Według ekspertów Home Broker, wejście w życie przepisów Rekomendacji T rozłożone jest na dwa etapy: część zacznie obowiązywać 23 sierpnia, a reszta sześć miesięcy później. W pierwszej grupie najistotniejsze są zapisy rekomendacji 18.5 i 24.4, a w drugiej – rekomendacji 10.4. Zalecenia 18.5 i 24.4 odnoszą się do kredytów walutowych. Pierwsze dotyczy konieczności zastosowania 20-proc. buforu w kalkulacji LtV (stosunek kwoty kredytu do wartości zabezpieczenia). Drugie nakazuje bankom wypłacić kredyt bezpośrednio w walucie, jeśli takie będzie życzenie klienta. Zalecenie 24.4 mówi z kolei, że łączne wydatki związane z obsługa kredytów nie powinny stanowić więcej niż połowy dochodów netto osób zarabiających nie więcej niż średnią krajową. W przypadku kredytobiorców o wyższych dochodach limit wynosi 65%. Przepisy, które zaczną obowiązywać od najbliższego poniedziałku mają największe znaczenie dla osób, które albo już spłacają kredyty, albo zamierzają je zaciągnąć.

Banki miały problemy z jednoznaczną interpretacją rekomendacji 18.5, ostatecznie jednak przyjęły, że kredyty walutowe na 100%, czyli bez wkładu własnego, nadal mogą być udzielane. - W takim przypadku konieczne jest jednak wykupienie przez klienta ubezpieczenia niskiego wkładu. Część banków, np. Alior, Kredyt Bank, mBank, Multibank wymaga takiego ubezpieczenia przy LtV powyżej 70%, PKO BP przy LtV powyżej 75%, a pozostałe przy LTV powyżej 80%. Banki, które nie udzielają kredytów na 100% wartości, nie wymagają ubezpieczenia, czyli BZ WBK (maksymalne LtV wynosi 70%), BPH (80%) czy Polbank (80%). Wejście w życie w najbliższy poniedziałek przepisów Rekomendacji T regulujących te kwestie nie oznacza jednak, że kredyty walutowe zdrożeją z dnia na dzień. Większość banków już wcześniej dostosowała bowiem ofertę do nowych wymogów - wskazują Katarzyna Siwek i Jerzy Węglarz, eksperci Home Broker.

Od poniedziałku kredyt bez wkładu własnego będzie wymagał wykupienia ubezpieczenia, które podnosi koszt kredytowania. Ubezpieczenie płatne jest zwykle na 3 lub 5 lat z góry (w gotówce), a stawki dla kredytów w euro wahają się od 0,4% do 1,5% rocznie. - Jeżeli po 3 lub 5 latach relacja kwoty kredytu do wartości zabezpieczenia nie spadnie do określonego poziomu (np. 80%), ubezpieczenie naliczane jest ponownie. Wyjątkiem jest Bank Nordea, który podnosi do tego momentu oprocentowanie kredytu o 0,25 pkt. proc. Jak bardzo dodatkowe ubezpieczenie może podnieść koszt kredytu? Przyjmijmy, że kwota kredytu to 300 tys. zł, a ubezpieczenia wymaga 25% tej kwoty, czyli 75 tys. zł. Spłata następuje w systemie rat równych. Dla uproszczenia w kalkulacji pomijamy wpływ spreadu walutowego i przyjmujemy, że kredyt jest wypłacony i spłacany po średnim kursie NBP. Spłata 75 tys. zł nastąpi po 121 miesiącach spłaty (oprocentowanie 2,65%), czyli po 10 latach. W przypadku, gdy ubezpieczenie płatne jest w okresach trzyletnich, zostanie ono naliczone czterokrotnie. Przy najniższej stawce 1,29% całkowity koszt wyniesie 3 463 zł, a przy stawce 4,5% aż 12 079 zł - wyliczyli eksperci Home Broker.