TSUE rozstrzygnął sprawę polskiej spółki, która prowadziła klub fitness i – zgodnie z interpretacja organów podatkowych - sprzedawała karnety ze stawką 23 proc. VAT. W 2014 r. wydano jednak interpretację ogólną, zgodnie z którą właściwa stała się stawka 8 proc.

Spółka wystąpiła o zwrot nadpłaconego podatku, jednak fiskus odmówił stwierdzenia nadpłaty. Organy podatkowe argumentowały, że przepisy dopuszczają korektę podstawy opodatkowania tylko w sytuacji, gdy transakcja potwierdzona została fakturą. Tymczasem sprzedaż na rzecz osób fizycznych była dokumentowana paragonami fiskalnymi. Poza tym sprzedawca nie ma prawa do zwrotu nadpłaty, ponieważ to konsumenci ponieśli ciężar podatku w cenie usług.

Trybunał zakwestionował praktykę polskich organów podatkowych, ale jednocześnie dał im możliwość użycia przeciw podatnikom zarzutu "bezpodstawnego wzbogacenia".

TSUE orzekł, że niezgodna z prawem UE jest praktyka, zgodnie z którą korekta VAT jest zakazana w sytuacji, gdy przedsiębiorca zastosowała zbyt wysoką stawkę VAT, gdy sprzedaż jest dokumentowana paragonami nie fakturami.

- Nawet w takich okolicznościach podatnik, który błędnie zastosował zawyżoną stawkę VAT, ma prawo złożyć wniosek o zwrot do organu podatkowego danego państwa członkowskiego, a organ ten może podnieść zarzut bezpodstawnego wzbogacenia tego podatnika wyłącznie wtedy, gdy wykaże, po dokonaniu analizy ekonomicznej, która uwzględnia wszystkie istotne okoliczności, że ciężar finansowy podatku nienależnie pobranego spoczywający na tym podatniku został w całości zneutralizowany - orzekł TSUE. 

Czytaj również: MF zmienia zasady oprocentowania nadpłat >>