W czwartek, 21 marca 2024 r., w Warszawie, w Centrali Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, odbyła się, zorganizowana przez ZUS, konferencja "EMC - Cyfrowe wyzwania". Eksperci dyskutowali m.in. o rozwoju e-administracji w oparciu sztuczną inteligencję (AI) oraz o ochronie danych.

Jak powiedziała na wstępie Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, minister rodziny, pracy i polityki społecznej, konferencja na temat wyzwań cyfrowych, które stają przed Zakładem Ubezpieczeń Społecznych, ale tak naprawdę – przed całą gospodarką i społeczeństwem, łącznie ze światem pracy i zabezpieczenia społecznego, z polityką społeczną i rodzinną, to wydarzenie przyszłościowe. – Żeby gospodarka oparta  na nowych technologiach, na technologiach cyfrowych, gospodarka wykorzystująca osiągnięcia z zakresu sztucznej inteligencji, mogła faktycznie służyć obywatelom, beneficjentom Zakładu Ubezpieczeń Społecznych i polityce społecznej, musimy być świadomi tych wyzwań. Musimy być przygotowani na reagowanie i minimalizację ryzyk – powiedziała minister Dziemianowicz-Bąk. Jak podkreśliła, bardzo cieszy się, że ZUS po raz kolejny pokazuje, że jest w awangardzie, jeżeli chodzi o przygotowanie do wykorzystania nowych technologii. Że zawczasu przygotowuje się do tego, w jaki najbardziej optymalny sposób wykorzystać szanse, jakie stwarza rozwój technologii.

Czytaj również: Algorytmy doczekają się jednak uregulowania w polskim prawie>>

Sztuczna inteligencja w służbie ZUS i skutki dla rynku pracy

W czasie konferencji uwaga koncentrowała się m.in. na tym, jak wykorzystanie sztucznej inteligencji wpłynie na funkcjonowanie ZUS oraz rynku pracy. Jedną z obaw, która w tym kontekście się zawsze pojawia to pytanie, czy sztuczna inteligencja zastąpi nas w pracy.  

- Jeżeli spojrzymy na to z perspektywy Zakładu Ubezpieczeń Społecznych jako instytucji, to trzeba zwrócić uwagę na to, że Zakładowi usprawni to działanie. Będzie lepsze typowanie osób, które zachowują się nietypowo. To pomoże i ubezpieczonym, i ZUS. Natomiast czym innym jest wyzwanie sztucznej inteligencji jako czynnika, który może przewrócić nam rynek pracy. Zgoda jest co do tego, że sztuczna inteligencja to będzie coś, co bardzo zmieni sposób pracy. Brak jest jednak zgody co do tego, czy AI całkowicie rozwali rynek pracy, czy go tylko przemodeluje. To znaczy, czy przemodeluje go tak, jak to zrobiła rewolucja przemysłowa – powiedział serwisowi Prawo.pl dr Tomasz Lasocki, adiunkt w Katedrze Prawa Ubezpieczeń Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego, jeden z panelistów.

Jak podkreślił, jeżeli AI tylko przemodeluje rynek pracy, to w ujęciu całościowym powiemy, że wszystko jest dobrze, bo po 100 latach jeszcze więcej ludzi ma zatrudnienie, bo wykonujemy więcej np. usług opiekuńczych, mniej potrzebujemy tężyzny fizycznej, bo są roboty, mniej potrzebujemy prostego zestawiania danych, bo to robi sztuczna inteligencja. - Ale zanim do tego dojdziemy, to – tak jak 200 lat temu – będzie grupa osób, które dzisiaj wykonują jakieś zawody, a te zawody albo znikną albo tak zostaną tak przerobione, że osoba z obecnymi kompetencjami niekoniecznie się do tego dostosuje. I my musimy na to patrzeć, patrzeć, jaka będzie tego skala i reagować. Bo dzisiaj system w teorii prawie jest u nas do tego przygotowany, bo mamy jeden prawie spójny system ubezpieczenia społecznego. Wygląda to prawie dobrze, ale dużo rzeczy warto byłoby jeszcze poprawić – podkreślił dr Lasocki.