Chodzi o przedstawiony przez Komisję Europejską projekt dyrektywy, wprowadzający tymczasowy podatek od niektórych przychodów z działalności cyfrowej. Celem ma być powstrzymanie niektórych państw członkowskich od wprowadzenia krajowych rozwiązań, które mogłyby podzielić jednolity rynek i utrudnić funkcjonowanie firmom w UE.

Czytaj: KE opodatkuje działalność cyfrową w UE >>

Wprawdzie Austria jako sprawująca przewodnictwo w UE postawiła sobie za cel wypracowanie porozumienia w grudniu, jednak obecnie cel ten wydaje się mało realny. Większe państwa członkowskie, jak Francja, Hiszpania czy Włochy, chciałyby wprowadzenia podatku w całej UE, wskazując, że obecna sytuacja sprawia, że ich budżety tracą miliony euro potencjalnych wpływów. Jednak mniejsze kraje, jak Irlandia czy Luksemburg, które przyciągają do siebie firmy niższymi podatkami, sprzeciwiają się wprowadzeniu nowej cyfrowej daniny w całej UE. W związku z tym niektóre z nich już zaczęły przygotowania, by w swoim krajowym prawodawstwie wprowadzić odpowiednie przepisy zapewniające ściągalność podatków od firm działających w sieci.