W ostatnich dniach na rynku walutowym uwagę przyciąga silna deprecjacja franka szwajcarskiego. Licząc od szczytu 9 sierpnia (EUR/CHF 1,0075), frank osłabił się o ponad 11 proc. względem euro. Wczoraj odwrót od szwajcarskiej waluty, która stanowi bezpieczne schronienie w okresie zawirowań na rynku finansowym, wywołały niedzielne doniesienia SonntagsZeitung, według których szwajcarski rząd oraz bank centralny prowadzą intensywne rozmowy na temat usztywnienia kursu eurofranka i środki konieczne do wprowadzenia planu w życie są gotowe do zaimplementowania jeszcze w tym tygodniu. Według gazety SNB może usztywnić kurs nieznacznie powyżej 1,10, a następnie systematycznie go podnosić. Szwajcarskie władze chwytają się ostatecznych rozwiązań w celu przerwania aprecjacji franka, która uderza w krajowy eksport odpowiadający za połowę produktu krajowego brutto. Dotychczasowe działania banku centralnego unikały ingerencji w kurs walutowy, gdyż ostatnie próby zatrzymania spadku kursu EUR/CHF zakończone w połowie 2010 r. doprowadziły bank do zaraportowania straty w wysokości 21 mld dolarów. Decydując się jednak na zamrożenie kursu franka, bank musi być gotów do utrzymania założonego poziomu niezależnie od siły popytu na krajową walutę, co w obliczu wciąż niestabilnej sytuacji na rynkach finansowych, stanowi poważne wyzwanie.
We wtorkowym kalendarzu makroekonomicznym sporo istotnych publikacji. Najważniejsze to wstępne szacunki PKB Eurolandu za drugi kwartał. Spodziewany jest odczyt na poziomie 1,8 proc. r/r, jednak patrząc po słabszym od oczekiwań wyniku gospodarki niemieckiej (2,8 proc. r/r przy prog. 3,2 proc. r/r) poziom ten może być nie do osiągnięcia. Po południu z USA napłyną informacje o lipcowej dynamice produkcji przemysłowej, które pozwolą powiedzieć więcej o stanie amerykańskiej gospodarki.
autor: Konrad Białas, DM AFS