Dokument zatytułowany „The Future of Credit” (Przyszłość kredytu), został opracowany w oczekiwaniu na raport Rady Stabilności Finansowej (FSB) dotyczący zwiększenia zakresu regulacji oraz wzmocnienia nadzoru nad alternatywnymi, w stosunku do kredytu bankowego, źródłami finansowania. Raport Allen & Overy omawia wpływ regulacji na podaż kredytu na świecie, podkreślając jednocześnie niepewność, jaką wprowadzają coraz bardziej restrykcyjne regulacje sektora finansowego.

Widocznym skutkiem Porozumienia Bazylea III, jak i innych regulacji sektora bankowego, jest ograniczenie akcji kredytowej przez banki. W takiej sytuacji, ramy proponowanych przez FSB regulacji stawiają pod dużym znakiem zapytania możliwość wypełnienia luki w zapewnieniu niezbędnego dla przedsiębiorców finansowania przez pozabankowych pośredników kredytowych. Jest to szczególnie niepokojące w świetle własnych statystyk FSB, wskazujących, że banki są jedynymi instytucjami, których aktywa finansowe wzrosły na przestrzeni ostatnich pięciu lat – o 26,6 bln USD od roku 2007 – podczas gdy poziom akcji kredytowej pozostaje ograniczony.

Pomimo korzyści, jakie alternatywne źródła finansowania mogą przynieść gospodarce realnej, komunikat FSB wskazuje, że czeka je regulacja podobna do tej, która już dotyka banki. FSB zdaje się nie dostrzegać, że różni uczestnicy rynków finansowych w różnym stopniu wpływają na ryzyko systemowe i, że być może, w działalność niektórych w ogóle nie warto ingerować.

Biorąc pod uwagę olbrzymią ilość już wprowadzanych regulacji finansowych – przewiduje się, że w samej UE będzie to 60.000 stron nowych aktów prawnych dotyczących bankowości* – zdaniem kancelarii Allen & Overy potrzeba będzie kilku lat by ocenić w praktyce wpływ tych coraz liczniejszych regulacji - wprowadzenie więc kolejnych może spowodować lub pogłębić zamęt i niepewność na rynku i doprowadzić do długotrwałego paraliżu dystrybucji kredytu do realnej gospodarki.

– Naszym zdaniem decydenci powinni rozważyć, jak można skierować strumień dobrego kredytu, czy to ze źródeł tradycyjnych, czy też alternatywnych, tam gdzie jest najbardziej potrzebny – czyli do realnej gospodarki. W naszej ocenie, jeżeli nie zostaną przedsięwzięte w tym zakresie konkretne kroki, przedsiębiorcy będą w dalszym ciągu napotykali trudności z dostępem do finansowania, co przełoży się na perspektywy wzrostu gospodarczego – stwierdził Arkadiusz Pędzich, szef Działu Bankowości i Finansów w kancelarii Allen & Overy, komentując ustalenia raportu.

Rosnąca liczba regulacji tworzy system przesadnie skomplikowany, któremu brakuje spójnej koncepcji, niezbędnej dla zapewnienia uporządkowanego dopływu kredytu do gospodarki. Jest to szczególnie niepokojące biorąc pod uwagę potrzebę pobudzenia gospodarki w czasach globalnego spowolnienia.

@page_break@

Kluczowe ustalenia raportu „The Future of Credit”:
•Rola funduszy inwestycyjnych: W większości krajów europejskich fundusze inwestycyjne podlegają mniej rygorystycznym uregulowaniom niż banki, i co za tym idzie mogłyby odegrać aktywną rolę w zapewnieniu finansowania. W kontekście propozycji FSB powstaje jednak pytanie czy ten potencjał nie okaże się krótkotrwały – do czasu przykręcenia regulacyjnego kurka na dopływ finansowania z tego sektora. Jest także mało realne, aby fundusze inwestycyjne były w stanie same wypełnić lukę w finansowaniu; mogą one stanowić jedynie element kompleksowego rozwiązania problemu.
•Czas by wykorzystać potencjał towarzystw ubezpieczeniowych: Pomimo wciąż utrzymujących się niejasności wokół unijnego pakietu uregulowań Solvency II sektor ubezpieczeń ma nadal duży, nie w pełni wykorzystany, potencjał. Pytanie, czy regulatorzy będą promować zakłady ubezpieczeń jako dostarczycieli alternatywnego finansowania.
•Pole dla liberalizacji europejskich regulowanych funduszy inwestycyjnych (UCITS): Przedsiębiorstwa zbiorowego inwestowania w zbywalne papiery wartościowe podlegające regulacji w UE (UCITS) stanowią naturalne źródło finansowania na rynkach obligacji i listów zastawnych. Przed regulatorami otwiera się jednak możliwość ich liberalizacji tak, aby mogły one odgrywać większą rolę również na rynkach kredytowych.
•Fundamentem nadal pozostają jednak banki: Spośród wszystkich uczestników rynku banki, obwiniane za doprowadzenie do obecnego kryzysu światowego, znajdą się pod największą presją regulatorów. Skutki tego są już widoczne w postaci ograniczenia tradycyjnej działowości banków. Pomimo jednak wszelkich zmian regulacyjnych, banki, posiadające niezbędną wiedzę i doświadczenie, nadal odgrywają i będą odgrywać kluczową rolę w aranżowaniu dużych, złożonych transakcji finansowych, wymagających dostępu do wielu różnych źródeł kapitału.

- Nasz raport wskazuje potencjalne przesunięcie w zakresie źródeł finansowania, natomiast zasadniczym pytaniem jest, czy to przesunięcie będzie w stanie wypełnić lukę powstałą na skutek ograniczenia poziomu działalności bankowej. Konieczność lepszej regulacji sektora finansowego nie budzi wątpliwości. Naszym jednak zdaniem konieczne jest podejście bardziej holistyczne i makroekonomiczne, ukierunkowane na znalezienie prawidłowej równowagi pomiędzy, z jednej strony, należytym zarządzaniem ryzykiem, a z drugiej, ułatwianiem dopływu kredytu do gospodarki. Bez takiego podejścia ryzyko długotrwałego paraliżu kredytowego, tłumiącego wzrost gospodarczy będzie nadal realne – dodaje Arkadiusz Pędzich.

źródło: www.allenovery.com