Edyta F. domagała się uznania zdarzenia, w wyniku którego zmarł jej mąż za wypadek przy pracy. Podniosła, iż doszło do niego w czasie powrotu samochodem pracodawcy do bazy. Zdaniem pracodawcy, wypadek miał miejsce już po zakończeniu świadczenia pracy, w drodze z miejsca wykonywania zatrudnienia do domu pracownika.

Czytaj również: ZUS: Mniej odszkodowań za wypadki przy pracy>>
 

Trzeba być w dyspozycji pracodawcy

Sąd I instancji oddalił powództwo. Ustalił, że mąż powódki, zatrudniony w pozwanej spółce, jako konserwator zieleni, korzystał z przewozu zapewnianego przez pracodawcę do miejsca wykonywania pracy. W dniu zdarzenia, po zakończeniu pracy, mąż powódki, będąc pijanym wyskoczył z poruszającego się samochodu na drogę, gdzie potrącił go śmiertelnie nadjeżdżający pojazd.

Sprawdź w LEX: Czy zdarzenie podczas weekendowego spotkania z klientem jest wypadkiem przy pracy? >

W tych okolicznościach, zdaniem sądu, nie można mówić o wypadku przy pracy. Za takowy można bowiem uznać zdarzenie w czasie pozostawania pracownika w dyspozycji pracodawcy w drodze między siedzibą pracodawcy, a miejscem wykonywania obowiązku wynikającego ze stosunku pracy (art. 3 ust. 1 ustawy o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy). Mąż powódki z racji stanu, w którym się znajdował (mając 3,7 promila alkoholu we krwi) nie był zdolny do świadczenia jakiejkolwiek pracy, nie mówiąc już o pracy fizycznej z użyciem narzędzi wprawianych w ruch siłami przyrody.

 


Znaczny stan nietrzeźwości oznaczał całkowite zerwanie normatywnego związku zdarzenia z pracą, nawet z drogą z miejsca świadczenia pracy do siedziby pracodawcy.

Sprawdź w LEX: Czy zatwierdzenie protokołu powypadkowego jest obowiązkiem czy uprawnieniem pracodawcy? >

Nietrzeźwy nie może być w gotowości do świadczenia pracy

Sąd odwoławczy, do którego odwołała się powódka podkreślił, że dla ustalenia czy pracownik uległ wypadkowi w pracy koniecznym jest nie tylko ustalenie, że zdarzenie miało miejsce w drodze między siedzibą pracodawcy a miejscem wykonywania obowiązku wynikającego ze stosunku pracy, ale również, czy pracownik pozostawał w tzw. dyspozycji wobec pracodawcy.

Sprawdź w LEX: Czy przepisy określają ostateczny termin zgłoszenia wypadku od daty jego zaistnienia? >

Chodzi tutaj o możliwość niezwłocznego, na wezwanie pracodawcy, podjęcia pracy. Pracownik pozostający w dyspozycji pracodawcy oczekuje na możliwość podjęcia pracy na terenie zakładu pracy lub w innym miejscu wskazanym przez pracodawcę. Nie jest to aż tak istotne, co robi pracownik w czasie oczekiwania na wezwanie pracodawcy, lecz decydujące znaczenie ma to, czy jest on zdolny do niezwłocznego podjęcia pracy. Stan nietrzeźwości pracownika dyskwalifikuje go jako osobę mającą być w dyspozycji pracodawcy i zdolną do spełniania pracowniczych obowiązków.

 


W stanie, do jakiego doprowadził się mąż powódki wykluczone byłoby nie tylko świadczenie pracy, podporządkowanie się poleceniom pracodawcy, ale nawet wykonywanie w sposób zborny i kontrolowany jakichkolwiek czynności wymagających normalnej koordynacji ruchowej. Nawet po przyjeździe na teren siedziby pozwanej spółki nie byłby, zdaniem sądu, w stanie wykonywać sensownie jakichkolwiek czynności pracowniczych.

Stan nietrzeźwości oznacza zatem nie tylko całkowite zerwanie normatywnego związku zdarzenia z pracą, ale również z drogą z miejsca świadczenia pracy do siedziby pracodawcy. Pojęcie pozostawania w dyspozycji pracodawcy oznacza bowiem nie tylko uznanie czasu przejazdu za czas pracy, ale również faktyczne pozostawanie w gotowości do wykonywania poleceń służbowych ze strony pracodawcy. Dopiero kumulatywne spełnienie obydwu przesłanek pozwala na uznanie zdarzenia za wypadek przy pracy w reżimie wyżej wymienionego przepisu.

Wyrok SO w Bielsku-Białej z 21 grudnia 2015 r., VI Pa 91/15.

Zobacz procedury w LEX:

Wypadek przy pracy a wypadek komunikacyjny >

Wypadek przy pracy pracownika tymczasowego >

Świadczenia uzupełniające od pracodawcy w związku z wypadkiem przy pracy >

Home office a obowiązek zapewnienia bezpiecznych warunków pracy >