec problemom, które mogą wyniknąć z rozprzestrzeniania się koronawirusa, zamawiając dodatkowe towary. Amazon zapewnił dostawcom pięć dodatkowych dni na wysłanie produktów do swoich magazynów, jak również oświadczył dostawcom, iż zrzeka się opłat za opóźnione dostawy.

Należy zaznaczyć, iż skala obecnego kryzysu jest niespotykana w dzisiejszych czasach, nawet najlepiej opracowane plany awaryjne mogą okazać się nieodpowiednie.

Gdy pandemia koronawirusa minie, wielu przedsiębiorców planując zmniejszyć ryzyko podobnych zakłóceń w przyszłości, prawdopodobnie postawi sobie pytanie, czy należy poszerzyć wybór dostawców, czy zaopatrywać się też lokalnie, ile zapasów należy magazynować, aby przetrwać kryzys. Są to pytania, na które niełatwo będzie znaleźć odpowiedzi. Na pewno firmy będą starały się zaostrzyć swoje narzędzia ograniczenia ryzyka przed każdym kolejnym zakłóceniem łańcucha dostaw. Niewątpliwie sposoby na ograniczenie ryzyka powinny zostać wdrożone zanim kryzys się wydarzy, obecny czas pokazuje, iż w czasie kryzysu ciężko jest podjąć racjonalne decyzje w postaci znalezienia alternatywnych dostawców czy wdrożenia nowych procesów.

Beata Rawa, Transfer Pricing Manager, Instytut Cen Transferowych