Zakład Ubezpieczeń Społecznych opublikował dokument „Struktura wysokości świadczeń wypłacanych przez ZUS po waloryzacji w marcu 2022 roku”. Stanowi on podsumowanie waloryzacji świadczeń, jaka została przeprowadzona od dnia 1 marca 2022 r. na zasadach przewidzianych w ustawie z dnia 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (Dz. U. z 2021 r. poz. 291, z późn. zm.), wskaźnikiem 107 proc.

Czytaj też: Starsi szansą dla rynku pracy >>>

- Po waloryzacji emerytury i renty w ustawowej najniższej wysokości otrzymuje 465 tys. osób (bez osób pobierających emerytury i renty na mocy umów międzynarodowych oraz bez emerytur i rent osób posiadających także prawo do świadczenia rolniczego). W porównaniu z marcem 2021 r. liczba osób pobierających świadczenia w wysokości najniższej spadła o 7,4 proc. W przypadku osób pobierających emerytury w wysokości najniższej wystąpił spadek o 7,8 proc., pobierających renty z tytułu niezdolności do pracy o 7,7 proc., a w przypadku rent rodzinnych odnotowano spadek o 6,3 proc. – czytamy w dokumencie.

Czytaj również: Rząd chce podnieść efektywny wiek emerytalny bez podnoszenia ustawowego, ale nie mówi jak

Czytaj też: Polski Ład - zmiany w PIT od 1 lipca 2022 r. >>>

Czytaj też: Zmniejszanie i zawieszanie emerytur i rent z FUS w związku z osiąganiem przychodu w państwach członkowskich UE >

Struktura i wysokość emerytur

Jak podaje ZUS, w przypadku emerytur znacząco wzrosła liczba osób pobierających emerytury w wysokości powyżej 7 000 zł. W marcu br. wyniosła ona 108 tys. i w porównaniu z rokiem poprzednim była wyższa o 49 tys. czyli o 83 proc. Emerytury w wysokości ponad 10 000 zł pobierało 7,5 tys. osób, w tym 186 świadczeniobiorców, którzy pobierali to świadczenie w wysokości ponad 15 000 zł. Po waloryzacji największy odsetek emerytur – 16,6 proc. – mieści się w przedziale od 2 000,01 zł do 2 400 zł.

- Analizując wysokość emerytur, nie można pominąć kwestii emerytur niższych niż najniższe gwarantowane - są to przede wszystkim emerytury z nowego systemu. Ich liczba rośnie systematycznie - w marcu 2021 r. było to 314,9 tys., a w marcu 2022 r. już 341,3 tys. (wzrost o 8,4 proc.). Rozpatrując wysokość tych emerytur (bez dodatków pielęgnacyjnych) zauważamy, że w marcu 2022 r., w porównaniu z analogicznym okresem roku 2021, nastąpił wzrost o 4 proc. liczby osób pobierających emerytury w wysokości do 400 zł. Są to osoby, których kapitał emerytalny w momencie przejścia na emeryturę był bardzo niski. W marcu 2021 r. takich osób było 18 tys., a w marcu 2022 r. 18,8 tys. W 2021 r. w liczbie tej 4,7 tys. osób pobierało emerytury w wysokości do 100 zł., w 2022 r. takich emerytów było 5,5 tys., ich liczba wzrosła zatem o 17,8 proc. – napisał Zakład.

Czytaj też: Umowa-zlecenie z emerytem/rencistą pracującym w innym zakładzie pracy >>>

 


Dużo więcej kobiet ma niższe emerytury niż mężczyźni

Analizując liczbę osób pobierających emerytury według płci ZUS zauważa, że w populacji kobiet 39,7 proc. z nich pobiera świadczenia w wysokości do 2 000 zł, w przedziale wysokości 2 000,01 – 2 200 zł odsetek ten wynosi 11,3 proc., w kolejnych dwóch przedziałach od 2 200,01 zł do 2 400 zł i od 2 400,01 do 2 600 zł maleje odpowiednio do 9,8 proc. i do 7,7 proc. Emeryturę w wysokości powyżej 2 600 zł pobiera 31,8 proc. populacji kobiet. W porównaniu z analogicznym okresem 2021 r., liczba kobiet pobierających emerytury w wysokości powyżej 5 000 zł wzrosła o 53,1 tys., tj. ponad 1,8 raza. Emeryturę w przedziale wysokości od 5 000 zł do 6 500,00 zł pobierało 2,4 proc. populacji (tj. 87,6 tys. kobiet). Emerytury zaś w wysokości powyżej 6 500 zł pobierało 0,8 proc. (tj. 29,2 tys.) populacji kobiet.

W przypadku mężczyzn tendencja jest odwrócona. W  przedziałach wysokości do 2 600 zł odsetek mężczyzn pobierających emerytury jest niższy niż w populacji kobiet. - Od przedziału wysokości pomiędzy 2 600 zł a 2 800 zł i w każdym kolejnym przedziale, odsetek mężczyzn pobierających emeryturę jest wyższy niż w populacji kobiet. W przedziale wysokości pomiędzy 4000,01 zł a 4500 zł odsetek ten jest najwyższy i wynosi 8,7 proc. Emeryturę w wysokości powyżej 2 600 zł pobiera 72,6 proc. populacji mężczyzn. Odsetek mężczyzn pobierających emerytury w wysokości powyżej 5 000 zł stanowi 15,8 proc. tej populacji, natomiast odsetek kobiet wynosi tylko 3,2 proc. – czytamy.

Dr Antoni Kolek, prezes spółki Instytut Emerytalny wskazuje też na emerytury wyjątkowe, które w marcu 2022 roku Zakład wypłacał dla 2,6 tys. świadczeniobiorców, z tego dla 0,4 tys. – mężczyzn i 2,2 tys. - kobiet. - Dla większości osób, które ukończyły 100 lat, emerytury wyjątkowe są drugim świadczeniem poza otrzymywaną wcześniej emeryturą, rentą z tytułu niezdolności do pracy lub rentą rodzinną, a niekiedy świadczeniem trzecim, gdy świadczeniobiorca otrzymywał emeryturę  w zbiegu z rentą wypadkową – tłumaczy dr Kolek.

Prezes IE zwraca też uwagę na fakt, że w marcu 2022 roku emerytury pomostowe pobierało 38,6 tys. osób. W porównaniu z analogicznym okresem 2021 roku liczba ta wzrosła o 5,8 proc. Z kolei nauczycielskie świadczenia  kompensacyjne pobierało 13,6 tys. osób i w porównaniu z analogicznym okresem 2021 roku liczba ta zmalała o 4,7 proc. - W strukturze wysokości emerytur pomostowych najwyższy odsetek - 20,6 proc. - stanowiły osoby pobierające świadczenia w przedziale wysokości od 3 000,01 zł do 3 500 zł – mówi. I dodaje: - W przypadku nauczycielskich świadczeń kompensacyjnych najwyższy odsetek – 37,9 proc. to osoby pobierające świadczenia w przedziale wysokości od 2 500,01 zł do 3000 zł.

Czytaj też: Zmniejszenie lub zawieszenie świadczeń pracującym emerytom i rencistom >>>

- Liczba emerytów w ZUS nadal przyrasta, jednak widać, że pandemia odcisnęła swoje piętno na ogólnej liczbie świadczeniobiorców – ocenia dr Antoni Kolek. Według niego, ze względu na dyskryminujący niższy wiek emerytalny kobiet otrzymują one niższe świadczenia. Z kolei aż 341 tys. osób pobierało emeryturę niższą niż 1338,44 zł. - W odniesieniu do galopującej inflacji należy także zauważyć, że wzrost wysokości świadczeń jest znacznie wolniejszy niż wzrost wynagrodzeń w gospodarce czy inflacja. Natomiast ponad 7,8-milionowa  populacja świadczeniobiorców sprawia, że każda podwyżka świadczenia generuje ogromne koszty dla FUS i budżetu państwa – mówi dr Kolek.

Czytaj też: Zajdel Justyna, Granica wieku emerytalnego a równe traktowanie mężczyzn i kobiet >>>

 


Polacy będą wkrótce najmłodszymi emerytami Europy

- Trzynasta i czternasta emerytura z perspektywy systemu emerytalnego to bardzo szkodliwe rozwiązanie, bo zakłóca działanie systemowego mechanizmu zdefiniowanej składki, czyli zasady, że im dłużej się pracuje i płaci składki na ubezpieczenie emerytalne, tym wyższe ma się świadczenie – mówi serwisowi Prawo.pl dr Sławomir Dudek, główny ekonomista Forum Obywatelskiego Rozwoju (FOR). Jak podkreśla dr Dudek, zapowiedź rządu wydłużania efektywnego wieku emerytalnego poprzez bonusy i przywileje, to utopia. – Nie ma żadnych badań, które by potwierdzały, że poprzez takie bonusy da się wydłużyć ten efektywny wiek emerytalny – zaznacza dr Dudek. I przypomina:
- Większość europejskich krajów już zdecydowała się na podniesienie wieku emerytalnego i zrobiła to w konsensusie politycznym. W 2030 r. wiek emerytalny w Europie będzie przekraczał 66 lat i będzie równy dla kobiet i mężczyzn.

 

 

Zdaniem dr Sławomira Dudka, bodźce, którymi rząd zamierza wydłużyć wiek emerytalny w Polsce będą musiały być ogromnie kosztowne i ich sfinansowanie będzie wiązało się np. z podniesieniem o kilka punktów procentowych stawek podatku VAT. – To jest denializm emerytalny i analogia do denializmu klimatycznego jest tu w pełni uzasadniona – mówi wprost. Bo, jak tłumaczy, tak jak klimat wymaga podejmowania działań tu i teraz, tak konieczne jest podejmowanie działań w sprawie systemu emerytalnego.

- Uważam, że nie ma potrzeby zmiany zasad waloryzacji, bo ta, która jest sprawiedliwa, bo bazuje na inflacji i realnym wynagrodzeniu – mówi dr Sławomir Dudek. I dodaje: - Natomiast wydłużanie wieku emerytalnego różnymi kosztownymi bonusami jest oszukiwaniem wszystkich. To jest odkładanie decyzji o podniesieniu wieku emerytalnego. To co robią dziś politycy, to jest pozostawienie problemów przyszłym pokoleniom. Uważam, że tak jak mamy młodzieżowy strajk klimatyczny, tak powinniśmy mieć młodzieżowy strajk emerytalny.