Boni wyjaśnił, że po konsultacjach w Komisji Trójstronnej rząd bierze pod uwagę powrót składki przekazywanej do OFE do 4,5-5 proc., a na subkonto w ZUS - do wysokości 2,3 proc. "To wymaga jeszcze trochę analiz. Myślę, że trzeba brać pod uwagę końcówkę tej dekady" - dodał.
Rząd chce ograniczyć przyrost długu publicznego i deficytu, dlatego zamiast 7,3-proc. składki emerytalnej do Otwartych Funduszy Emerytalnych ma trafić 2,3 proc. Pozostałe 5 proc. będzie księgowane na kontach osobistych w ZUS. Od 2013 r. te proporcje zaczną się zmieniać. W 2017 r. do OFE przekazywane byłoby 3,5 proc., a 3,8 proc. na subkonto w ZUS-ie. Planowane jest też wprowadzenie ulg podatkowych dla osób dodatkowo oszczędzających na emerytury.
Minister w kancelarii premiera Michał Boni powiedział we wtorek, że nie sądzi, aby w projekcie rządu w sprawie zmian systemu emerytalnego można było zapisać zasadę dobrowolności.
OPZZ chce, by ubezpieczony sam wybierał, gdzie chce trzymać składkę: w OFE czy ZUS. - Nie wydaje mi się, że należałoby w tym projekcie wprowadzać opcję dobrowolności" - powiedział Boni podczas konferencji prasowej, odnosząc się do propozycji OPZZ. "Tu się różnimy. Opcja dobrowolności mogłaby zniszczyć publiczny charakter tego systemu. (...) Rozumiem intencje pana przewodniczącego i bardzo je szanuję, ale nie sądzę, że w tym projekcie można było to rozwiązanie umieścić - zaznaczył minister.
Boni podkreślił też, że w rządowym projekcie trzeci filar ma charakter dobrowolności. Jego zdaniem takie rozwiązanie jest bezpieczniejsze, prostsze do wprowadzenia i nie wywoła perturbacji na rynkach finansowych .(ks/pap)