Narodowy Bank Polski opublikował wstępne dane o podaży pieniądza w grudniu, umożliwiające analizowanie procesów pieniężnych w całym roku 2010. Podaż pieniądza M3 wzrosła w stosunku do 2009 roku o 8,6 proc., na co złożył się przede wszystkim przyrost depozytów w bankach.  Oszczędności gospodarstw domowych rosły znacząco również w grudniu, nie tylko dzięki premiom świątecznym, ale także dzięki wypłacie 4,3 mld zł dopłat bezpośrednich na rachunki 550 tysięcy rolników.

– Ponadto w końcu roku obserwujemy zawsze duży przyrost środków na kontach przedsiębiorców indywidualnych, co wynika w głównej mierze z operacji księgowych – mówi Jerzy Matusiak, główny specjalista w Departamencie Statystyki NBP. – Banki zamykając bilanse przeksięgowują środki z kont rozrachunkowych na rachunki depozytowe przedsiębiorców.  W całym 2010 roku poziom depozytów gospodarstw domowych w bankach zwiększył się o 9,8 proc., do 421,1 mld zł. Tymczasem zadłużenie tej grupy w bankach sięgnęło na koniec roku kwoty 479,3 mld zł, choć kredyty dla gospodarstw rosły ostatnio wolniej niż w poprzednich latach. W 2010 roku zwiększyły się o 13,9 proc. (po eliminacji różnic kursowych o 9 proc.).

Przybyło pieniędzy na kontach przedsiębiorstw (po części też w wyniku przeksięgowań) – na koniec roku było tam 181,2 mld zł, podczas gdy wartość zadłużenia firm w bankach wyniosła 219,1 mld zł i było to 0,3 proc. mniej niż rok wcześniej. Spadek wartości kredytów dla firm świadczy o wciąż niskiej aktywności inwestycyjnej w polskiej gospodarce. Nie pomogło łagodzenie przez banki polityki kredytowej ani obniżanie marż. – W listopadzie marża banków liczona jako różnica pomiędzy oprocentowaniem kredytu a stopą WIBOR3M spadła do 2 punktów z 2,4 punktu na początku 2010 roku – informuje Jerzy Matusiak. Odwrotnie niż przedsiębiorstwa postępowały samorządy. Ich zadłużenie w 2010 roku wzrosło znacząco (o 38,1 proc.), a stan oszczędności spadł o 2,3 proc. Sprawiły to niższe wpływy z podatków i chęć współfinansowania inwestycji ze środków unijnych.